5.
Zaparkował na parkingu i pchnął ciężkie drzwi. Usiadł jak co dzień w tym samym miejscu i wyczekiwał landrynkowego chłopaczka. Jego usta powędrowały do góry, kiedy spostrzegł młodzieńca kierującego się w jego stronę.
-No proszę, znowu się widzimy.-zachichotał.-co podać?-pstryknął długopisem.
-To co zawsze.-przygryzł wargę. Chłopak zanotował zamówienie, chcąc już odejść zatrzymała go, duża i żylasta dłoń.
-Skoro widujemy się codziennie, co powiesz na wieczorne wyjście?-uśmiechnął się do niego zadziornie.
Młodszy spojrzał na wciąż trzymaną przez starszego rękę i mocno się zarumienił. Gdy Min puścił jego dłoń, spojrzał na niego zawstydzony.
-Kusząca propozycja.-odpowiedział.
-A więc, widzimy się wieczorem.-poprawił włosy i rozsiadł się wygodnie.
Niższy zawstydzony, szybkim krokiem udał się na zaplecze. Siwowłosy siedząc na krzesełku, spojrzał na niego unosząc jedną brew.
-Tae mógłbyś za mnie dostarczyć zamówienie. Te co zawsze, czarna kawa..-przetarł ręką twarz.
-Oczywiście, ah no i nie stresuj się tak..-poklepał go po ramieniu i udał się do ekspresu.
Po wypitej kawie, zabrał ze sobą skórzaną kurtkę i wyszedł. Wsiadł na motor i odjechał wyczekując wieczora.
Wybiła godzina dwudziesta. Czarnowłosy ubrany w biały podkoszulek i ciemne spodnie z szelkami udał się na miejsce spotkania. Pchnął drzwi i rozejrzał się za chłopakiem. Gdy go nie dostrzegł, podszedł do baru, za którym stał ten sam wysoki chłopak.
-Czy zastałem różowowłosego?-zapytał.
Taehyung podniósł wzrok znad wycierającej szklanki i posłał mu szeroki uśmiech. Ostawił wszystko na bar i bez słowa wskazał mu wyjście z zaplecze. Min spojrzał na niego i domyślił się, że ma się tam skierować. Skinął głową na znak podziękowania i ruszył do drzwi. Wyszedł na zewnątrz i spostrzegł go. Uśmiechnął się pod nosem i podszedł do niego. Chłopak stał tyłem do niego. Ubrany w granatową, zwiewną koszulę i czarne spodenki. Yoongi bezgłośnie złapał go w talii i obrócił do siebie przodem.
-Kogo moje oczy widzą?-prychnął i złapał młodszego za rękę.-takiej piękności jeszcze na oczy nie widziałem.-przybliżył się do jego ucha.-co powiesz na przechadzkę po mieście?-wyszeptał.
Niższy przełknął ślinę i uśmiechnął się delikatnie. Pociągnął go w stronę jak dla Mina mało znanej i zatrzymał się przy grającej i dobrze bawiącej się grupce ludzi. Jimin ukazał swoje ząbki i puścił jego rękę. Wtopił się w tłum tańczących osób i wyczekiwał, aż starszy zrobi to samo. Yoongi zaśmiał się pod nosem i poszedł w kierunku chłopaka. Lecąca w tle latynoska muzyka dodawała klimatu i zgrabnych ruchów bioder różowowłosego. Min przysiadł się do muzyków i zabrał jedną z gitar. Wyczuł rytm i zaczął grać razem z nimi, co chwila spoglądając na tańczącego chłopaka. Mógł śmiało stwierdzić, że chłopak jest bardzo pociągający. Odstawił gitarę i podszedł do niego. Złapał go za biodra i zaczął sunąć w rytm muzyki. Jimin obrócił się do niego tyłem i zaczął poruszać biodrami. Min wciągnął głośno powietrze i przybliżył go do siebie bardziej. Sunąc rękami po jego ciele, muskał delikatnie wargami szyje chłopaka.
-Jak ci na imię?-zapytał lubieżnie.
Jimin oderwał się od niego i obrócił się w jego stronę. Uśmiechnął się i zaczął od niego oddalać. Gdy zniknął z jego pola widzenia, westchnął i spojrzał na dwóch mężczyzn siedzących przy instrumentach. Zrezygnowany pokręcił głową i usiadł przy nich.
-Señorita..-słysząc głos odwrócił się w stronę starszego mężczyzny.
-Señorita..-powtórzył.
--------------------
Bum ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro