2
Ah te loki 🔝
Mikeyla p.o.v
Wzięłam długą relaksacyjną kąpiel z bombelkami, musiałam się odprężyć bo tym locie samolotem.
Postanowiłam nie odstrajać się aż tak mocno więc załozylam czarną sukienkę z odkrytymi plecami i zrobiłam sobie lekki makijaż
(Mikeyla ma czarne włosy)
Swoje długie, lekko pofalowane włosy zaczesalam do tylu. Założyłam przecudowne czarne wysokie szpilki, ponieważ bez szpilek Nie czuję się sobą, mogłabym nawet w nich biegać. Ale można to bylo zobaczyc w Matrix'sie byłam w tedy ubrana w czarny obcisły skórzany stroj i szpilki. Każdy się dziwił że nie złamałam sobie kostki. Walczyłam, biegałam w szpilkach i nic mi się nie stało. Nawet czytałam że ktoś mnie nazwał królową szpilek ale nie teraz na wspominki. Ruszyłam na dół sprawdzić czy wszystko gotowe. W korytarzu spotkałam Jake'a.
- O już jesteś gotowa, dobrze, samochód na ciebie czeka wraz z dwoma ochraniarzami , zadzwoniłem do teatru mówiąc że chętnie zobaczysz przedstawienie a oni byli bardzo zaskoczeni i mówili że będą zaszczyceni jak przyjedziesz - tradycyjnie ,ktoś usłyszy że ja albo tata chcemy się wybrać to każdy będzie nam sypał kwiatki pod nogi aby było nam jak najlepiej
- Świetnie, No to ruszam - poszłam do samochodu, jeden z ochroniarzy Oskar otworzył dla mnie drzwi
- Dziękuję - i wlazłam do środka, a zemną Oskar, jeszcze był zemną Bob. Moi dwaj rycerze. Gdy już zapieliśmy pasy ruszyliśmy do teatru.
Tom p.o.v
Szykowałem się już na przedstawienie wraz z innymi aktorami a tu nagle weszła reżyserka.
- Słuchajcie uważnie, dzisiaj mamy niezwykłego gościa na widowni - powiedziała szczerząc się jak głupi do sera
- Kto to? - zapytałem
- Jedyna i niepowtarzalna Mikeyla Jackson - oniemiałem, Najpiękniejsza i najcudowniejsza aktorka będzie na moim przedstawieniu. Aż zachciało mi się zwymiotować z tego stresu. A co jeśli Nie spodoba się jej jak gram. A co jeśli Nie spodoba się jej sztuka. Myśli kłębiły się w mojej głowie. Ale wyrwał mnie głos reżyserki.
- Mam nadzieję że mnie nie zawiedziecie , wiecie jak to mówią Jackson'owie są happy my jesteśmy happy, a teraz przygotować się - i wyszła z garderoby .
Wyjrzałem lekko za kortyne, zobaczylem że Mikeyla była już na swoim siedzeniu z dwoma dryblasamimi . Była ubrana pięknie Nie mogłem od niej oderwać wzroku. Ale musiałem się już przyszykowac, zaraz wychodzimy
Mikeyla p.o.v
Sztuka była przepiękna, a najbardziej mój wzrok wędrował do uroczego chłopaka z blond loczkami, był tak bardzo uczuciowy, tak się czuł w swoją rolę że aż to niewiarygodne.
Gdy sztuka się skończyła postanowiłam pogratulować reżyserce i może uda mi się zagadać do tego chłopaka. Powiedziałam moim ochroniarzom że jeszcze nie wychodzimy .
Podeszłam do reżyserki i pogratulowalam.
- Przepieknie wyszła ta sztuka, gratulacje - uśmiechnęłam się i podałam rękę do uscisniecia
- Dziękuję bardzo, bardzo się cieszę że się pani podobało - wyciąga swoją rękę i ucisnela moją
- Mam taką prośbę czy mogłabym porozmawiać z Romeo heh - Nie znałam jego Imienia więc musiałam jakoś z tego wybrnąć
- Oczywiście zaraz po niego pójdę - i ruszyla w stronę jakiś drzwi. Powiedziałam Oskarowi że jeszcze z jedną osobą porozmawiam. Widziałam że im to się nie podoba ale ja muszę go poznać.
Tom p.o.v
Przebrałem się już w swoje normalne ciuchy zaraz będzie Ben aby mnie odebrać do domu .Słyszę jak ktoś wchodzi to pomieszczenia. Odwracam się i widzę ze to reżyserka .
- Mam dla ciebie nowinę , Mikeyla chce z tobą rozmawiać - góla stanęła mi w gardle a moje ciśnienie podskoczyła chyba do 200
- Czeka na ciebie na zewnątrz - i wyszła z garderoby , Nie śmiałym ruchem ruszyłem .
Gdy tylko wyszedłem z garderoby ukazał mi się anioł z cudownym uśmiechem.
- Część jestem Mikeyla Jackson - i podała mi rękę do uscisniecia, wziąłem ją i ucalowalem w knykcie
- A ja jestem Tom Hiddleston - powiedziałem z lekko lamiącym się głosem. No dajcie spokój rozmawiam z Mikeylą Jackson .
- A no tak teraz wiem, wystepujesz w tym serialu emmmm Gotowe na więcej - czy ona mówi na serio że widziała ten serial, patrzyłem sie na nią i zorientowałem się że nic nie mówię
- Tak to prawda, Nie mogę uwierzyć że go widziałaś - próbowałem Nie skakać z radości, ona wie kim jestem
- Tak czasami lubię sobie poglądać jakiś serial - już miałem o coś spytać ale usłyszałem za Mikeylą głosy
- Nie możemy pana przepuścić - na te słowa Mikeyla również się odwróciła aby zobaczyć co się dzieje, widziałem że Benedict chciał się przedostać
- To jest mój przyjaciel Ben - powiedziałem do niej
- Tak wiem kto to jest, panowie przepuścić go - i ochroniaze go przepuścili , skąd go zna? , a no tak Ben jest już dosyć znanym aktorem nie tak jak ja
- Benedict Cumberbach mój przyszły wspopracownik w filmie - że co proszę? Będą grać razem w filmie? Ben posmdszedl do niej u ucalował jej rękę
- Nawet nie wiesz jaki jestem zaszczycony z tobą wspracowac jesteś niesamositą aktorką - na tą całą informacje moje serce połamało się na kawałki, Nie miałem szans z Ben'nem, co taka gwiazda jak ona może we mnie widzieć, chciałem już wyjść i się rozpłakać ale to Ben jest moją podwózką więc muszę tu czekać a moje serce będzie krwawić.
- Bardzo dziękuję, Ja równiez się cieszę że będę z tobą pracować. Ale nie po to tutaj jestem, chciałam pogratulować Tom'owi naprawdę wspaniałe grał - i się uśmiechnęła do mnie, zacząłem widzieć światełko w tunelu .
- Tak Tom jest wspaniałym aktorem, jeśli chodzi o Szekspira to jeszcze lepiej mu to wychodzi - w duchu podziękowałem Ben'owi za te słowa
- Też tak sądzę jeszcze nie widziałam żeby ktoś tak bardzo się wczuwał w rolę - nadal się do mnie uśmiecha a moje nogi są jak z waty
- Ja widziałem, i stoi tuż przdemną - odwzajemnilem jej uśmiech
- Dziękuję bardzo to dla mnie dużo znaczy - zarumienila się, jeszcze piękniej wyglądała w tych rumiencach, nagle podszedł do niej Ochroniarz
- Panienko musimy już jechać, pani ojciec się niepokoi - moje serce znowu biło jak szalone, to już koniec już jej nigdy nie zobaczę
- Dobrze zaraz idziemy - i odwróciła się w moją stronę
- Może zechciał byś wymienić się numerami telefonu żeby sobie porozmawiać albo się umówić na spotkanie - stałem jak wryty, czy to się dzieje naprawdę , Ben mnie szturchną abym odpowiedzial
- Oczywiście Nie ma sprawy - podałem swój numer a ona swój. Gdy już skończyliśmy uscisnela i ucalowała nam policzki . I poszła za swoimi ochraniarzami. Ja całą drogę do domu szczerzyłem się jak głupi. Wiedziałem że będzie to nie przespana noc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro