Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Mała dziewczynka biegła przez las, nawołując swojego brata:

- Chlis! Chlis!

Wybiegła z lasu i ujrzała osobę, którą poszukiwała. Zobaczyła, że chłopak siedzi i płacze. Podbiegła do niego i mocno go przytuliła. On jednak ją odepchnął. Zamrugała oczkami, nie wierząc co się właśnie stało. Przecież on nigdy by jej nie odepchnął!

- Co siem stało? - spytała.

- Nic, po prostu odejdź!

- Ale ja nigdy od ciebie nie odejdem! - jeszcze raz mocno go przytuliła.

Tym razem chłopak odwzajemnił gest, ale nadal szlochał.

- Jak będę dolosła, to zostanę agentką tajnej polisji i już nikt ciem nie skrzywdzi! - wstała, wyprostowując się dumnie.

Chłopak zaśmiał się przez łzy.

- Nie płacz jus! - uklękła.

- Ty nie rozumiesz! - skulił się.

- Cego? - przechyliła główkę.

- Aby zrozumieć, trzeba poczuć... - wychlipiał.

Ta mała dziewczynka nie zrozumiała teraz tych słów. Nie wiedziała, o co chodzi bratu, ani czemu tak mówi. Wiedziała tylko, że jemu jest bardzo przykro, że mamusia się z nim pokłóciła.

- Mama wołała ciem na obiadek! - powiedziała radośnie - Chodź!

Podała mu swoją małą rączkę. Chłopak otarł łzy, wstał i złapał dziewczynkę za rączkę. Oboje weszli do lasku i przeszli do miasta. Weszli do jednego z domów, gdzie pewna kobieta gotowała obiad dla swoich ślicznych dzieci. Rodzeństwo weszło do kuchni. Mała dziewczynka wgramoliła się na krzesło, a chłopiec potrzedł do matki, stojącej przy garach.

- Przepraszam, mamusiu - przytulił się do kobiety.

Kobieta natomiast przeczesała jego jasne włosy i pocałowała go w czoło.

- Siadaj, Chris - powiedziała ciepło.

Dziewczynka przyglądała się tej scenie z zaciekawieniem. Jej braciszek usiadł na krześle obok niej. Po chwili dostali upragniony obiad. Zjedli go szybko i pobiegli do swojego pokoju. Nagle rozległo się mocne walenie do drzwi. Kobieta wbiegła do pokoju i biorąc dzieci na ręce, ukryła je w szafie. Nakazała im nic nie mówić i nic nie robić. Zamknęła drzwi od owej szafy, a rodzeństwo przytuliło się do siebie jak najmocniej. Kobieta otworzyła drzwi, a dzieci chwilę potem usłyszały jej donośny krzyk przerażenia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro