7.
Wszedł do hotelu i zdziwił się, że natrętna koleżanka nie dokucza mu. Wspiął się na górę po schodach i otworzył drzwi od pokoju. Położył się na łóżku i uśmiechnął się pod nosem. Ta cisza i brak jakichkolwiek pisków ze strony blondynki były jak raj. Spojrzał na swoją kurtkę, którą rzucił w kąt pokoju i podszedł do niej po telefon. Wyciągając go, wypadła mała, różowa karteczka. Od razu wiedział, że te jakże urocze karteczki w kotki ma jedyna osoba. To właśnie on. Odgiął skrawek papieru i ujrzał na niej jedno wielkie serduszko. Uśmiechnął się i prychnął, uznając zachowanie młodszego za urocze. Schował papierek do kieszeni kurtki i udał się pod prysznic.
-Witaj piękności..-powiedział podchodząc do niego.
-W-witaj..-zarumienił się i odstawił tackę na blat baru.
-Skoro znamy się już długo, chciałbym znów porwać cię po pracy..-uśmiechnął się i usiadł na stołku.
Jimin wszedł za bar i nie musiał już się pytać, czego oczekuje. Przyrządzoną kawę postawił na blat i dorzucił malutką landrynkę z różową karteczką. Yoongi zaśmiał się i wyciągnął rękę w stronę kieszeni kurtki. Wyciągnął z niej tą samą karteczkę i porównał je. Uniósł wzrok na chłopaka i zaśmiał się.
-Jesteś na prawdę uroczą osóbką złotko..-wsadził dwie karteczki do kieszeni i upił łyka kawy.
Młodszy przeprosił na chwilkę i udał się w stronę nowo przybyłych osób. Czarnowłosy odwrócił się i spoglądał na jego sylwetkę, zatrzymując się na jego tyłku. Przygryzł wargę i westchnął. Różowowłosy odwrócił się w jego stronę i zachichotał.
-Aż tak ci się podobam, że na mnie co chwila spoglądasz?-podszedł do niego.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.-mruknął w odpowiedzi i zszedł ze stołka. Złapał go w talii i przybliżył do niego swoją twarz.
-J-jestem w pracy..-odwrócił zawstydzony głowę na bok.
-Nic nie szkodzi..nawet nie wiesz jak bardzo mnie podniecasz w tym różowym ciuszku..-zagryzł wargę.
Jimin wyswobodził się z jego uścisku i pacnął go w nos. Zdezorientowany Yoongi prychnął pod nosem i przerzucił kurtkę przez ramię.
-Do zobaczenia wieczorem..-nachylił się nad nim.-Señorita...-cmoknął go w ucho i odszedł, wyczekując kolejnego spotkania.
Wszedł do lokalu tuż przed zamknięciem, widząc chłopaka, podszedł do niego.
-Zabieram cię na przejażdżkę..-uśmiechnął się i złapał go za rękę. Wyszedł z nim i stanął przed motorem.
-A-ale ja się boje..-jęknął.
-Nie masz czego, będziesz mnie mocno trzymał byś nie spadł dobrze?-pomógł mu wsiąść na motor. Sam usiadł z przodu i złapał go za ręce, przeplatając je przez swoją talie. Młodszy zarumienił się. Gdy Min ruszył, Jimin zacisnął mocniej rączki i położył głowę na jego plecach. Musiał przyznać, że aż tak strasznie nie było. Delikatny, letni i wieczorny wiaterek muskał jego twarz. Zaparkował motor pod hotelem i pomógł zsiąść niższemu. Złapał go za rękę i ruszył w kierunku miasta. Zatrzymali się przy budce z lodami.
-Wybierz sobie co tylko zechcesz..-uśmiechnął się w jego stronę.
-A-ale, nie chce naciągać cię na koszty..-mruknął w odpowiedzi.
-Nie gadaj głupot, wybieraj..-zaśmiał się i ścisnął delikatnie jego rączkę, dodając mu tym samym otuchy.
Jimin mimo sprzeciwu, w końcu przekonał się i wybrał. Min zapłacił i z uśmiechem ruszyli przed siebie. Po dwóch godzinach wylądowali w barze. Pijąc alkohol, śmiali się i czuli w swoim towarzystwie komfortowo. Yoongi widząc pijanego i prawie przysypiającego chłopaka, wstał od stołu i pomógł mu wstać. Cieszył się, że to on ma mocną głowie. Wyszli z lokalu chwiejnym krokiem i stanęli przy lampie. Starszy zdecydował się zabrać go do hotelu, przecież nie mógł w takim stanie wracać sam. Stanęli przed hotelem. Jimin zaśmiał się i rzucił się na jego szyje. Yoongi w porę złapał go, by nie upadł i położył dłonie na jego biodrach. Czuł, że igra z pokusą. Nagle poczuł ogromną potrzebę pocałowania go. Nie myśląc, przywarł wargami do tych jego. Zdziwiony chłopak, po chwili oddał pieszczotę napierając bardziej. Starszy przejął pocałunek i zdominował go. Przyszpilił go do siebie, a młodszy wplótł palce w jego włosy, przyciągając go do siebie, by trochę się zniżył. Całowali się namiętnie. Min złapał go za pośladki i podniósł do góry, młodszy mruknął zadowolony i zaplątał nogi, by nie spaść. Nie przerywając pocałunku, skierowali się w stronę wejścia. Min pchnął drzwi i oderwał na chwilę usta. Spojrzał na recepcje i uśmiechnął się chytrze, widząc jego ulubienicę. Odwrócił wzrok w stronę młodszego i widząc, patrzącą na nich blondynkę, przywarł mocno do jego warg i skierował się w stronę schodów. Ukradkiem widząc niezadowoloną minę dziewczyny, zaśmiał się w duchu i podziękował Bogu za sytuacje, która odbywa się właśnie teraz. Wdrapał się z nim ostrożnie na górę i od kluczył drzwi pokoju. Zamknął je stopą i przyszpilił młodszego do ściany. Zjechał pocałunkami na jego szyje, zostawiając krwiste ślady. Jimin sapał i pojękiwał w jego usta domagając się więcej. Yoongi zdecydował przenieść ich na łóżko. Położył go na materacu i zawisł nad nim. Powrócił do jego warg, jedną ręką wędrując do jego koszulki. Wsadził rękę pod materiał i zaczął nią delikatnie błądzić. Kreślił kółeczka na jego brzuchu.
-Z-zrób to..-wysapał Jimin.
Czarnowłosy nie odpowiedział, tylko ściągnął z młodszego koszulkę, chłopak zaś dobrał się do paska jego spodni. Yoongi zaśmiał się i podniósł, by samemu ściągnąć swoją koszulkę. Rzucił ją za siebie i powrócił do młodszego. Pocałunkami zaznaczał ślady na jego ciele. Różowowłosy jęknął i wplótł ręce w jego włosy, delikatnie za nie szarpiąc.
-Komuś się tutaj podoba..-mruknął i pocałował go nad pępkiem. Ściągnął z niego spodnie wraz z bokserkami. Młodszy zakrył dłońmi dolne partię.-hej, nie zakrywaj się złotko, jesteś śliczny..-zabrał jego ręce i umieścił je nad jego głową. Cmoknął go w usta i sięgnął do szufladki obok łóżka. Wyciągnął z niej lubrykant i prezerwatywę. Położył je obok jego głowy i odpakował buteleczkę.-Może troszeczkę zaboleć, obiecuje, że będę delikatny..-wcześniej pozbył się swoich ostatnich ubrań i nałożył na palce trochę płynu. Wszedł pomiędzy jego nogi i włożył w niego jeden palec. Jimin syknął i zacisnął łzawiące oczy. Yoongi przygotowany na taką sytuacje, przybliżył się do niego i scałował jego łzy. Przywarł do jego ust i dołożył drugi palec. Chłopak czując rozluźnienie, dał znak, że już wszystko okej i może zaczynać. Min wyciągnął z niego palce i założył na swojego członka prezerwatywę. Wsunął się w niego delikatnie i zaczął się ostrożnie poruszać. Gdy młodszy poczuł narastającą przyjemność, zacisnął rączki na pościeli i wypiął wyżej biodra. Yoongi przyśpieszył, zapach spoconych ciał i alkoholu roznosił się po pokoju. Czując rozkosz, różowowłosy wygiął się w łuk i doszedł, brudząc ich brzuchy. Po kilku mocniejszych pchnięciach, starszy również doszedł. Pocałował go w wargi i wisząc nad nim, spoglądał w jego lśniące od przyjemności oczy. Jednak odpowiedź chłopaka wybiła go z tropu.
-Jimin...jestem Jimin..Park Jimin..-mruknął i uśmiechnął się, zaczesując spoconą grzywkę starszego do tyłu.
-Yoongi..Min Yoongi..-dopowiedział z uśmiechem i musnął jego usta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro