Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21*

Pomieszczenie, w którym właśnie stoimi jest cudne. Kolorowe światła rozświetlają całą salę, co wygląda bardzo pięknie. Muzyka leci głośno, a  ludzie bardzo dobrze się bawią. Tańczą do rytmu muzyki, siedzą i piją różne trunki. Jednym słowem jest cudownie.

- Dobrze, że przyszłyśmy - krzyczę do Susan, bo jest tak głośno, że mnie nie słychać.

- Dokładnie, dobrze że się Ciebie posłuchałam - uśmiecha się przyjaciółka.

Kierujemy się do baru, co nie jest aż takie proste, ponieważ jest bardzo
dużo ludzi i trzeba się przepychać.

Siedzimy przy dużym blacie pijąc już drugiego drinka. Do baru podchodzi blondyn bardzo dobrze umieśniony. Jest przystojny co bardzo mnie intryguje.

- Witam dziewczyny jestem Harry - uśmiecha się mężczyzna.

- Cześć. Jestem Cat, a to moja przyjaciółka Susan - przedstawiam się.

- Miło was poznać - popija swojego drinka, którego właśnie zamówił.

Susan widząc mężczyznę od razu sztywnieje. Dziwnie się zachowuje i szczerze nie wiem o co chodzi.

- Wszystko w porządku? - pytam przyjaciółkę.

- Oczywiście, idę do łazienki - uśmiecha się lekko.

- Mam iść z tobą? - pytam, bo obiecałam jej, że wszędzie będę z nią szła.

- Nie ma potrzeby, zostań z Harrym - coś się dzieje, ale Susan nie chce mi powiedzieć. Widzę to.

- No dobrze, będę cały czas tutaj - informuję dziewczynę.

- Okej - odchodzi w tłum tańczących ludzi.

Zostaje sama z nowo poznanym chłopakiem. Jego włosy są ułożone na żel. Ma bardzo ładne morskie oczy co od razu zauważam kiedy jego wzrok pada na mnie.

- Masz ochotę na jeszcze jednego drinka? - pyta się widząc, że dopiłam swój napój.

- A poproszę - uśmiecham się. Na co chłopak od razu reaguje i odwzajemnia uśmiech.

- Masz bardzo śliczny uśmiech - przygląda mi się uważnie.

- Dziękuję - czuje się trochę zawstydzona co do mnie jest to nie podobne.

- Proszę. Masz ochotę zatańczyć? - pyta mnie co mnie szokuje.

- Przepraszam, ale nie mogę - informuje chłopaka.

- Dlaczego? - mina chłopaka się zmienia. Uśmiech z twarzy znika, a zostaje smutek.

- Obiecałam Susan, że będę cały czas tutaj.

- Ale możemy tańczyć przy barze - uśmiecha się niepewnie.

- No dobrze - uśmiecham się.

Odchodzę od baru, łapię rękę chłopaka który  prosi mnie do tańca. Jego ciepłe ręce działają na moje ciała bardzo intensywnie. Po ciele przechodzi mnie cudowny dreszcz kiedy chłopak zbiera z twarzy moje włosy.

- Jesteś piękna - szepcze mi do ucha.

- Dziękuję, a ty jesteś bardzo przystojny - również szepcze mu do ucha.

Czuje, że alkohol zaczyna dobrze na mnie działać. Jestem rozluźniona i dobrze się czuje w objęciach mężczyzny którego poznałam na imprezie.

Tańczymy już któryś z kolei numer kiedy zauważam Susan idącą do baru.

- Widzę Susan, chodźmy do niej - łapie rękę chłopaka i ciągne go za sobą.

- Byliśmy tańczyć - uśmiecham się do dziewczyny, która siada uśmiechnięta do baru.

- A ja przepraszam, że tyle mnie nie było, ale tańczyłam z Tomem.

Słysząc, że Susan tańczyła z jakimś chłopakiem mnie bardzo dziwi. Jeszcze kilka godzin temu uważała, że nie zatańczy z żadnym mężczyzną, a tu nagle się dowiaduję, że poznała jakiegoś Toma. Jestem szczęśliwa, że się rozmyśliła.

- Z Tomem? - pytam zdziwiona.

- Tak, wracając z łazienki zatrzymał mnie i zapytał czy zatańczę. Na początku nie byłam do tego pomysłu nastawiona pozytywnie, ale po dłuższej chwili zgodziłam się i jakoś tak wyszło, że z jednego tańca zrobiło się kilka - dziewczyna się uśmiecha, co mnie bardzo cieszy. - Dałam mu swój numer - dziewczyna dodaje.

- Wiesz jak ja się mocno cieszę? - pytam przyjaciółkę.

- Wiem, dziewczyna odwraca się i od razu na jej twarzy zauważam uśmiech. - Tom idzie - dodaje.

Patrzę na chłopaka idącego do baru. Jest wysokim brunetem o zielonych oczach. Ma bardzo fajny styl ubierania - zauważam.

- Ja was zostawię - uśmiecham się.

Mam zamiar iść na parkiet, ale zatrzymuje mnie przyjaciółka.

- Poznaj Toma - chłopak uśmiecha się i się przedstawia.

- Cześć, jestem Przyjaciółką tej ślicznotki - patrzę na Susan, która słysząc te słowa uśmiecha się szeroko.

Już dawno nie widziałam Susan takiej szczęśliwej. Biorę Harrego za rękę i prowadzę go na parkiet.

- A ty dasz mi swój numer księżniczko? - Słysząc jak mnie nazwał, czuję ciarki na ciele.

- Dam - szepcze mu do ucha.

Podaję mu numer który automatycznie zapisuje w telefonie. Tańczymy cały czas dobrze się bawiąc. Będąc przy Harrym czuję się taka roźluźniona. Nawet nie patrzę na to, że poznałam go kilka godzin temu.

Widząc przyjaciółkę tańczącą z Tomem się uśmiecham. Mam nadzieję, że zaufa Tomomi i może coś jeszcze z tego będzie. Cieszę się, że udało mi się ją namówić na tą imprezę.

No i mamy kolejny kochani 😁
Zaczynam mieć wene, więc szykujcie się na rozdziały. Zostawcie po sobie gwiazdki i może jakiś komentarz? 💓

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro