seventy five
luke
nie chciałem, żeby odchodził. nie chciałem, żeby wszedł do środka i poznał kogoś innego.
— nie chcę, żebyś szedł — przyznałem cicho.
— robię to dla ciebie, skarbie. — calum ułożył dłoń na moim policzku i delikatnie go pocałował.
— proszę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro