Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3 ~Pomoc wiedźmy

April już było stanowczo za ciężko i w końcu puściła się sztandaru, a właściwie nie puściła tylko sztandar się złamał. Dziewczyny puściły się siebie spadając z krzykiem. Ale zamiast poczuć twarde, śmiertelne uderzenie o asfalt, na plecach i pod kolanami wyczuły coś bardziej miękkiego, a co najdziwniejsze nadal były w powietrzu. W porę znaleźli się chłopcy na swoich "skrzydłach". Selected odetchnęły z ulgą.

-Rychło w czas - stwierdziła Karai.

Cała ósemka z powrotem wróciła na dach wieżowca. Ale tam już Kriss nie było a gryfy zniknęły.

-Niech to szlag - wkurzyła się Mona.

-Nawet dobrze, że zwiała - odezwała się Renet. - I tak była porąbana. Mamy spokój na resztę dnia.

-Mogę się ciebie o coś zapytać? - wtrąciła April.

-Wal.

-Kiedy przesłałaś myśleć?

-Co?

-Czy ty nie rozumiesz, że jeśli uciekła to na pewno wróci?! Oni zawsze wracają. Nawet jeżeli to skończona idiotka.

-Tak, ale nasuwa się nowy problem - wtrąciła Karai.

-Jaki? - spytał Raph.

-Jak pokonać wroga, którego nawet nie znamy? - powiedziała.

-No właśnie - zastanowił się Donnie.

-Trzeba trochę się doedukować - rzekła April. - I tylko jedna osoba na pewno będzie coś miała.

-Czyli kto? - dociekał Leo.

-Nasz informator - wyjaśniła Karai.

Dziewczyny spojrzały na żółwie uśmiechając tajemniczo. Kanały im iść za nimi. Po dwudziestu minutach przyjaciele znaleźli się przy kryjówce Klanu Stopy. Była zamknięta, więc April zapukała.

-Shinigami, jesteś tam? - spytała dalej uderzając w drzwi.

Po chwili wejście się uchyliło. Rudowłosa pchnęła je otwierając na oścież. Weszli do środka szukając przyjaciółki w ciemności.

-A więc Shinigami to wasza informatorka? - zdziwił się Leo.

-A myślicie, że skąd Mona wzięła informacje o Risali i Kosto? - odparła April. - Co prawda zrobiły to za naszymi plecami, ale gdyby nie Shini to marny byłby nasz los.

Nagle światła się zapaliły, a przed przyjaciółmi stanęła Shinigami. Zajęła kapelusz odgarniając włosy z oka.

-Cześć - przywitała się.

-Hej, Shinigami - odparł Mikey.

-Co was do mnie sprowadza? - spytała. - Sądząc po strojach, dziewczyny, znowu wplątałyście się w sprawę Selected.

-Zgadłaś - potwierdziła Miwa. - I potrzebujemy parę wiadomości.

-Okay - odrzekła. - To przejdźmy może nieco niżej.

Przyjaciele zeszli dwa piętra w dół gdzie niegdyś było laboratorium Stockmana. Teraz była tam biblioteka z księgami wiedźmy. Gdy zapaliły się światła, wszystkich zamurowało. Kupa czasopism i ksiąg sięgała aż do sufitu.

-O... kurcze - wydusiła Renet.

-Gorzej niż u Mikey 'go w pokoju - szepnął do Donniego Raph.

-Dobra, nie ma co tak stać - westchnęła Mona. - Czego mamy szukać?

-Zależy ci chcecie wiedzieć - zwróciła uwagę Shini.

-Chodzi o byłą Selected o imieniu Kriss, która zawarła sojusz z Kosto - wyjaśniła April.

-Dobra, a więc potrzebna nam gruba księga ze sztywną, fioletową okładką i wyrysowanym słońco - księżycem - opisała wiedźma.

Przyjaciele zabrali się do roboty. Weszli na stos sprawdzając każdą księgę. Były z jakimiś zaklęciami, historyczne, mityczne, z horrorami, nawet jakieś z przepisami, ale we fioletowej okładce ze słońco - księżycem nie było. Mikey zanurkował głębiej, ale po chwili powrotem wyjął głowę kaszląc kurzem. Spadł ze stosu jęcząc. Uderzył klatką piersiową o coś naprawdę twardego. Podniósł się rozszerzając oczy.

-Ej, chyba mam ją! - zawołał.

Przyjaciele pobiegli do niego, a żółw podniósł księgę pokazując im znalezisko.

-Mikey, ty jesteś geniusz! - wykrzyknęła Renet.

Shinigami zdmuchnęła kurz, a potem strzepnęła jego resztki. Okładka była fioletowa z wyrysowanym księżycem ze słonecznymi promieniami. Otworzyła księgę, a potem przekartkowała. Nie była w najlepszym stanie. Strony były pożółkłe i poszarpane, a litery wyblakłe.

-Jak się nazywała? - dociekała Shini.

-Kriss - przypomniała Karai.

Przyjaciółka przekręcała kartki dalej.

-No i jest! - zawołała uderzając ręką w jedną ze stron. - Kriss, Selected dziewiątego wieku, która zawarła sojusz z Kosto.

-No dobra, tyle wiadomo - przerwała Mona. - A jest tam coś jeszcze?

-Kosto umieścił Kriss w fantastycznym świecie Mithopii - ciągnęła Shinigami. - Tam nauczył ją telepatii.

-I co dalej? - dociekała Renet.

-Kriss została tam do dzisiaj i nauczyła się wielu innych rzeczy. Dzisiaj potrafi praktycznie wszystko. Od podniesienia kropli wody po zdetonowanie całego świata. Jak głosi legenda by zdobyć więcej umiejętności oszukała samą Amaterasu.

-A kto to jest? - dopytywała April.

-Największe bóstwo w mitologii japońskiej- wyjaśniła Karai.

-Ale na tym nie koniec - dodał Shini. - Podobno pewnego dnia przybędą cztery wojowniczki, każde oznaczające jeden z żywiołów, a gdy odkryją swe mitologiczne Ja będą gotowe by pokonać Kriss. Taka jest przepowiednia.

Przewróciła na kolejną stronę. Tyczyła się przepowiedni, ale nie była zapełniona. Tylko pożółkła czyta kartka.

-Co to może znaczyć? - spytał Raph.

................
No i jest rozdział. Uprzedzam, że w tym tygodniu nie pojawi się żaden next bo wyjeżdżam, więc nie nastawiać się. Najwcześniej to w weekend.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro