Już Jutro
Trzymali mnie jak zwierze w klatce. Rozumiem ich, boją się. Ale każdy człowiek popełnia błędy. Nazwano mnie dawno temu złą osobą. Nie wiem czemu, jeśli zło i dobro rzeczywiście istnieje to WSZYSCY ludzie powinni być tak zamknięci. Żaden człowiek nie jest święty, każdy ma coś na sumieniu, a ja po prostu jestem w stanie dowiedzieć się co to jest.
Umiem dowiedzieć się wszystkiego o każdym człowieku, każdej osobie, która chociażby na mnie spojrzy. Dlatego się mnie boją.
Boją się, że powiem im wszystkim co Ci ludzie zrobili, przynajmniej tak mi się wydaje.
A może boją się tego, że w wieku czterech lat zabiłam dziecko? Phi, ma za swoje. Ja, chciałam się tylko pobawić z bratem, to on niepotrzebnie pojawił się w moim życiu.
Ciekawe, czy jego rodzice wciąż mają mi za złe...
Od pewnego czasu ci głupcy w tym ośrodku, próbują nawiązać ze mną kontakt. Powiem szczerze, że rozmawianie z nimi sprawia mi przyjemność. Spałam z kimś i polubiłam pare osób. Raz, przyszedł tu dyrektor tego miejsca i oznajmił mi, że jeden z nich się przeze mnie zabił. Szkoda, był moim ulubieńcem, no ale mówi się trudno, nawet nie pamiętam jak wyglądał.
Ostatnio rozmawiałam z tym dyrektorem. Zdaje się, że jestem na dobrej drodze. Bo dzisiaj ta głupia szyba w końcu zniknie. Będe wolna, chociaż trochę.
Jednak tej szyby nie pozbywam się dla siebie. Chce ją usunąć, dla kogoś. Kogoś mi bliskiego. Mój braciszek, ma w planach mnie w końcu odwiedzić. Poznamy się lepiej. Z miłą chęcią go zobacze. Ostatnio, gdy się widzieliśmy, krzyczał na mnie. Nie zrobiłam mu nic, jego przyjacielowi, owszem, ale jemu nie. Niepotrzebnie się darł, nie umie się bawić.
Spotkam go. Spotkam go już jutro. Jimie Moriarty, przysięgam Ci, że zabawa będzie trwała. Bo już jutro, się zemścimy.
Już jutro, Holmes zabije Holmesa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro