POV. SLASH
Mieszkałem z chłopakami już ponad 3 miesiące. Wszystkich bardzo polubiłem, ale z Axlem zżyłem się bardzo mocno. Pewnego dnia w skrzynce na listy zauważyłem list zaadresowany do Axla.
-Axl to do Ciebie!
-Kto mógł do mnie napisać? - spytał się.
Podałem mu list, a on natychmiast go odpakował.

Drogi Willu,
Wiem, że pewnie nadal jesteś na mnie zły i na Thomasa też. Powinnam Cię nie okłamywać, że twoim prawdziwym ojcem jest kto inny. Otóż twój ojciec zjawił się dwa dni temu. Mówił, że szuka Ciebie, nie powiedział po co. Był strasznie agresywny więc uważaj. Nazywa się  Jacob Rose, ma czarne włosy, zielone oczy, jest niski i jeździ niebieskim Chopperem 125. Uważaj na niego nie pozwól, aby Cię znalazł. Mam nadzieję, że masz się dobrze i nic Ci nie jest.

Twoja kochająca mama

Axl był blady jak ściana.
-.... nie to nie to.... to nie prawda, po-poprostu chce abym wrócił....-mamrotał jakieś urywki.
Dwie godziny później poszedłem do Izzy'ego mając nadzieję, że on coś wie.
-Hej Iz. Wiesz może co z Axlem?
-Niestety tak. Smutna historia. Ojciec Axla, Jacob zostawił jego matkę gdy Axl miał 2 lata. Po jakimś czasie Tiffany, matka Rosa wyszła za jakiegoś Thomasa Campbella... no i po jakimś czasie Axl'owi pojawiło się rodzeństwo: Mich i John. Thomas zawsze uważał Axla za gorszego,bo nie był jego dzieckiem i często go bił. Przez to opuścił się w nauce. Tak, kiedyś Axl był bardzo dobrym uczniem. Pewnego dnia gdy Thomas chciał go już zlać to Mich i John postawili się mu i od tamtego czasu każdy z nich obrywał po równo. Oczywiście Tiffany nic o tym nie wiedziała, tak samo jak Axl, że Thomas to jego ojczym. W końcu ponad dwa lata temu wszystko wyszło na jaw, Axl nie wytrzymał tego, że wszyscy go okłamywali i uciekł razem ze mną, no i tak trafiliśmy do LA. Od tamtego czasu nie odzywa się do nikogo z rodziny. - opowiedział Stradlin
-Aha. A tak z innej beczki masz moją działkę?