Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24

Hoseok został ciepło przywitany przez swoich rodziców już w przestronnym korytarzu. Jego mama wyściskała go i wycałowała jak gdyby nie widziała go minimum rok. Natomiast jego ojciec przybił z nim piątkę, a następnie przytulił go, klepiąc przy tym jego plecy. Wszyscy uśmiechali się od ucha do ucha. Przy obiedzie żadne z rodzeństwa nie poruszyło tematu podjętego w samochodzie. Jung został wypytany przez swoją rodzicielkę o wszystko, co mogłoby mu się tylko przydarzyć w stolicy. Pytała również o jego przyjaciół, a kiedy czerwonowłosy skończył opowiadać jakieś zabawne przygodny Seokjina, ta kazała ich wszystkich serdecznie pozdrowić. Zapowiedziała też, że w najbliższym czasie wpadnie do nich z wizytą i w końcu zjedzą porządny domowy obiad. Nie chciała nawet słuchać syna, który zarzekał się, iż najstarszy z nich przyrządza posiłki niemal codziennie, jeśli tylko przebywają w mieszkaniu.

- Mamo, chciałabym wam jutro kogoś przedstawić. Zaprosiłam go nawet na obiad. Oczywiście pomogę w przygotowaniach -Dawon przerwała w końcu litanię matki, która rozwodziła się nad niezrozumiałą dla niej dietą Hoseoka oraz reszty zespołu. Według niej wręcz każdy z chłopców mógłby przybrać kilka dodatkowych kilogramów. A ona i jej obiadki na pewno by im w tym szybko pomogły.

- Czyżbym w końcu miał przyjemność poznać przyszłego zięcia? -spytał radośnie pan Jung. Na co dziewczyna wypuściła ze świstem wcześniej wstrzymywane powietrze. Bała się reakcji rodziców, ale najwyraźniej było to w ogóle nie potrzebne.

- Dlaczego mówisz o tym dopiero dzisiaj? Przecież musimy jechać na zakupy! Nasza lodówka świeci pustkami! Minhyuk pakuj się do samochodu! -krzyknęła spanikowana kobieta. Natychmiast odsunęła krzesło od stołu i zaczęła biegać po kuchni w poszukiwaniu kluczyków. Mężczyzna również prędko wstał na równe nogi i pobiegł po kurtkę. - Wrócimy za godzinę! Jezus, Maria, co ja mam jutro na siebie włożyć!

To było ostatnie co zszokowana dwójka usłyszała zanim drzwi zamknęły się z hukiem. Po chwili jedyne co mogli usłyszeć to pisk opon. Hoseok spojrzał na siostrę dokładnie w tym samym czasie co ona na niego, przez co oboje nagle wybuchnęli gromkim śmiechem. Chłopak nie mógł uwierzyć w to jak jego matka przyjęła wieść o poznaniu potencjalnego zięcia. Myślał, że kiedy Dawon w końcu przyprowadzi do domu chłopaka to ona zacznie prawić jej kazania, a tymczasem rodzice spanikowali bardziej niż sama dziewczyna.

- Czyli mamy ich z głowy na kilka godzin -podsumował czerwonowłosy. -Możemy więc teraz na spokojnie porozmawiać? -zapytał już lekko niepewnie, na co dziewczyna z szerokim uśmiechem pokiwała głową na znak zgody i pociągnęła chłopaka do salonu. Aby odbyć rozmowę na wygodnej kanapie, ponieważ czuła, że nie zakończy się ona szybko.  



~JEST!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro