8.
Czując pocałunki na swojej twarzy, uchylił zaspane oczy. Widząc różową czuprynę, uśmiechnął się pod nosem. Rękami zjechał do talii młodszego i przyciągnął do siebie.
-Dzień dobry Señorita.-zaśmiał się i cmoknął go w nosek.
-Dzień dobry Yoongi..-poprawił swoje włosy i podniósł się na łokciach.
Czarnowłosy przeciągnął się i podniósł się do siadu. Przetarł oczy i poczochrał go po włosach.
-Nie boli cię nic?-zapytał z troską.
-Nie..-spojrzał na niego. Widząc przenikliwy wzrok szatyna, mruknął.-no może troszkę..
Min podniósł się z łóżka i dopiero teraz zauważył, że młodszy ma na sobie jego koszulę. Uśmiechnął się i podszedł do szafy po ubrania. Na wcześniej założone bokserki, wcisnął spodnie i biały podkoszulek. Nagle poczuł malutkie dłonie oplatające jego talie. Spojrzał w dół i złapał je delikatnie. Obrócił się w jego stronę i jedną rękę położył na jego biodrze, a drugą razem z tą jego przyłożył do swojego policzka. Mruknął zadowolony i cmoknął delikatnie jego dłoń.
-Jesteś głodny?-zapytał poprawiając jego koszulę. Chłopak skinął głową i cmoknął go w nos. Złapał młodszego pod pośladkami i usadowił na łóżku.-to poczekaj na mnie słoneczko, zaraz wrócę.-zabrał portfel i złożył ostatniego buziaka na jego wargach przed wyjściem.
Wyszedł zadowolony z pokoju i udał się na dół. Gdy chciał wyjść, blondynka zagrodziła mu drogę.
-Co to miało wczoraj znaczyć?-oburzyła się.
-Nic, co mogłoby cię interesować, a teraz sorry, ale muszę iść po śniadanie, bo moja ślicznotka na mnie czeka.-prychnął i wyminął ją. Blondynka fuknęła i odeszła za biurko.
Po niecałych dziesięciu minutach, Min wdrapywał się na górę wraz z produktami na śniadanie. Wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Odstawił produkty na stolik i rozejrzał się za chłopakiem. Słysząc wodę dobiegającą z łazienki, odetchnął z ulgą. Bał się, że młodszy sobie poszedł. Wypachniony i umyty Jimin, wyszedł z łazienki i uśmiechnął się widząc starszego. Wycierając mokre włosy, usiadł na łóżku. Yoongi skorzystał z okazji i podszedł do niego. Nachylił się nad siedzącym chłopakiem i zbliżył do niego swoją twarz.
-Śmierdzisz..-zaśmiał się.-idź się umyć..
-Ty za to pachniesz przepięknie..-mruknął zadowolony i chciał go cmoknąć, ale młodszy odwrócił głowę.
-Dostaniesz buziaka jak się umyjesz, już rano ciężko mi było.-zaczął się śmiać.
-Ah tak?-spojrzał na niego wymownie.
-Tak..-pstryknął go w nos i zarzucił mu na twarz ręcznik.
Yoongi parsknął i ściągnął go z twarzy. Przerzucił sobie przez ramię i udał się do łazienki, posyłając chłopakowi ostatnie spojrzenie. Pod prysznicem przypomniała mu się wczorajsza noc. Zadowolony spłukał szampon z włosów i wyszedł z kabiny. Obwinął ręcznik wokół bioder i otworzył drzwi. Zobaczył chłopaka siedzącego na łóżku, jedzącego przyrządzone przez niego kanapki. Ubrudzony serkiem, obrócił się w jego stronę, ale widząc jego nagą klatkę opuścił wzrok. Min zaśmiał się i podszedł do niego. Złapał go za podbródek i uniósł go do góry.
-Teraz dostanę buziaka?-przybliżył swoje usta do tych jego. Nie czekając na odpowiedź musnął je delikatnie, zlizując przy okazji pozostałości serka na jego wardze.-Smacznego..-dopowiedział i ubrał się w poprzednie ubrania.
Po zjedzonym śniadaniu, Jimin zadzwonił do swojego przyjaciela i oznajmił, że dzisiaj robi sobie wolne. Zadowolony odłożył telefon na stolik i stanął przy szafie. Obserwował Mina, który siedział na łóżku. Spuścił wzrok, gdy po chwili usłyszał jego głos.
-Wiesz, przez te wszystkie dni, w których przyjeżdżałem do baru, w którym pracujesz uważałem cię za cholernie uroczą osobę.-westchnął.-traktowałem cię jak przyjaciela.-spojrzał na niego.
-Ale przyjaciele nie wiedzą jak smakują, a my tak..-podszedł do niego i usiadł mu okrakiem na kolanach.-Minęło sporo czasu, nie pozwól mi upaść.-przybliżył swoją twarz do tej jego.
Min uśmiechnął się i przywarł do jego warg. Całował je powoli z uczuciami jakimi do niego zdążył poczuć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro