Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Shadow: tuż przed wyścigiem

Zbliżał się termin gonitwy. Czułem, że Mia jest zestresowana, czyli martwi się tym wydarzeniem. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, by choć trochę podtrzymać ją na duchu. Polubiłem moją opiekunkę i nie chciałem, aby denerwowała się z mojego powodu. Przyjacielski wyścig między nami a Caroline i Bossem, który wygraliśmy, trochę pomógł. Jednak na wybiegu przyniósł mi coraz więcej wrogów.
Teraz ludzie przechodzili nasz wielki wybieg na dwie części. Na jednej przebywały młode ogiery-w tym ja, a na drugim klacze i Boss. To miało zapobiec walce pomiędzy mną a nim. Jednak nie przeszkodziło to siwemu, w dogryzaniu mi.
Pewnego dnia, gdy spokojnie skubałem trawę w pobliżu przegrody, podszedł do mnie i powiedział:
-Nie myśl sobie, że ten wyścig w lesie coś znaczył. Dałem Ci po prostu fory. Na gonitwie nie będę już tak wspaniałomyślny.-po czym dobiegł rżąc, wysoko zadzierając łeb.
-Co ja mu zarobiłem? Nawet nie wspomniałem o tym wyścigu słowem!-powiedziałem gniewnie.
-Boss już taki jest.-podszedł do mnie kary Diablo-Nigdy nie odpuści, jeśli wyczuje w kimś zagrożenie.
-Ale w czym ja mu zagrażam! Nie chcę prowadzić z nim wojny.
-Ty może nie, ale on zrobi wszystko, aby uprzykrzyć Ci życie.
-Jaki ma w tym cel? Przecież to..to jest chore.-stwierdziłem.
-Nie wiem...Ale myślę, że za wszelką cenę chce utrzymać swoją przewagę w stadzie.
-Nie chcę mu tego odebrać. Nie rozumiem takiego zachowania.
-Ja też nie. Kiedy on jest na treningu w innej stadninie, albo na jakichś zawodach, gdy nie ma go kilka dni, wszyscy oddychamy z ulgą. Wyobraź sobie, że potrafi nawet wybierać klaczom ogiery, z którymi mają się zadawać, a z którymi nie!
-To jest przesada!-byłem coraz bardziej oburzony-Tak nie można! Czy nie próbowaliście się mu przeciwstawić, zrobić cokolwiek, aby przestał widzieć czubek swoich chrap?!?
-A co nam to da? Każdy wie, że tak naprawdę rządzą nami ludzie, czy to się Bossowi podoba, czy nie.
-Ale on robi z waszego życia piekło! U nas w stadzie nigdy tak nie było!
-Czyli wiemy, że na wolności nie miałby łatwo.
-Byłby samotnikiem. Nikt nie chce, by w stadzie był tyran! On nie rozumie, jaki obowiązek ma przywódca!
-Może to prawda...
Naszą rozmowę przerwała Mia i Caroline, które przyszły, by sprowadzić nas z wybiegów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro