Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XVII

Nasza nowa "agentka" okazała się sadystycznym potworem, a próba jej wytrenowania spełzła na niczym. Właśnie odbywał się jeden z naszych wspólnych treningów.

-No dalej Kate... wykończ mnie... -Moon leżała na ziemi. Z ust ciekła jej krew, miała obite żebra i rozkwaszony nos.

Nie chciałam jej, aż tak pobić. Była ode mnie słabsza i wolałam trzymać się na wodzy.

-Nie. -powiedziałam i odeszłam. Coś czuję, że będę tego żałować...

-Katherine, masz ją wykończyć. -rozkazała matka.

-Nie. -powtórzyłam. Nie uderzę jej. Nie będzie cierpiała jak ja.

-"Nie"? Co to znaczy "nie"? -chyba ją rozwścieczyłam...

-Nie znaczy nie.

-Jak tam sobie chcesz. -kiwnęła na dwóch agentów stojących najbliżej mnie.

O nie. Tak łatwo mnie nie schwytają. Kopnęłam jednego w brzuch, ale drugi złapał mnie od tyłu. Odbiłam się od ziemi i uderzyłam do z główki. Gładko wylądowałam podczas gdy ten runął na ziemię, ale kiedy wstałam czekała na mnie niemiła niespodzianka. Ten pierwszy chłoptaś celował do mnie z borni. Rozpoznałam go: Godspielt... Mogłam mu ją wytrącić, ale już widziałam jak matka chwyta za swój sztylet. Lepiej było się poddać teraz.

-Zabierzcie ją do szesnastki. -czyli w skrócie najgorszego pokoju jaki jest w bazie. Tam się trafia za nieposłuszeństwo. Było tam gorzej niż w moim pokoju, a u mnie jest już okropnie. Nie to żebym narzekała.

Skuli mnie i zaprowadzili to pokoju. Powiesili na haku i bili jak worek treningowy. Widziałam uśmiech Fredka. Miał satysfakcję, w końcu się wyżył. Potem topili w lodowatej wodzie. Dla rozrywki dodali rażenie prądem. Ale ja już się przyzwyczaiłam.

-Następnym razem pomyślisz dwa razy. -powiedziała matka i splunęła mi w twarz.

Nie wiem ile tak wisiałam ale gdy mnie zdjęli było już ciemno. Zawieźli mnie do Zoli, który mnie przebadał. Byłam wykończona, więc jedyne co słyszałam to to, że muszę być w dobrym stanie. Mam się cieszyć czy raczej bać?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro