Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Friends

- Co?  Ale przecież mówiłeś że..
- Nic nie rozumiesz -  syknął - Po prostu będzie z Tobą gadać.
Odetchnęłam z ulgą i wróciłam na kanapę, tuż obok Louisa.
- Wiesz może co to za znajomy? - zapytałam mając nadzieję, że słyszał naszą rozmowę.
- Nie wiem. Może Zayn albo Niall - odparł i wyjął z kieszeni pudełko papierosów -  Chcesz?
- Nie pale.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz - zaśmiał się i włożył fajkę do ust,  a następnie odpalił.
- Był. Nie smakuje mi.
- Rozumiem.
Posiedzieliśmy razem jeszcze trochę, ale potem Louis musiał wracać do domu.
- Lily! - wrzasnął Harry i otworzył drzwi wejściowe.
Zauważyłam, że do burdelu wszedł jakiś blond chłopak. To na pewno był ten uroczy blondyn co wcześniej.
Podeszłam nieśmiało do nich i stanęłam obok Harrego, bo mimo że był niebezpieczny to czułam się przy nim dobrze.
- Niall to jest Lily, Lily to jest Niall. Zajmij się nią - zielonooki poklepał go po plecach i zniknął gdzieś w tyle. - Jestem Niall - uśmiechnął się szeroko i podał mi dłoń, którą uścisnęłam.
- Pójdziemy na zakupy, co Ty na to?
Na te słowa zaczęłam chichotać jak dziecko. Zakupy były czymś, czego potrzebowałam.
- Mówisz serio? - zapytałam podekscytowana.
- Oczywiście.
***
Podjechaliśmy lamborghini Nialla tuż pod centrum  handlowe. Chłopak powiedział, że mogę brać co chcę. Na początku trochę się wstydziłam, ale gdy Niall ruszył mi z pomocą w szukaniu ubrań, od razu stałam się pewniejsza i przymierzałam co chwile nowe ciuchy.
- Ładne buty? - zapytałam i zaprezentowałam blondynowi białe converse.
- Też mam takie! Kup! Będziemy bliźniakami - zaśmiał się,  a ja wraz z nim.
- Mogę je wziąć?
- Jeszcze pytasz? - krzyknął i ruszył do kasy.
Byłam mega szczęśliwa. W końcu moglam oderwać się od Harrego i wszystkiego co z nim związane.
*
- Byliśmy tam 6 godzin - zdziwił się Niall i spojrzał na mnie - mieliśmy być w domu 3 godziny temu.
- Chyba nic się nie stało? -  zachichotałam i zauważyłam, że dojeżdżamy do domu.
Niall pierwszy wyszedł z auta i pomógł mi wyjść. Cali w skowronkach weszliśmy do domu, ale humor od razu nam się zepsuł gdy zobaczyliśmy Harrego.
- Do mnie, już! - krzyknął i spojrzał na Nialla, który tylko kiwnął głową i wyszedł z domu.
- Harry przepraszam - wymamrotałam i spuściłam wzrok.
- Zamknij się - warknął i przyparł mnie do ściany.

*znowu wyszedł słaby rozdział bo pisany na telefonie przepraszam :(*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro