1.
Już jakiś czas temu wylądował w Miami. Ciężkie buty odbijały się o podłoże lotniska. Ze swoją czarną walizką podążył w stronę wcześniej zamówionej taksówki. Wsadził walizkę do bagażnika i usiadł z tyłu pojazdu. Wskazał kierowcy adres hotelu i rozsiadł się wygodnie. W między czasie przeglądając media, przyszła mu wiadomość od jego starego, dobrego przyjaciela. Uśmiechnął się i postanowił do niego zadzwonić. Poprawił włosy i przyłożył słuchawkę do ucha.
-Gdzie to się wybrałeś? Dlaczego zostawiłeś swojego kumpla?-zaśmiał się głos po drugiej stronie słuchawki.
-Dobrze wiesz dlaczego, nie chciałem ciągnąć tamtego życia. Chce zacząć od początku, bez jakichkolwiek ludzi z poprzedniego towarzystwa.-przetarł zmęczone oczy.
-Czyli beze mnie też?-Min słysząc wypowiedź zaśmiał się.
-Namjoon dla ciebie zrobię wyjątek.-spojrzał w stronę szyby.
-Słuchaj muszę kończyć, moja księżniczka domaga się uwagi.-parsknął Nam.
-Ah oczywiście, pozdrów go ode mnie cześć.-rozłączył się.
Westchnął głośno i oparł rękę o szybę, spoglądając na miasto nocą. Przymknął na chwilę oczy, lecz przerwał mu znudzony kierowca, domagający się zapłaty i jak najszybszego wyjścia klienta. Yoongi wręczył należyte pieniądze i wyszedł zabierając ze sobą swój bagaż. Stanął przed hotelem i rozejrzał się wokół. No tak przecież nie stać go na luksusy. Przekroczył próg hotelu, wyglądającego jak speluna i podszedł do recepcjonistki, która usypiała za biurkiem. Potrząsnął jej ramieniem i spojrzał na nią.
-W czym mogę służyć?-poprawiła się nagle i odpięła guzik swojej koszuli. Czarnowłosy spojrzał na nią z obrzydzeniem.
-Dostanę u was pokój?-powiedział z pogardą.
-Oczywiście, oczywiście.-cmoknęła i odwróciła się by podać mu kluczyk.-Wiesz gdybyś chciał-spojrzała na jego dolne partie.-zawsze do usług.-wypięła się do niego ukazując biust i podała mu kluczyk.
-Podziękuje.-parsknął i przybliżył się do jej ucha.-nie kręcą mnie plastiki.-zabrał kluczyk i odsunął się od niej. Chwycił rączkę walizki i skierował się do pokoju. Wszedł na ostatnie piętro i otworzył skrzypiące drzwi. Odetchnął z ulgą i zamknął je za sobą. Odstawił na bok walizkę i rozejrzał się po pokoju. Na środku stało dwuosobowe łóżko. Pomyślał, że tamta laska specjalnie wybrała dla niego taki pokój, by po części z niego skorzystać. Potrząsnął głową i nawet ucieszył się, że będzie miał więcej miejsca do spania. Z myślą o zaczęciu nowego życia położył się na łóżku i zasnął.
-------------------------------------------
Pierwszy rozdział mam nadzieję, że się wam spodobał ♥
Buzi♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro