Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7.

Wszedł do hotelu i zdziwił się, że natrętna koleżanka nie dokucza mu. Wspiął się na górę po schodach i otworzył drzwi od pokoju. Położył się na łóżku i uśmiechnął się pod nosem. Ta cisza i brak jakichkolwiek pisków ze strony blondynki były jak raj. Spojrzał na swoją kurtkę, którą rzucił w kąt pokoju i podszedł do niej po telefon. Wyciągając go, wypadła mała, różowa karteczka. Od razu wiedział, że te jakże urocze karteczki w kotki ma jedyna osoba. To właśnie on. Odgiął skrawek papieru i ujrzał na niej jedno wielkie serduszko. Uśmiechnął się i prychnął, uznając zachowanie młodszego za urocze. Schował papierek do kieszeni kurtki i udał się pod prysznic.

-Witaj piękności..-powiedział podchodząc do niego. 

-W-witaj..-zarumienił się i odstawił tackę na blat baru.

-Skoro znamy się już długo, chciałbym znów porwać cię po pracy..-uśmiechnął się i usiadł na stołku. 

Jimin wszedł za bar i nie musiał już się pytać, czego oczekuje. Przyrządzoną kawę postawił na blat i dorzucił malutką landrynkę z różową karteczką. Yoongi zaśmiał się i wyciągnął rękę w stronę kieszeni kurtki. Wyciągnął z niej tą samą karteczkę i porównał je. Uniósł wzrok na chłopaka i zaśmiał się.

-Jesteś na prawdę uroczą osóbką złotko..-wsadził dwie karteczki do kieszeni i upił łyka kawy. 

Młodszy przeprosił na chwilkę i udał się w stronę nowo przybyłych osób. Czarnowłosy odwrócił się i spoglądał na jego sylwetkę, zatrzymując się na jego tyłku. Przygryzł wargę i westchnął. Różowowłosy odwrócił się w jego stronę i zachichotał.

-Aż tak ci się podobam, że na mnie co chwila spoglądasz?-podszedł do niego.

-Nawet nie wiesz jak bardzo.-mruknął w odpowiedzi i zszedł ze stołka. Złapał go w talii i przybliżył do niego swoją twarz.

-J-jestem w pracy..-odwrócił zawstydzony głowę na bok.

-Nic nie szkodzi..nawet nie wiesz jak bardzo mnie podniecasz w tym różowym ciuszku..-zagryzł wargę.

Jimin wyswobodził się z jego uścisku i pacnął go w nos. Zdezorientowany Yoongi prychnął pod nosem i przerzucił kurtkę przez ramię. 

-Do zobaczenia wieczorem..-nachylił się nad nim.-Señorita...-cmoknął go w ucho i odszedł, wyczekując kolejnego spotkania. 

Wszedł do lokalu tuż przed zamknięciem, widząc chłopaka, podszedł do niego.

-Zabieram cię na przejażdżkę..-uśmiechnął się i złapał go za rękę. Wyszedł z nim i stanął przed motorem.

-A-ale ja się boje..-jęknął.

-Nie masz czego, będziesz mnie mocno trzymał byś nie spadł dobrze?-pomógł mu wsiąść na motor. Sam usiadł z przodu i złapał go za ręce, przeplatając je przez swoją talie. Młodszy zarumienił się. Gdy Min ruszył, Jimin zacisnął mocniej rączki i położył głowę na jego plecach. Musiał przyznać, że aż tak strasznie nie było. Delikatny, letni i wieczorny wiaterek muskał jego twarz. Zaparkował motor pod hotelem i pomógł zsiąść niższemu. Złapał go za rękę i ruszył w kierunku miasta. Zatrzymali się przy budce z lodami. 

-Wybierz sobie co tylko zechcesz..-uśmiechnął się w jego stronę. 

-A-ale, nie chce naciągać cię na koszty..-mruknął w odpowiedzi.

-Nie gadaj głupot, wybieraj..-zaśmiał się i ścisnął delikatnie jego rączkę, dodając mu tym samym otuchy. 

Jimin mimo sprzeciwu, w końcu przekonał się i wybrał. Min zapłacił i z uśmiechem ruszyli przed siebie. Po dwóch godzinach wylądowali w barze. Pijąc alkohol, śmiali się i czuli w swoim towarzystwie komfortowo. Yoongi widząc pijanego i prawie przysypiającego chłopaka, wstał od stołu i pomógł mu wstać. Cieszył się, że to on ma mocną głowie. Wyszli z lokalu chwiejnym krokiem i stanęli przy lampie. Starszy zdecydował się zabrać go do hotelu, przecież nie mógł w takim stanie wracać sam. Stanęli przed hotelem. Jimin zaśmiał się i rzucił się na jego szyje. Yoongi w porę złapał go, by nie upadł i położył dłonie na jego biodrach. Czuł, że igra z pokusą. Nagle poczuł ogromną potrzebę pocałowania go. Nie myśląc, przywarł wargami do tych jego. Zdziwiony chłopak, po chwili oddał pieszczotę napierając bardziej. Starszy przejął pocałunek i zdominował go. Przyszpilił go do siebie, a młodszy wplótł palce w jego włosy, przyciągając go do siebie, by trochę się zniżył. Całowali się namiętnie. Min złapał go za pośladki i podniósł do góry, młodszy mruknął zadowolony i zaplątał nogi, by nie spaść. Nie przerywając pocałunku, skierowali się w stronę wejścia. Min pchnął drzwi i oderwał na chwilę usta. Spojrzał na recepcje i uśmiechnął się chytrze, widząc jego ulubienicę. Odwrócił wzrok w stronę młodszego i widząc, patrzącą na nich blondynkę, przywarł mocno do jego warg i skierował się w stronę schodów. Ukradkiem widząc niezadowoloną minę dziewczyny, zaśmiał się w duchu i podziękował Bogu za sytuacje, która odbywa się właśnie teraz. Wdrapał się z nim ostrożnie na górę i od kluczył drzwi pokoju. Zamknął je stopą i przyszpilił młodszego do ściany. Zjechał pocałunkami na jego szyje, zostawiając krwiste ślady. Jimin sapał i pojękiwał w jego usta domagając się więcej. Yoongi zdecydował przenieść ich na łóżko. Położył go na materacu i zawisł nad nim. Powrócił do jego warg, jedną ręką wędrując do jego koszulki. Wsadził rękę pod materiał i zaczął nią delikatnie błądzić. Kreślił kółeczka na jego brzuchu.

-Z-zrób to..-wysapał Jimin.

Czarnowłosy nie odpowiedział, tylko ściągnął z młodszego koszulkę, chłopak zaś dobrał się do paska jego spodni. Yoongi zaśmiał się i podniósł, by samemu ściągnąć swoją koszulkę. Rzucił ją za siebie i powrócił do młodszego. Pocałunkami zaznaczał ślady na jego ciele. Różowowłosy jęknął i wplótł ręce w jego włosy, delikatnie za nie szarpiąc.

-Komuś się tutaj podoba..-mruknął i pocałował go nad pępkiem. Ściągnął z niego spodnie wraz z bokserkami. Młodszy zakrył dłońmi dolne partię.-hej, nie zakrywaj się złotko, jesteś śliczny..-zabrał jego ręce i umieścił je nad jego głową. Cmoknął go w usta i sięgnął do szufladki obok łóżka. Wyciągnął z niej lubrykant i prezerwatywę. Położył je obok jego głowy i odpakował buteleczkę.-Może troszeczkę zaboleć, obiecuje, że będę delikatny..-wcześniej pozbył się swoich ostatnich ubrań i nałożył na palce trochę płynu. Wszedł pomiędzy jego nogi i włożył w niego jeden palec. Jimin syknął i zacisnął łzawiące oczy. Yoongi przygotowany na taką sytuacje, przybliżył się do niego i scałował jego łzy. Przywarł do jego ust i dołożył drugi palec. Chłopak czując rozluźnienie, dał znak, że już wszystko okej i może zaczynać. Min wyciągnął z niego palce i założył na swojego członka prezerwatywę. Wsunął się w niego delikatnie i zaczął się ostrożnie poruszać. Gdy młodszy poczuł narastającą przyjemność, zacisnął rączki na pościeli i wypiął wyżej biodra. Yoongi przyśpieszył, zapach spoconych ciał i alkoholu roznosił się po pokoju. Czując rozkosz, różowowłosy wygiął się w łuk i doszedł, brudząc ich brzuchy. Po kilku mocniejszych pchnięciach, starszy również doszedł. Pocałował go w wargi i wisząc nad nim, spoglądał w jego lśniące od przyjemności oczy. Jednak odpowiedź chłopaka wybiła go z tropu.

-Jimin...jestem Jimin..Park Jimin..-mruknął i uśmiechnął się, zaczesując spoconą grzywkę starszego do tyłu.

-Yoongi..Min Yoongi..-dopowiedział z uśmiechem i musnął jego usta.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro