Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Hoseok leżąc wieczorem na swoim miękkim łóżku przykryty kołdrą przeglądał nowe posty na portalach społecznościowych. Chłopak nie mógł powstrzymać się od uronienia łzy, kiedy widząc jego wspólne zdjęcie z Yoongim przypomniał sobie rozmowę z Bangiem, od której minął już równy tydzień. Wielokrotnie łapał się na tym, że chciał zaprosić swojego przyjaciela na gorącą czekoladę po skończonym treningu, lecz za każdym razem porzucał ten pomysł i ostatecznie kończył w łazience biorąc gorącą kąpiel. Gdyż wtedy chociaż na chwilę mógł zapomnieć o wszystkich zmartwieniach i odprężyć się.  Czasami wieczorem sam robił sobie kakao albo prosił o to Jina, który akurat przebywał w ich niewielkiej kuchni. Chłopak zawsze z uśmiechem zgadzał się na prośby czerwonowłosego, ponieważ wiedział, że Jung bardzo przeżywa rozmowę z szefem oraz zakaz, którego o dziwo przestrzegał aż nazbyt dokładnie. 

Z zamyślenia wyrwało go ciche pukanie do drzwi. Chłopak ledwo zdążył powiedzieć proszę  a blond czupryna lidera zespołu wcisnęła się w niewielką szparę utworzoną pomiędzy drzwiami a futryną. Nie wiedział czym zawdzięczał sobie tę wizytę, ale na pewno było to coś ważnego, bo Namjoon nigdy nie przychodził do niego bez większej potrzeby. 

- Hoseok, Yoongi mnie tutaj przysłał. Kazał mi zawołać cię do salonu i nie chce słyszeć słowa sprzeciwu inaczej sam tu po ciebie przyjdzie -powiedziawszy to chłopak wszedł wolnym krokiem do pomieszczenia, a następnie ściągnął kołdrę z ciała nieco starszego czerwonowłosego. Jung jęknął będąc zniesmaczony czynem przyjaciela, jednakże nie protestował i w mgnieniu oka zszedł z wygodnego materaca. Kiedy byli już przy wejściu do salonu Kim nagle zatrzymał Hoseoka kładąc mu dłoń na ramieniu. -Nie musisz się od niego tak odcinać. W końcu szef zabronił wam spotykać się sam na sam tylko na mieście. W domu albo wytwórni tak naprawdę macie wolną rękę. Wiesz ile razy widziałem go pod twoimi drzwiami? -po tych słowach lider ruszył przed siebie zostawiając w progu zamyślonego Junga.

- O już jesteście! -krzyk Mina szybko przywrócił go do rzeczywistości, w której zmierzał do salonu, aby tak, jak zdążył wywnioskować po obecności wszystkich członków zespołu omówić jakąś istotną sprawę.  -Hoseok chodź tutaj! Zająłem ci miejsce obok mnie -Yoongi był naprawdę szczęśliwy, kiedy jego przyjaciel bez oporów podszedł i zajął wyznaczone miejsce, po czym skinął głową w podzięce.

- Po co nas tutaj zwołałeś? Nie żebym się śpieszył, ale właśnie leci moja ulubiona drama, a ty bezczelnie wyłączyłeś mi telewizor -burknął Taehyung zakładając ramiona na piersi. Jin i Jimin zaśmiali się pod nosem z miny bruneta, jednak Suga uciszył ich rzucając w nich poduszkami leżącymi na brzegu kanapy. 

- Mam ważną sprawę do was, a właściwie to do ciebie Hobi, bo resztę już załatwiłem -na chwilę w pomieszczeniu nastała cisza, która dla czerwonowłosego zdawała się trwać wieki. Był ciekaw, co takiego wymyślił jego najlepszy przyjaciel, a zarazem obiekt westchnięć. - Rozmawiałem już z Jiminem oraz Seokjinem hyungiem i zgodzili się oni na zamianę pokojami. Tak abyśmy razem dzielili jeden z pokoi Hoseok, co ty na to? -Jung patrzył na blondyna wielkimi oczami, jakby co najmniej wyrosła mu druga głowa. Był zaskoczony propozycją, jaką obdarzył go Min. Co prawda unikał go cały tydzień, przez który niewyobrażalnie mocno tęsknił za tym cudownym uśmiechem oraz spojrzeniem pełnym troski, które sprawiało, że jego serce biło nieco szybciej. 

Yoongi spojrzał błagalnie na Namjoona, który tylko skinął głową na znak zgody i posłał w jego kierunku ciepły uśmiech. Następnie ponownie utkwił swój wzrok w nieco wyższym przyjacielu. Oczekiwanie na jakiekolwiek słowo Junga było dla niego jak wieczność. Niesamowicie stresował się całą tą sytuacją, ponieważ wiedział, że chłopak niezbyt chętnie przebywał w jego towarzystwie w minionym tygodniu. 

- Bardzo chętnie -odpowiedział Hoseok oblewając się natychmiast soczystym rumieńcem, a Yoongi w końcu odetchnął z ulgą. 



Jak wam się na razie podoba? :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro