secret
— Dochowasz tajemnicy?
To pytanie rozbrzmiało z ust czerwonowłosego. Patrzył wprost w oczy blondyna, czekając na jego reakcję.
— Jeśli ty dotrzymasz mojej.
Wzajemne dotrzymywanie sekretów. Eijiro mógł iść na taki układ.
— Znasz mnie. Nic nie powiem.
Katsuki uśmiechnął się. Przysunął się do przyjaciela, lecz to czerwonowłosy wykonał ostateczny krok.
Nad wyraz delikatnie musnął usta blondyna tymi, należącymi do niego. Bakugou pogłębił pocałunek, układając swoje dłonie na plecach czerwonowłosego, a ręce Kirishimy zawędrowały na szyję czerwonookiego.
Pieszczota trwała ledwie kilkadziesiąt sekund, jednakże dla nich trwała ona wieczność.
Gdy wreszcie się od siebie odsunęli, policzki obydwu pokryte zostały soczystymi rumieńcami.
— Nasza tajemnica — powiedział Katsuki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro