Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

Ah te loki 🔝

Mikeyla p.o.v
Wzięłam długą relaksacyjną kąpiel z bombelkami,  musiałam się odprężyć bo tym locie samolotem.
Postanowiłam nie odstrajać się aż tak mocno więc załozylam czarną sukienkę z odkrytymi plecami i zrobiłam sobie lekki makijaż

(Mikeyla ma czarne włosy) 
Swoje długie,  lekko pofalowane włosy zaczesalam do tylu.  Założyłam przecudowne czarne wysokie szpilki,  ponieważ bez szpilek Nie czuję się sobą,  mogłabym nawet w nich biegać.  Ale można to bylo zobaczyc w Matrix'sie byłam w tedy ubrana w czarny obcisły skórzany stroj i szpilki.  Każdy się dziwił że nie złamałam sobie kostki.  Walczyłam,  biegałam w szpilkach i nic mi się nie stało.  Nawet czytałam że ktoś mnie nazwał królową szpilek ale nie teraz na wspominki.  Ruszyłam na dół sprawdzić czy wszystko gotowe.  W korytarzu spotkałam Jake'a.
- O już jesteś gotowa,  dobrze,  samochód na ciebie czeka wraz z dwoma ochraniarzami , zadzwoniłem do teatru mówiąc że chętnie zobaczysz przedstawienie a oni byli bardzo zaskoczeni i mówili że będą zaszczyceni jak przyjedziesz - tradycyjnie ,ktoś usłyszy że ja albo tata chcemy się wybrać to każdy będzie nam sypał kwiatki pod nogi aby było nam jak najlepiej
- Świetnie,  No to ruszam - poszłam do samochodu,  jeden z ochroniarzy Oskar otworzył dla mnie drzwi
- Dziękuję - i wlazłam do środka,  a zemną Oskar, jeszcze był zemną Bob.  Moi dwaj rycerze.  Gdy już zapieliśmy pasy ruszyliśmy do teatru.

Tom p.o.v
Szykowałem się już na przedstawienie wraz z innymi aktorami a tu nagle weszła reżyserka.
- Słuchajcie uważnie,  dzisiaj mamy niezwykłego gościa na widowni - powiedziała szczerząc się jak głupi do sera
- Kto to?  - zapytałem
- Jedyna i niepowtarzalna Mikeyla Jackson - oniemiałem,  Najpiękniejsza i najcudowniejsza aktorka będzie na moim przedstawieniu.  Aż zachciało mi się zwymiotować z tego stresu.  A co jeśli Nie spodoba się jej jak gram.  A co jeśli Nie spodoba się jej sztuka.  Myśli kłębiły się w mojej głowie.  Ale wyrwał mnie głos reżyserki.
- Mam nadzieję że mnie nie zawiedziecie , wiecie jak to mówią Jackson'owie są happy my jesteśmy happy,  a teraz przygotować się - i wyszła z garderoby .

Wyjrzałem lekko za kortyne,  zobaczylem że Mikeyla była już na swoim siedzeniu z dwoma dryblasamimi . Była ubrana pięknie Nie mogłem od niej oderwać wzroku.  Ale musiałem się już przyszykowac,  zaraz wychodzimy

Mikeyla p.o.v
Sztuka była przepiękna,  a najbardziej mój wzrok wędrował do uroczego chłopaka z blond loczkami, był tak bardzo uczuciowy,  tak się czuł w swoją rolę że aż to niewiarygodne.
Gdy sztuka się skończyła postanowiłam pogratulować reżyserce i może uda mi się zagadać do tego chłopaka. Powiedziałam moim ochroniarzom że jeszcze nie wychodzimy .
Podeszłam do reżyserki i pogratulowalam.
- Przepieknie wyszła ta sztuka, gratulacje - uśmiechnęłam się i podałam rękę do uscisniecia
- Dziękuję bardzo,  bardzo się cieszę że się pani podobało - wyciąga swoją rękę i ucisnela moją
- Mam taką prośbę czy mogłabym porozmawiać z Romeo heh - Nie znałam jego Imienia więc musiałam jakoś z tego wybrnąć
- Oczywiście zaraz po niego pójdę - i ruszyla w stronę jakiś drzwi.  Powiedziałam Oskarowi że jeszcze z jedną osobą porozmawiam.  Widziałam że im to się nie podoba ale ja muszę go poznać.

Tom p.o.v
Przebrałem się już w swoje normalne ciuchy zaraz będzie Ben aby mnie odebrać do domu .Słyszę jak ktoś wchodzi to pomieszczenia.  Odwracam się i widzę ze to reżyserka .
- Mam dla ciebie nowinę , Mikeyla chce z tobą rozmawiać - góla stanęła mi w gardle a moje ciśnienie podskoczyła chyba do 200
- Czeka na ciebie na zewnątrz - i wyszła z garderoby , Nie śmiałym ruchem ruszyłem .

Gdy tylko wyszedłem z garderoby ukazał mi się anioł z cudownym uśmiechem. 
- Część jestem Mikeyla Jackson - i podała mi rękę do uscisniecia, wziąłem ją i ucalowalem w knykcie
- A ja jestem Tom Hiddleston - powiedziałem z lekko lamiącym się głosem.  No dajcie spokój rozmawiam z Mikeylą Jackson .
- A no tak teraz wiem,  wystepujesz w tym serialu emmmm Gotowe na więcej - czy ona mówi na serio że widziała ten serial,  patrzyłem sie na nią i zorientowałem się że nic nie mówię
- Tak to prawda,  Nie mogę uwierzyć że go widziałaś - próbowałem Nie skakać z radości,  ona wie kim jestem
- Tak czasami lubię sobie poglądać jakiś serial - już miałem o coś spytać ale usłyszałem za Mikeylą głosy
- Nie możemy pana przepuścić - na te słowa Mikeyla również się odwróciła aby zobaczyć co się dzieje,  widziałem że Benedict chciał się przedostać
- To jest mój przyjaciel Ben - powiedziałem do niej
- Tak wiem kto to jest,  panowie przepuścić go - i ochroniaze go przepuścili , skąd go zna? , a no tak Ben jest już dosyć znanym aktorem nie tak jak ja
- Benedict Cumberbach mój przyszły wspopracownik w filmie - że co proszę?  Będą grać razem w filmie?  Ben posmdszedl do niej u ucalował jej rękę
- Nawet nie wiesz jaki jestem zaszczycony z tobą wspracowac jesteś niesamositą aktorką - na tą całą informacje moje serce połamało się na kawałki,  Nie miałem szans z Ben'nem,  co taka gwiazda jak ona może we mnie widzieć,  chciałem już wyjść i się rozpłakać ale to Ben jest moją podwózką więc muszę tu czekać a moje serce będzie krwawić. 
- Bardzo dziękuję, Ja równiez się cieszę że będę z tobą pracować.  Ale nie po to tutaj jestem,  chciałam pogratulować Tom'owi naprawdę wspaniałe grał - i się uśmiechnęła do mnie, zacząłem widzieć światełko w tunelu .
- Tak Tom jest wspaniałym aktorem,  jeśli chodzi o Szekspira to jeszcze lepiej mu to wychodzi - w duchu podziękowałem Ben'owi za te słowa
- Też tak sądzę jeszcze nie widziałam żeby ktoś tak bardzo się wczuwał w rolę - nadal się do mnie uśmiecha a moje nogi są jak z waty
- Ja widziałem,  i stoi tuż przdemną - odwzajemnilem jej uśmiech
- Dziękuję bardzo to dla mnie dużo znaczy - zarumienila się,  jeszcze piękniej wyglądała w tych rumiencach, nagle podszedł do niej Ochroniarz
- Panienko musimy już jechać,  pani ojciec się niepokoi - moje serce znowu biło jak szalone,  to już koniec już jej nigdy nie zobaczę
- Dobrze zaraz idziemy - i odwróciła się w moją stronę
- Może zechciał byś wymienić się numerami telefonu żeby sobie porozmawiać albo się umówić na spotkanie - stałem jak wryty,  czy to się dzieje naprawdę , Ben mnie szturchną abym odpowiedzial
- Oczywiście Nie ma sprawy - podałem swój numer a ona swój.  Gdy już skończyliśmy uscisnela i ucalowała nam policzki . I poszła za swoimi ochraniarzami.  Ja całą drogę do domu szczerzyłem się jak głupi.  Wiedziałem że będzie to nie przespana noc. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro