Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4


-Kim jesteś ?-zapytała mnie Anielica jak mnie złapała na tym że uciekam w ciemną uliczkę żeby uciec. Nie odpowiedziałem tylko rozmyłem się w cieniu i pojawiłem się w swoim pokoju. Spojrzałem w lustro. Miałem na sobie kaptur i do tego tak jakby doczepiona podarta peleryna czarne spodnie jakby połączone z bluzką  i tylko zarys oczu  ust i włosów(zdj.wyż). Skarciłem się w myślach że Anielica mnie widziała. Nagle usłyszałem otwieranie drzwi szybko zmieniłem się w normalnego Adriena 

-Ciekawe kto to może być ten cały gościu co nie ?-zapytała Chloe dziewczyny a ja szybko wskoczyłem do łóżka udając że śpię 

-Ciszej bo księciunia obudzimy wielkiego zarobionego-sarknęła Alya a ja się podniosłem ale miałem zamknięte oczy 

-O nie on znowu lunatykuję-powiedziała Marinette a ja wstałem z łóżka podszedłem do szafy wywaliłem wszystkie ubrania żeby nikt nie zauważyli wielkiej plamy po mojej transformacji 

-Co on robi ?-zapytała Chloe a Marinette się zaśmiała 

-Mamo kocham pięć pięćdziesiąt jajka dziękuje-szepnąłem 

-Ej obudzimy go -powiedziała Alya 

-Nie lepiej nie ostatni raz jak go obudziłem jak lunatykował to zaczął krzyczeć trząsł się i siedział w kącie nie pozwalając się dotknąć-powiedziała a ja poszedłem do łóżka i się położyłem 

-Ale mu przeszło ?-zapytała a Marinette chyba pokiwała głowa bo nie słyszałem odpowiedzi i usnąłem 

***

-Mój kochany misiu pobudka- powiedziała Marinette szturchając mnie w ramię 

-Która godzina ?-zapytałem 

-7:38-powiedziała a ja się zerwałem z łóżka i pognałem do szafy 

-Czemu moje rzeczy są porozwalane ?-zapytałem 

-Lunatykowałeś -odpowiedziała

Okej okej tylko mogą cię wyrzucić spokojnie-powiedziałem a Marinette się na mnie spojrzała zdziwiona 

-Ty masz pracę ?-zapytała

-No a dlaczego bym był zmęczony ?-zapytałem a ta do mnie podeszła 

-Jezu przepraszam że powiedziałam że nic nie robisz -powiedziała a ja ją pocałowałem zabrałem jakieś ciuchy z podłogi i pobiegłem do łazienki gdzie malowała się Alya szybko ją z tamta d wywaliłem 

-Co ty robisz ?-zapytała 

-Nie mam ochoty być zwolniony przez ciebie-zawołałem a ta zaczęła coś szeptać do Marinette

-Co on ma prace ?-krzyknęła a ja się przejrzałem w lustrze i stwierdziłem że dobrze nawet dobrałem ciuchy. Wziąłem jeansowe spodnie 

Białą koszulkę i jeansową bluzę z kapturem 

-No nie spodziewałam się że masz robotę-odezwała się a ja się uśmiechnąłem pocałowałem Marinette a potem Alye w policzek  

-Później pogadamy a teraz lecę bo się spóźnię-powiedziałem i wybiegłem z domu poszedłem w ciemną uliczkę zmieniłem się w Shadowa i byłem już w uliczce koło mojej pracy 

-Przepraszam za spóźnienie-powiedziałem widzą mojego szefa pijącego kawę przy stoliku. Pracuję jako kelner w restauracji "Kawa u André" 

-Masz jeszcze-popatrzał na zegarek-trzy minuty-na te słowa popatrzałem na zegarek i rzeczywiście miałem trzy minuty. Poszedłem szybko się przebrać i idealnie wyszedłem na salę a André się uśmiechnął zacząłem przyjmować zamówienia 

-Dzień dobry poproszę twój numer i latte-powiedziała jakaś dziewczyna a ja nabiłem na kasę Latte

-Sory ale jestem...o Lisa co ty to robisz ?-zapytałem a ta pokazała w bok i zobaczyłem Lukę i pokiwałem głową-A dla ciebie co ?-zapytałem chłopaka 

-Ciasto czekoladowe-powiedziała 

-Dobrze zaraz wam przyniosę  możecie usiąść przy stoliku-powiedziałem a oni usiedli przy oknie. Zrobiłem Latte i ciasto i podałem im 

-Proszę-powiedziałem podając zamówienie 

-Dziękujemy-powiedziała a ja kiwnąłem głową 

Odszedłem od nich i zacząłem obsługiwać kolejnych klientów I tak zleciało 8 godzin i był koniec mojej zmiany i mogłem iść do domu. Gdy miałem już wychodzić zobaczyłem że jeszcze jest szef przy stoliku 

-Do widzenia, do zobaczenia jutro-powiedziałem a ten mi pomachał a ja wyszedłem z kawiarni i poszedłem do domu, jej


Równo 600 słów hehe

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro