Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✨🌼rozdział pięć🌼✨


Ciapek chodź za wszelką cenę pragnął wyjść zanurzył się i stracił przytomność .

                              * * *
*Kaszl *kaszl na psie duchy ja żyje !
No oczywiście ,że żyjesz - powiedział młody pies jasny pies z ciemnym pyszczkiem miał też czerwone oko i Blizne zostawioną wielkim pazurem na oku.
Jak się czujesz - powtórzył pies
Ym okej a kim jesteś ? Nie jesteś z mojej sfory to mój teren! - naskoczył na niego Ciapek .
Przecież cię uratowałem po za tym co mi zrobisz szczeniaku ? - powiedział zaskoczony ale jednocześnie rozbawiony .
  No jestem już duży i mam szkolenia!
Jak cię capne to odlecisz na drugi koniec świata więc lepiej mnie nie prowokuj!  - wrzasnął Ciapek .
Okej chcesz się bić? Zatem zacznij - powiedział młody .
Okej - Ciapek z całych sił walnął łapom towarzysza ale ten nawet nie drgnął .
- ach to co to ma być ? Jestem zawiedziony to co chcesz kontynuować?
   Hehe yy wiesz co? Ja jestem zmęczony tym pływaniem - powiedział zakłopotany Ciapek .
Chyba chciałeś powiedzieć topieniem - powiedział .
Jestem Ciapek :) - jestem głodny :) - jestem dzieckiem :( .
Co chcesz przesto powiedzieć Ciapku?
  No weź >:/ - powiedział Ciapek z taką smutną miną .
Okej chyba zbiera się na deszcz znajdziemy schronienie ale masz się mnie słuchać tak w ogóle co ty tu robisz nie powienieneś być ze twą sforą?  - powiedzieł pies zaniepokojony.
No byłem ale jak wracaliśmy musiałem siku i się zatrzymałem ich już nie było - powiedział smutno ciapek . - chciałem ich znaleźć ale jak coś polowałem wpadłem do rzeki .
  Nie martw się odstawię cię sfory jutro jak wzejdzie słońce ale nie powiesz że tu byłem okej?
  Okej ale nie zapomnij ,że jestem głodny.

                             * * * *

Był wieczór a sfor postanowiła ,że Ciapka po raz drugi *bo już raz go szukali * poszukają jutro na patrolu . Cały obóz wyglądał jak opuszczony ale tylko dlatego ,że wszyscy już spali albo jedli w swoich legowiskach .
Hej stokrotka - powiedział ciapkowy brat z miotu .
Coo? - powiedziała obudzona stokrotka .
Myślisz ,że Ciapek się znajdzie ? - powiedział jakby skomląc Motylek.
Nic mu nie będzie przecież to Ciapek umie polować - chodź powiedziała to pewna siebię wcale nie była taka pewna co mówi jednak chciała myśleć ,że nic się nie stanie.
Promienie słońca już wychylały zza drzew a sfora po mału budziła się do życia .

                              * * * *

Ciapek i jego towarzysz poprzedniego dnia znaleźli przytulną wielką nore w konarze wielkiego dębu .
  Hej piesku heeej ~ wstawaj jestem gło - o - o - dny - powiedział śpiewająco Ciapek .
  Nie nazywaj mnie pieskiem a poza tym ty ciągle jesteś głodny. - powiedział pies.
No to jak ty się w ogóle nazywasz ?- powiedział Ciapek przekrzywiając główkę .
Okej jestem Cooki *czytaj koki * - odpowiedział. - skoro już jesteś głodny pora rozprostować łapy .
JeJ! - szczekał ucieszony Ciapek :)
Dwa psy wyszły z nory i rozciągnęły się na jeszcze trochę mokrej trawce powietrze było rześkie a słońce było teras zasłonięte tylko trochę chmurką.
  Ah ~ jak tu świeżo :) -  powiedział Cooki .
Ja tam nic nie czuję - powiedział Ciapek . Ale Cooki nie odpowiedział i ruszyli do lasu na polowanie uważając przy okazji na patrol bo Cooki nie należał do sfory i teoretycznie nie miał prawa tam polować ani być .
  O ja chcę zapolować czuję coś teraz moja kolej - powiedział zirytowany Ciapek bo do tej pory tylko Cooki złapał dwa małe wróbelki.
Okej wykaż się kundelku - powiedział zadowolony z polowania Cooki .
Ciapek przybrał pozycję tropienia i podążył za zapachem zdobyczy niestety nie wiedział co to jest bo nigdy tego czuł . A gdy był wystarczająco blisko wybiegł przycisnął zwierzę i zabił okazało się ,że to jest bardzo mały i młody zając wyglądał jakby miał najwięcej tydzień .
Doskonale Ciapku - powiedział Cooki zadowolony ze szczenięcia.
Ciapek za bardzo wierząc w siebie powiedział - Jestem najlepszy ! Ale jednak gdybyś mi nie pokazał jak się dobrze skradać nigdy bym tego nie zrobił dziękuje ;) - szczekał bardzo szczęśliwy Ciapek .
Nagle coś jakby warkło ale spokojnie to tylko brzuch Ciapka .
Jestem głodny :( - zaskomlał Ciapek .
No Najwyższa pora na posiłek - powiedział Cooki również bardzo głodny .
Po zjedzeniu i odpoczynku dwa psy siadły na złamanym drzewie i obserwowały otaczającą ich naturę .
Hej Cooki dlaczego jesteś taki .... Sam ? - powiedział Ciapek .
To zbyt skomplikowane dla takiego małego szczeniaka jak ty Ciapku nie zrozumiał byś tego .
Myśle ,że powinieneś dołączyć do sfory Cooki razem ze mną . - powiedział zawzięty Ciapek .
Nie jestem taki pewien od lat jestem sam myślę że tak już powinno zostać -  powiedział - nic nie poradzę ,że nikomu się nie przydaje nie bez powodu wywalili mnie ze sfory - powiedział Cooki .
A dlaczego? nikomu nie powiem ja chcę tylko sprubować zrozumieć .
No dobra skoro ci tak już na tym zależy zacznę od początku - powiedział Cooki .

Mam nadzieję że rozdział spodobał się wszystkim czytelnikom :)
Oraz mam też nadzieję ,że zaciekawiłam was chistorią cooki'ego której celowo nie domończyłam pisać >:)
Miłego dnia / Nocy / wieczoru ❤️

 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro