Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-6-

Gdy wróciłam do domu pospiesznie zatrzasnęłam za sobą drzwi. Szybko ściągnęłam buty i rzuciłam je w kąt. Wzięłam psa na ręce i razem z nim położyłam się na łóżko. Wiele pytań krążyło mi po głowie. Kim był ten chłopak? Czy to on do mnie mówił? Dlaczego nazwał mnie Aivi? Co to w ogóle znaczy? Kiedy doszłam już do siebie a pytania w mojej głowie zdawały się milknąć poczułam się dość nie komfortowo. Dlaczego? Chociażby dlatego, że jest 22.40 a żaden z domowników nawet nie przejął się moim powrotem. Moja rodzicielka ani razu nie zadzwoniła. Czy oni są w domu? Może gdzieś wyszli.. Kiedy weszłam do pokoju rodziców zobaczyłam, że śpią w najlepsze. Jak gdyby o mnie całkowicie zapomnieli. Mój brat z tego co wiem poszedł do pracy na nocną zmianę. Przynajmniej będę mieć tej nocy spokój. Obróciłam się na bok i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była 3:35. Poprawiłam kołdrę i zamknęłam oczy z nadzieją na sen. Niestety nic z tego. Postanowiłam wstać i coś zjeść ponieważ wczoraj wieczorem nie pomyślałam nawet o kolacji. Jednak gdy stanęłam na równe nogi poczułam potrzebę zaczerpnięcia świeżego powietrza.
- W sumie i tak rodzice nie zwracają na mnie uwagi, nie zrobi im różnicy jeśli pójdę na mały spacer - pomyślałam po czym ubrałam buty, zarzuciłam grubą bluzę i wyszłam. Noc była wyjątkowo ciemna. Na niebie nie było widać ani jednej gwiazdy, wszystko przysłaniała ciemna masa chmur. Z racji tego, że kompletnie zapomniałam o słuchawkach wsłuchiwałam się w moje kroki. Wiedziałam gdzie idę choć straszliwie się bałam. Ciekawość wzięła górę. Ciągle w głowie miałam obraz niebieskich oczu chłopaka. Zawsze chciałam być wyjątkowa jednak przypomniam zwykłą szarą myszkę. Krótkie włosy, grzywka, przeciętne zielone oczy i przeciętny styl. Ten chłopak miał w sobie jakąś tajemnice, czułam to. On był wyjątkowy. Gdy dotarłam do okolicy w której ostatni raz się spotkaliśmy rozejrzałam się dookoła. Ku mojemu zaskoczeniu widziałam całkiem dobrze jak na takie egipskie ciemności. Wydawało mi się to dosyć dziwne ponieważ wychodząc z domu ledwo dostrzegałam swój czubek nosa. Zaczęłam przechadzać się wąskimi uliczkami które wiły się między domami. Tak jak wczoraj, w żadnym oknie nie świeciło się światło. Gdy z powrotem wyszłam na główną ulicę zauważyłam że niebo zrobiło się nieco jaśniejsze. Wzruszyłam ramionami i zaczęłam kierować się w stronę domu. Poczułam dziwne dreszcze i usłyszałam czyjeś kroki, bardzo wyraźnie je słyszałam. Stanęłam jakby mnie coś przymurowało. Poczułam zimny oddech na swoim karku. W powietrzu zaczął roznosić się zapach ostrej mięty.
- Aivi - usłyszałam głos za sobą.
- Ki..Kim Ty jesteś.. - zapytałam łamiącym się głosem.
- Jeszcze będziemy mieli okazję się poznać ale najpierw poznaj siebie.
- Co..? - odwróciłam się ale za mną nikogo nie było. Stalam wpatrzona w pustą ulicę. Na przemian czułam strach i ekscytacię. Nagle poczułam jak uginają się pode mną nogi.
Ciemność.
Strach.
Poczułam że upadam na ziemię. Nie miałam pojęcia co się dzieje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro