Szóste uderzenie
Gdy czekałam na swoją kolej nagle z pomieszczenie wybiegli chłopacy
-Emma!-podbiegli do mnie Louis złapał za rękę i zaczął biec w przeciwną stronę niż drzwi doktor
-Co wy robicie? Zaraz moja kolej!-krzyknęłam na nich le ci nawet nie zareagowali tylko wybiegli ze mną przez jakieś drzwi. Nagle usłyszałam głos.
-Dacie radę...wyjdziecie z tego-Głos mojej mamy-nie pozwolimy wam odejść
-Cholera źle skręciliśmy-powiedział Hugo i spojrzał do tyłu-mamy towarzystwo-gdy tam spojrzałam zobaczyłam pielęgniarki i pielęgniarzy-Ne pozwolą nam przejść. musimy walczyć- i w tym momecie wszystko do mnie dotarło. „Dr.Śmierć " pacjenci nie wychodzący z pokoju kobieta która miał spotkać się z wnuczką...była w piżamie. Umarliśmy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro