#25. Olga Hepnarová
Olga Hepnarová - czechosłowacka masowa morderczyni;
Początki:
Urodziła się 30.06.1951 roku w Pradze, w dobrze sytuowanej rodzinie, jako młodsza córka dentystki i urzędnika bankowego. Już od najmłodszych lat jej rodzice - Antoni i Anna - mieli się nad nią znęcać i traktować gorzej niż siostrę. W wyniku tego Hepnarová szybko popadła w konflikt z Evą, do rodziców zaś pałała nienawiścią, manifestując ją poprzez ucieczki z domu.
W szkole nie było lepiej. Rówieśnicy wyśmiewali Olgę, wymyślając jej co i rusz nowe przezwiska. W wyniku złego traktowania przez najbliższe otoczenie szybko opuściła się w nauce i zaczęła wagarować.
15.06.1964 roku, mając trzynaście lat, usiłowała popełnić samobójstwo poprzez zażycie dwóch fiolek leków. Po krótkim pobycie w szpitalu, została wysłana do zakładu psychiatrycznego w Oparzanach. Jak później twierdziła, była tam maltretowana i bita do krwi przez inne pacjentki.
Lekarze nie postawili jej żadnej konkretnej diagnozy. Uznali, że jej orientacja jest niejasna, chociaż skłania się bardziej ku homoseksualizmowi - podczas pobytu doświadczyła pierwszych kontaktów intymnych z kobietami. Miała dużo palić, być apatyczna, traktować ludzi z góry, izolować się, miewać częste bóle głowy. Jeden ze specjalistów zasugerował schizofrenię.
Po opuszczeniu zakładu i ukończeniu szkoły podstawowej, przez cztery lata przyuczała się do zdobycia tytułu introligatorki. Szybko się też usamodzielniła i wyprowadziła do zachodnich Czech. Tam podejmowała się kolejnych prac, z których szybko była zwalniana, nierzadko dyscyplinarnie, a także nawiązywała krótkotrwałe relacje z kobietami. Jak twierdziła, to ludzie się na nią uwzięli.
Po trzech latach wróciła do domu rodzinnego i zrobiła prawo jazdy, by móc zatrudnić się jako kierowca ciężarówki. Praca w Miejskim Zakładzie Transportowym Poczty i Telekomunikacji nie była jednak punktem zwrotnym w jej życiu. Olga często się spóźniała lub w ogóle nie pojawiała na miejscu, zdarzyło się jej kilka kolizji, a klienci składali na nią skargi.
W 1971 roku kupiła działkę pod Pragą, gdzie wybudowała domek. Nie nadawał się jednak do całorocznego pobytu, gdyż ciężko go było ogrzać w zimie. Olga nie przyjmowała też pomocy od sąsiadów, którzy po pewnym czasie uznali ją za szaloną.
Poznała też wówczas pewną kobietę, która jednak nie chciała nawiązać z nią relacji wykraczających poza koleżeńskie. Mimo to Olga chciała jej nawet podarować swój domek. Ich przyjaźń zakończyła się z chwilą, w której Hepnarová obudziła nocującą u niej znajomą i zagroziła, że się zabije.
Wkrótce też została zwolniona z pracy, ale znalazła satysfakcjonujące ją zatrudnienie w komunikacji miejskiej. Niedługo później sprzedała również swój domek działkowy, przeprowadzając się do hotelu pracowniczego w Pradze, co zaproponowali jej pracodawcy. W tamtym czasie poznała też kilka bliższych koleżanek oraz mieszkającego w tym samym hotelu Miroslava, który został jej najbliższym przyjacielem.
Przygotowania:
Na początku 1973 roku rozpoczęła planowanie masowego morderstwa, by zemścić się na społeczeństwie za wszystkie doznane krzywdy.
Chciała podłożyć ładunek wybuchowy, wykoleić pociąg, wjechać kierowanym autobusem do przepaści lub zaczaić się z karabinem snajperskim i rozpocząć masakrę, jednak było to zbyt trudne pod względem technicznym. W końcu postanowiła przejechać jak największą liczbę osób. Zdecydowała się na to, gdyż jej wniosek o rozpoczęcie pracy jako kierowca autobusu został odrzucony.
Również Miroslav zauważył, że z Olgą zaczyna się dziać coś złego. Już wcześniej wiedział, że ta miała problemy, jednak teraz było coraz gorzej. Hepnarová dostawała napadów złości, ataków, wyżywała się wówczas na Miroslavie, wyzywała jego i samą siebie. Mężczyzna próbował jej pomóc, ale na nic się to nie zdawało.
Próbowała też skontaktować się z jedną ze swoich koleżanek, jednak jej się to nie udało. Zostawiła zaadresowany do niej list, w którym mówi, że musi zniknąć z tego świata, gdyż znalazła się już na dnie.
Kilka dni przed zbrodnią odebrała od matki ludzką czaszkę, którą umiejscowiła na desce rozdzielczej. Obrała też ostateczny cel masakry - przystanek tramwajowy w praskich Holesovicach. Uznała, że to miejsce będzie odpowiednie głównie ze względu na umiejscowienie - znajdował się przy zjeździe z górki, posiadał niski krawężnik i zazwyczaj przebywało tam mnóstwo ludzi.
Miroslav nic nie wiedział o planach przyjaciółki. Olga utwierdzała go w przekonaniu, że wszystko jest dobrze i mogą poszukać pracy/mieszkania gdzieś indziej. Tymczasem pisała listy, które w dniu zbrodni wysłała do redakcji dwóch gazet. Zostały one dostarczone dwa dni po masakrze.
Opisała w nich swoje życie, cierpienia, których doznała, plan, miejsce, datę masowego morderstwa, model samochodu, którego użyje do zbrodni. Podała swój adres, profesję, motywację. Oskarżyła ludzi o swoje czyny.
Listy podsumowała oznajmieniem:
"Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na śmierć przez przejechanie i oświadczam, że te x ofiar to i tak za mało za moje życie.
Acta non verba"
Zbrodnia:
10.07.1973 roku, przed godziną czternastą, Olga Hepnarová wjechała ciężarówką marki Praga RN w tłum stojący na przystanku. Śmierć na miejscu poniosły trzy osoby, w wyniku obrażeń zmarło kolejnych pięć. Rannych zostało dwunastu ludzi. Większość ofiar była w podeszłym wieku.
Planowała zrobić to już kilka godzin wcześniej, jednak wówczas na przystanku znajdowało się za mało osób, które dodatkowo były rozproszone.
Hepnarová po wjechaniu na chodnik kierowała się wzdłuż muru. Gdy zatrzymała się na jednym ze słupków, spojrzała w lusterko, by sprawdzić swój wynik. Nie wysiadła z samochodu. Czekała spokojnie na przyjazd służb. Funkcjonariuszowi powiedziała, że czyn był zamierzony. Nie była pod wpływem żadnych substancji ani alkoholu.
Proces:
Hepnarová została postawiona przed sądem za dokonaną zbrodnię. Nie broniła się. Przyznała, że planowała akt masowego morderstwa od dawna, że chciała zabić jak najwięcej osób, że niczego nie żałuje. Biegli nie stwierdzili u niej żadnej choroby psychicznej i orzekli, że była w pełni świadoma swoich czynów. Olga oznajmiła, że przejechanie tych ludzi było "zapewnieniem sobie osobistej sprawiedliwości".
Podczas rozprawy wystąpiła w imieniu osób jak ona. Odrzuconych przez społeczeństwo, wyszydzanych, jak to mówiła, popychadeł. Twierdziła, że "skoro społeczeństwo niszczy jednostkę, jednostka może niszczyć społeczeństwo".
Mimo obrońcy i starań Miroslava oraz jej matki o uniewinnienie, Hepnarová została skazana na karę śmierci.
Krótko przed wyrokiem kobieta zaczęła mówić, że Olga Hepnarová nie żyje, siebie zaś określała mianem Sandy Winiferowej. Twierdziła, że żałuje popełnionego czynu oraz że ktoś nią sterował.
Mimo to, 12.03.1975 roku w Pradze, Olga Hepnarová została stracona poprzez powieszenie.
Ciekawostki:
- Była ostatnią kobietą w Czechosłowacji, która została poddana karze śmierci;
- Lekarze ocenili jej inteligencję jako ponadprzeciętną;
- W 2016 roku powstał film o morderczyni - "Ja, Olga Hepnarová";
- Mimo że podczas procesu otwarcie prosiła o karę śmierci, tuż przed jej wykonaniem ogarnął ja paniczny strach;
- Chwilę przed wykonaniem egzekucji dużo wymiotowała i defekowała pod siebie, musiano ją też wręcz zaciągnąć do szubienicy. Podobno wykonawca wyroku był tym tak wstrząśnięty, że zaraz po powieszeniu Olgi porzucił swoją pracę;
Cytaty:
"Byłam przekonana, że zabiłam dość ludzi. Poczułam zadowolenie, że mi się to udało";
"Odkąd sięgam pamięcią, jestem samotna. Popadam w rozpacz, wynikiem są ucieczki. Jestem człowiekiem zniszczonym przez ludzi. Mam wybór - zabić siebie albo innych. Wybieram zemstę";
"Nienawidzę ludzi. Zastanawiam się, jak moje relacje z nimi wyglądałyby wraz z upływem czasu. Chcę, by ludzie dla mnie w ogóle nie istnieli, ich słowa i gadanie są mi obojętne. Właśnie tego chcę. Lepiej dla mnie, gdy jestem sama. Oni skrzywdzili moją duszę";
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro