❗️3❕
~ tydzień póżniej~
Właśnie utuliła Yutę do snu gdy nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczy pojawił się numer Mamy Sehuna.
Halo Yona jak tam ty i mój wnuczek - zapytała z troską w głosie
Dobrze - odpowiedziałam siadając na kanapę
Mam prośbę czy przyjdziesz jutro do mojego domu z Yutą. Ponieważ organizuję spotkanie z rodziną aby uczcić mój sukces - przez chwile się zastanawiałam co mam jej odpowiedzieć ale odpowiedziałam
Przyjdziemy ale czy Sehun będzie z tą swoją dziewczyną?- zapytałam bo chciałam mu w końcu
(Przecież chodzą razem już ponad 3 lata) powiedzieć prawdę ale przy tej dziewczynie tego nie mogłam zrobić
Niewiem skarbie moja droga - oznajmiła mi
Ja już chcę mu powiedzieć chcę mieć to wszystko z głowy oraz mięć czystą sumienie. Najważniejsze jest
to że chce aby masz syn wychował się z ojcem a nie bez niego- powiedziałam to co na sercu mi leżało od narodzin mojego syna.
Sama chciałam teraz wziąć Yutę i pojechać do niego i mu wszystko powiedzieć. Czy on przyjął by mnie i naszego syna? Co jeśli powie że jestem zazdrosna o jego dziewczynę i chcę go wrobić w nie jego dziecka? Mam dość jutro wszystko mu powiem nie ważne czy mnie odrzuci czy zostanie przy mnie i przy naszym synu.
~następny dzień~
Dzisiaj idę z Yutą do mamy Sehuna na spotkanie rodzine. Dzisiaj mu powiem jestem pewna ma 100% że dzisiaj w końcu powiem mu co mi na sercu leży. Weszłam do domu jego mamy i odrazu z progu drzwi przywitał mnie ciepły uśmiech kobiety.
Yona kochanie moje przyszłaś a myślałam że nie przyjdziesz- powiedziała przytulając mnie do siebie
O a kogo to me oczy widzą czy to nie mój wnuczek. O jaki ty słodki jesteś - oznajmiła to patrząc do wózka w którym leżał Yuta.
Uśmiechnęłam się do niej i weszłyśmy wraz z wuzkiem do środka. Cała pozostała rodzina Sehuna patrzyła na mnie i na wózek z zdziwieniem wypisanym na twarzy.
Yona to dziecko w wózku to twoje prawda - zapytała się jego ciocia od strony ojca(ona zawsze powtarzała że ja i on jesteśmy dla siebie tylko ukrywamy to przed sobą nawzajem).
Tak. Ma na imię Yuta i jest synem S...-gdy mówiłan do domu właśnie wszedł on
Masz namyśli mego bratanka - zapytała ponownie
Na to ja tylko kiwnęłam głową że ma racje. Spojżała się na niego i powiedziała
Wiecie to najlepiej jak zostawimy młodych a my pójdziemy do ogrodu-wszyscy zgodzili się z nią i wyszli do ogrodu(w końcu to ona była tą która całą rodzinę do zgody doprowadza), a my zostaliśmy sami we trójkę.
Sehun patrzył raz na mnie a raz na naszego syna. Po chwili zaczęłam moją przemowę
Sehuna to twój syn. Nazwałam go Yuta. Urodził się miesiąc temu. To ja byłam tą którą zapłodniłeś. Kocham cię i chcę aby nasz syn wychowywał się z ojcem. Mam dość ukrywania tego. -jak mówiłam do oczu zaczęły mi napływać łzy.
Yona ja niewiedziałem że to z tobą się w tedy przespałem. Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześnie? -podszedł do mnie i położył swoje ręce na moich policzkach a kciukami wytarł moje łzy a na moich policzkach pojawił się ledwie widoczny rumieniec.
Bałam się że nie uwierzysz i mnie wyśmiejesz.- przytuliłam się do niego tak jakby to miało wszystko naprawić.
Przez chwile wąchał się ale jednak odwzajemnił i powoli mnie uspokajał . Niestety nie minęła minuta a Yuta przypomniał o swojej osobie. Oderwałam się od niego i podeszłam do naszego syna. Wzięłam go na ręce oraz zaczęłam go kołysać aby przestał płakać . Nagle na moim ramieniu poczułam czyjąś rękę. Odwróciłam się do tej osoby a nią okazał się nikt inny niż Sehun. Spojrzał na naszego syna a póżniej na mnie. Uśmiechnął się oraz powiedział
Jest podobny do mnie jak bym miał powiedzieć że on nie jest moim synem. Yona masz racje nasz syn nie może wychowywać się bez ze mnie.- zszokowana spojrzałam na niego.
Co masz na myśli?- zapytałam trochę zdziwiona
Chcę abyś ty z naszym synem przeprowadziła się do mojego domu.- powiedział uśmiechając się do mnie
Nie mieszkasz już z Sojong?
Nie jesteśmy już razem. Rozstaliśmy się 2 dni temu.
Okazało się że kochała moje pieniądze a nie mnie. - powiedział smutno
Prawie 1000 słów w tym rozdziale.Jak ja się w ten rozdział wkręciłam. Yehet i robimy Polsat do tego
Sorry za błędy ~Nari;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro