Rozdział 3
Rano Louis obudził się w złym humorze. Wszystko go bolało, na policzkach zostały jeszcze mokre ślady po łzach. Czuł się po prostu okropnie.
Wstąpił do łazienki, a tam wziął długą, odprężającą kąpiel, która miała choć trochę przywrócić go do normalnego stanu. Po godzinie wylegiwania się w końcu wyszedł z wanny zostawiając na kafelkach mokre ślady. Wytarł się dokładnie, ubrał i opuścił łazienkę.Wziął plecak, spakował do niego kilka nut i wyszedł.
- Ile można czekać? - przy śniadaniu jak zawsze przywitał go Zayn. Posłał mu szczery uśmiech tym samym zapraszając go do ich wspólnego stolika. Louis grzecznie dosiadł się i zaczął spożywać jedzenie (jeśli jedzieniem można nazwać grzebanie w talerzu widelcem).
- Louis nie wyglądasz dobrze. Wszystko okej?
- Tak. Wszystko jest świetnie. - powiedział jak najbardziej optymistycznie. Całe szczęście udało mu się ich nabrać.
- Cześć chłopaki. - Tomlinson wstrzymał oddech.
- Cześć Harry. Siadaj. Przygotowany na dzisiejszą próbę? - Liam zabrał głos.
- Jak zawsze. - Tommo ukradkiem spojrzał na Harry'ego. Podkrążone, czerwone oczy, smutny wyraz twarzy. Płakał.
- Ej chłopaki wy wczoraj przypadkiem razem nigdzie nie balowaliście, bo obaj wyglądacie jak siedem nieszczęść. - Irlandczyk zapytał. Bardzo martwiło go ich zachowanie. Byli inni. Widział to.
- Wszystko jest okej. - Louis zacisnął pięści wmawiając te trzy słowa. - Nigdzie wczoraj nie balowaliśmy.
Po zjedzonym śniadaniu chłopcy od razu pojechali na próbę przed koncertem. W busie Liam próbował zagadać do Louis'a i Harry'ego, ale na marne. Chłopcy kompletnie nie mieli ochotę na rozmowę. Obaj nadal rozmyślali nad wczorajszą sytuacją.
- Zaśpiewajcie teraz Over Again. - nakazał Josh, jeden z operatorów. Chłopcy posłusznie zaczęli śpiewać piosenkę. Po jakże pięknej zwrotce Niall'a i Liam'a i refrenie przyszedł czas na drugą zwrotkę. Harry kompletnie zatracił się w słowach piosenki i śpiewając swoją część cały czas patrzył na Louis'a.
Can we take the same road two days in the same clothes
And I know just what he’ll say if I can make all this pain go
Can we stop this for a minute?
You know, I can tell that your heart isn’t in it or with it
Nawet nie zwróciła uwagi na błąd jaki zrobił śpiewając he'll zamiast she'll. Był zbyt pochłonięty idealnymi kośćmi policzkowymi Tomlinson'a i jego niesamowitym uśmiechem.
- Harry wszystko okej? Wyglądasz źle. - Josh zauważył dziwne zachowanie swojego podopiecznego.
- Po prostu gorzej się czuję. Wszystko jest okej, naprawdę.
- Dobrze. Wracajcie już.
Następnego dnia Louis był kompletnie rozkojarzony. Podobnie jak Harry zamykał się w pokoju hotelowym, z nikim nie rozmawiał. Zamiast, jak to zwykle Louis, robić komuś idiotyczne żarty ten wolał zamknąć się w pokoju z kartką papieru i długopisem. Zaczął wylewać swoje myśli na papier. To w jakimś stopniu pomagało mu. Zaczął wszystko powoli analizować i doszedł do wniosku, że powinien porozmawiać z Harry'm.
Wyszedł na korytarz kierując się do pokoju Styles'a. Gdy był już na miejscu zapukał kilkukrotnie, ale nie uzyskał odpowiedzi. Spróbował jeszcze raz - bez skutku.
- A ty co? Nie pożegnałeś się z nim jeszcze? - usłyszał ten typowy śmiech Zayn'a.
- Jak to pożegnać się? To on wyjeżdża?! - mina szatyna zmieniła się, kiedy zauważył poważny wyraz twarzy Louis'a. Jak to on nic nie wie?
- Przecież Harry miał dziś wyjechać na kilka dni do znajomych. Nie mówił ci? - Zayn był kompletnie zdezorientowany.
Louis nie czekając dłużej pobiegł w stronę drzwi wyjściowych z nadzieją, że jeszcze zdąży porozmawiać z Harry'm.
Wybiegając na zewnątrz potrącił przez przypadek dziewczynę. Z jej rąk wyleciała torba, a z torby książki.
- O kurcze. Tak strasznie cię przepraszam. - Tommo pomógł brunetce pozbierać książki.
- Nic się nie stało. Wypadki chodzą po ludziach. - brunetka uśmiechnęła się ciepło.
- Eleanor! Choć już! - oboje usłyszeli głośny krzyk dochodzący z jednych drzwi.
- Już idę. - odkrzyknęła. - Przepraszam, ale muszę już lecieć. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. - nim zdążył wypowiedzieć to słowo przypomniał sobie po co tak naprawdę tu stoi.
Harry.
Przyspieszył tępo i po chwili znalazł się na parkingu. Rozejrzał się i zobaczył Harry'ego wsiadającego do czarnego Range Rovera. Curls wsiadł i odjechał zostawiając Louis'a samego na środku drogi.
Zostawił go.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro