Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Podziemie

Król śnił.

Wiedział dokładnie, ile dni minęło, odkąd widział ją po raz ostatni.

Odkąd patrzył w jej oczy.

Wiedział, że dzieliło ich zbyt dużo, żeby mogli być razem. Żyli w dwóch różnych światach. Byli dwoma różnymi gatunkami.

A jednak kiedy o niej śnił, wszystkie te różnice zanikały.

Śnił o niej cały czas. Nie potrafił pozbyć się jej z myśli, już na zawsze miała w nich pozostać. Miał wrażenie, że im więcej czasu mijało, tym bardziej oddalali się od siebie.

A to bolało jak nic przedtem.

Sen zawsze kończył się w ten sam sposób.

Ona znikała.

On się budził.

Nie mogli być razem, ale chociaż w jego snach mógł być z nią. Dlatego tak bardzo kochał i nienawidził śnić. Nienawidził tego mglistego uczucia szczęścia, które z nią dzielił i które stracił. Stracił ją.

Od zawsze wiedział, że przeznaczenie było okrutne, ale nie spodziewał się, że miłość znajdzie akurat w człowieku, w kimś, z kim nigdy nie będzie mógł dzielić życia. Po tylu latach cierpienia i samotności w końcu odnalazł szczęście, ale jak zwykle wszystko, co dobre, zostało wydarte z jego rąk.

Myślał, że nigdy nie dozna straty większej niż odebranie mocy. Sądził, że nic nie mogło być dotkliwsze niż plądrowanie jego królestwa, mordowanie poddanych, czy tortury we własnych lochach.

A jednak otrzymał najgorszy cios z możliwych.

Taki, po którym nigdy już się nie pozbiera, bo wiedział, że ją stracił.

Król poruszył się niespokojnie, kiedy sen dobiegał końca.

W końcu musiał otworzyć oczy i zmierzyć się z rzeczywistością.

Ale mierzenie się z tą okrutną rzeczywistością, w jakiej się znalazł, było wręcz niemożliwe bez niej przy boku.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro