Lizzy x Claude
Relacja: Romantyczna
Dla: Nighty6858 :3
Jezu Claude... Trzymaj się chłopie :c W życiu nie zgadzam się na ten ship. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nawet nie wiecie jaki to problem jest z pisaniem paringu, który nie ma prawa istnieć... Gif na górze jest taki prawdziwy...
Claude co prawda nigdy nie widział Lizzy na żywo, jednak słysząc opowieści o niej od Ciela oraz Sebastiana wyobrażał ją sobie w postaci najpiękniejszej kobiety na świecie w skąpej sukni złożonej z samych letnich kwiatów. Na rozpuszczonych, długich blond włosach miała zaś mieć dużego egzotycznego pająka, który symbolizował przynależność dziewczyny do Faustusa.
Kiedy arystokratka po raz pierwszy ujrzała Claude' a na balu, zafascynowała się nim tak bardzo i jego urodą, że na plecach zrobiła sobie tatuaż z podobizną demona. Na szczęście dzięki długim sukniom była w stanie go ukrywać przed wzrokiem ciekawskiego tłumu oraz rodziny.
Lizzy nienawidziła ludzi krytykujących Faustusa bezpodstawnie, wymądrzających się, bo skoro słyszeli co nieco na jego temat plotek, to przecież wiedzą wszystko o nim... Zawsze stawała po jego stronie prosząc innych, aby najpierw zapoznali się z nim osobiście, a nie wyrabiali sobie zdanie o lokaju na podstawie ocen nielicznych.
Kamerdyner do końca życia Midford walczył z pożądaniem i wyznaniem miłości. Dopiero przy jej łożu śmierci odważył się powiedzieć jak bardzo ją kocha. Tylko, że było trochę za późno, gdyż nim zdążył otworzyć usta, z kobiety uleciało już życie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro