Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

Kilka dni później...
Mikeyla p.o.v
Razem z mamą Tom'a szykujemy obiad,  zastanawiacie sie jak się dostałam do ich domu Nie zauważalna,  otóż wczoraj o 23 przyjechaliśmy tutaj,  było ciemno jak to w październiku i nikt Nie zwracał uwagi na samochód Tom'a.  Jak tylko przyjechaliśmy do jego domu,  przywitalismy sie i polozylismy sie spać bo było już późno.

Bardzo lubię mamę Tom'a, jest taka kochana i tak wyobrażam sobie swoją mamę gdybym ją miała,  tata żadko mi mówił o niej ,wiem że miała na imię Charlotte i oddała mnie tacie bo wiedziała że będę miała z nim dobre życie.  Czy mam do niej pretensje?  Czasami, najbardziej gdy potrzebuje jakieś kobiety do pogadania albo wyżalenia sie,  kocham tate ale nie które tematy nie odpowiadają z nim pogadać.

- Chciałabym zaprosić panią i pani męża na moje urodziny w sobotę,  Nie muszą państwo kupować mi prezentu wystarczy panstwa obecność - spojrzałam się na nią w między czasie gdy kroiłam warzywa

- Bardzo dziękuje za zaproszenie,  z chęcią przybędziemy i moja droga jak moglibysmy przyjść bez prezentu w koncu to twoje święto

- Tak wiem ale na prawdę nie trzeba będzie, bardzo państwa lubię i wystarczy mi tylko wasze towarzystwo

- Jesteś kochana , ale jednak w gości nie wypada przyjść z pustymi rękoma

- To może zrobimy tak,  pieniądze na prezent przeznaczy pani na schronisko i to będzie dla mnie prezent - spojrzałam się z uśmiechem na nią a ona tylko pokiwnela głową

- Jak zwykle moja ukochana myśli o innych a nie o sobie i jak tutaj jej nie kochać - w tym momencie Tom przyszedł do kuchni i objął mnie od tylu i pocałował moją szyję

- Masz całkowitą rację Tom,  Mikeyla jest cudowną kobietą,  trzymaj ją obu rącz heh - na te słowa Tom mnie scisnął i powiedział

- Będę ją trzymał obiema rękoma, nogami i całym swoim ciałem ehehe

- I nigdy nie puszczaj - odwróciłam głowę aby go pocałować w usta i chętnie mnie cmoknął

- Nigdy - wymruczal ,znowu cmoknął moje usta i ukradł mi kawałek marchewki którą kroiłam

- Ej !- i uderzyłam go lekko w rękę a jego mama sie z nas zaśmiała

- Jesteście uroczy - powiedziała z uśmiechem na twrzy .

Obiad i reszta dnia poszła wyśmienicie,  na koniec aż na dworze się sciemmilo pożegnalismy się i wracamy do domu.  Tom jedną ręką prowadził a drugi trzymał na moim kolanie i czasami puszczał aby zmienić biegi. 

- Nie pamiętam kiedy siedziałam z przodu koło kierowcy hehe - Tom sie również zaśmiał i scisnął mocniej moje kolano

- Miałam wspaniały dzień,  twoi rodzice są wspaniali tak samo jak twoje siostry tylko widziałam że chyba lekko bały się do mnie odezwać,  aż tak bardzo jestem straszna?  - spojrzałam na niego

- Oczywiście że nie,  Nie mów głupot,  one po prostu były zawstydzone jesteś bardzo sławna i wstydziły się do ciebie odezwać,  Ja tak samo miałem gdy pierwszy raz cię spotkałem,  wstydziłem się bo ja w porównaniu z tobą jestem nikim - uderzyłam go lekko w ramię

- Nie mów tak,  mówiłam ci Nie jestes nikim a po drugie jestem normalna to że jestem sławna nie znaczy że nie robię zwykłych rzeczy i ty też jesteś sławny - położyłam swoją dłoń na jego która była na moim kolanie i ją scisnelam

- Cieszę się że tak myślisz,  a teraz dawaj buziaka

- Prowadzisz hehe

- Oj tak szybko - i szybko go pocałowałam w usta aby mógł sie skupić na drodze.  Gdy wróciliśmy do domu wzięliśmy wspólny prysznic 😈 i poszliśmy spać.

~~~~~~~~~~~~Sobota ~~~~~~~~~~~~~

- Kochanie - słyszę melodyjny głos nad uchem i czuję pocałunki na swojej szyi i karku

- Taaak - powiedziałam zaspanym głosem

- Wstawaj mam dla ciebie niespodziankę - otworzyłam lekko oczy i spojrzałam na zegarek

- Tom jest piąta rano - powiedziałam i bardziej się wtulilam w poduszkę

- Tak wiem ale żeby ci pokazać niespodziankę musimy gdzieś pojechać a nie chce aby ktoś nas zobaczył - wymruczal do mojego ucha,  Ja westchnęłam i wstałam z łóżka , wzięłam z szafy bieliznę, jeansy i czarną bluzkę z długimi rękawami i ponieważ październik w Londynie jest cholernie zimny ubrałam sie i poszłam do samochodu Tom'a który ma mnie już czekał.  Weszłam do samochodu a z tylu usiedli ochroniarze,  Tom zdziwił się na to i spojrzał na mnie a ja wyszeptałam wybacz . On tylko pokiwał głową. 

Dojechaliśmy na miejsce.  Zdziwiłam się ponieważ to bylo puste miejsce.  Tom wyszedł z samochodu i otworzył dla mnie drzwi i podał mi swoją rękę którą chętnie przyjęłam i spojrzałam się na niego z podniesioną brwią

- Wszystkiego najlepszego - i wskazał na puste miejsce

- Nie rozumiem - spojrzałam na niego

- Choć - pociągnął mnie za rękę a ochroniarze szli za nami,  Stanelismy na środku tego ogromnego pustego miejsca i Tom zaczął mówić

- Tutaj moja droga będzie znajdował się nasz dom,  kupiłem te miejsce i gdy będą pierwsze pieniądze z moich filmow,  wynajmę budowlancow i zacznie sie budowa - szczerzy się do mnie jak oszalały a ja miałam łzy w oczach z tego wszystkiego

- Ale Tom dlaczego mi wcześniej Nie powiedziałeś przecież dołożę sie do tego domu - położył mi palec przy ustach abym przestała mówić

- Ehehe nie kochana,  to mężczyzna musi wybudować dom , posadzić drzewo i spłodzic syna i nie pozwolę abyś mi to zburzyla - zdjął mi palec z ust a ja jeszcze bardziej się poryczałam

- Na prawdę chcesz tego wszystkiego ze mną?  - udało mi się wydukać przez łzy,  Tom mocno mnie pocałował i spojrzał w moje oczy

- Na prawdę,  Ja nie rzucam słów na wiatr,  mówiłem że chce spędzić swoje życie z tobą u oboku - pocałowałam go namiętnie , czułam jak sie uśmiecha , oderwałam się od niego aby złapać powietrze

- Kocham cię Tom (cmok) kocham (cmok) kocham (cmok) najbardziej na świecie

- Ehehe ja ciebie też kocham do końca świata i jeszcze dalej - i znowu mnie pocałował namietnie.

Wróciliśmy do domu aby przygotować się na kolację,  tym razem będzie gotowała nam kucharka,  ponieważ wolałam aby nic nie zepsuć albo nikogo Nie otruć. 

Kolacja była wyśmienita i tak jakby zapomniałam że mój tata jest królem popu i to może być stresowe dla rodziców Tom'a ale na szczęście rozluznili się później i niebyli tacy spięci jak na początku. 

Tata oczywiście mi kupił kolię z kolczykami nic nie mówiłam ponieważ wiem jak on lubi kupować mi biżuterię.  Rodzice Tom'a na szczęście sie mnie posłuchali i nie dali mi żadnego prezentu tylko piękny bukiet róż.

Te wszystko było cudowne ale prezent Tom'a najbardziej mi się podobał Nie chodzi mi tutaj o dom ale to że chce ze mną być do końca życia,  chce założyć ze mną rodzinę,  po prostu chce przyszłości ze mną i to jest dla mnie najdrozyszy prezent jaki mogłam sobie wymarzyć , przyszłość z cudownym mężczyzną.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro