Opowiem wam pewną historię. Będzie ona pełną bólu, krwi, nienawiści... jednak nie zniechęcaj się od razu. Opowiem też o miłości, przyjaźni, poświęceniu i o zaufaniu nie z tego świata. Opowiem jak Anioł pokochał  Demona.

Dawno temu... chwilę po tym jak Lucyfera zepchnięto do odchłani, Bóg dał jednemu z aniołów szczególną misję. Miał zejść na ziemię jako jedyny pół człowiek i chronić potomków Adama i Ewy... Ale to nie wszytko...

Bóg powiedział, że ma czekać na dziewczynę, dzięki której dozna najpiękniejszego uczucia zdolnego zabić. Czekał na nią wiekami... aż zaczął się buntować. Znudziło go czekanie, jego nie skazitelna dusza sczerniała, a on sam się stał upadłym, wyrwano mu białe śnieżne skrzydła i nałożono znak Kaina. Był nieśmiertelny i skazany na wędrówkę po ziemi.

Jednak to nie o nim jest historia, choć ściśle związana. Historia jest o dziewczynie, która narodziła się z łona demona... samej matki demonów.

Luna Herondale... Demon w ludzkim ciele.

Rozdział sprawdzony przez torka24