Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Act like you love me

Typ Rozdziału: Oneshot
Ship/y: Minchan
Gatunek/ki: Angst
Ilość słów: 1091k

"So you leave tomorrow

Just leave the night
I promise I'll make things right
I'll make you breakfast the way you like"

Christopher był zdesperowany w momencie gdy prosił aby brunet o błyszczących kocich oczach został w jego apartamencie. To była ich ostatnia wspólna noc. Nie mógł sobie pozwolić na odpuszczenie bez próby zatrzymania drugiego przy sobie. Zdawał sobie sprawę, że nie ważne co powie czy też zrobi to tancerz nie porzuci swojego stylu życia specjalnie dla niego. Minho był niczym wolny ptak, nieokiełznany, dziki. Nigdy nie zostawał zbyt długo w jednym miejscu, taki już był, nic i nikt nie było w stanie tego zmienić. Jednakże blondyn z którym właśnie leżał w łóżku i wymieniał leniwe pocałunki sprawiał, że na chwilę zapominał o otaczającym ich świecie i pozwalał by starszy trzymał go blisko siebie. Minho nie potrafił określić co czuł gdy Chan przyciągał go bliżej i za każdym razem kradł oddech bruneta. W pewnym sensie producent muzyczny oswoił Minho i właśnie tego obawiał się młodszy. Przerażał go fakt, że ktoś potrafi wywołać w nim takie uczucia, sprawić aby chciał zostać.

"Before you leave tomorrow
Just let me try
Before you leave tomorrow
Before you say goodbye
Before you leave tomorrow
Before you leave"


Film, który oglądali dawno odszedł w zapomnienie w momencie gdy blondyn przestał zwracać na niego uwagę i zamiast tego postanowił składać motyle pocałunki na szyi młodszego. Minho z całych sił próbował ignorować ciepły oddech Chana owiewający jego kark i chłodne dłonie które już jakiś czas temu wkradły się pod materiał bordowej bluzy opatając jego tors. Brunet odchylił głowę do tyłu układając ją na ramieniu drugiego przymykając przy tym oczy.

- Co robisz? - zapytał czując jak na jego ciele formuje się gęsia skórka.

Starszy w odpowiedzi przylgnął do niego jeszcze bardziej tym samym nie pozostawiając pomiędzy nimi żadnej przestrzeni. Chan wtulił nos w zgięcie szyi młodszego biorąc głęboki wdech aby zapamiętać ten słodki zapach czekolady i wiśni. Na ten gest Minho zachichotał wplątując palce w jasne loki delikatnie za nie ciągnąc.

- Zostań. - wyszeptał blondyn czując jak łzy napływają do jego oczu. Nie chciał rozstawać się z Minho. Nie chciał wypuszczać go ze swoich objęć. Nie chciał się tak głupio zakochać. Nie taki był plan. To miała być tylko zabawa, przelotny romans dwóch samotnych serc. Więc czemu wszystko poszło nie tak? Dlaczego Chan pokochał te błyszczące, kocie oczy mieszczące w sobie miliony gwiazd, przenikliwe spojrzenie, ten zgrabny nosek, te wąskie usta, ten piękny uśmiech który sprawiał, że robiło mu się ciepłej na sercu. Minho otworzył oczy przez chwile wpatrując się w sufit, jakby rozważał propozycję drugiego. Ostatecznie westchnął podnosząc głowę i odwrócił się przodem do starszego. Delikatnie podniósł głowę Chana do góry układając przy tym na jego policzku swoją dłoń. Spojrzał mu w oczy próbując w nich znaleźć ten magiczny blask który skradł jego serce jednak teraz były puste.

- Wiesz, że nie mogę. - mruknął wycierając łzę która spłynęła po policzku blondyna.

"Stay here and lay here right in my arms
It's only a moment before you're gone


And I Am keeping you warm
Just act like you love me

So I can go on
And act like you love me

So I can go on"


-Chan. - szepnął brunet zbliżając swoją twarz do drugiego. W odpowiedzi blondyn wydał z siebie cichy dźwięki, coś pomiędzy szlochem, a śmiechem. Minho nie był w stanie stwierdzić co to dokładnie było. Ucałował jeden policzek starszego, potem drugi, czoło, nos, miejsca w których pojawiały się dołeczki gdy Chan się śmiał, kącik jego ust i w końcu usta. Chan przymknął oczy pozwalając ciepłym łzom spaść na jego koszulkę, przyciągnął bruneta bliżej siebie, ręce układając na jego biodrach. W tym czasie Minho po raz kolejny wplątał swoje smukłe palce w blond kosmyki lekko za nie szarpiąc. Ten pocałunek zdawał się być taki sam jak za każdym innym razem, a jednak był inny. Obaj nie potrafili powiedzieć dlaczego. Może przez to jak Chan próbował zbliżyć ich jak najbardziej do siebie tak jakby dzieliły ich kilometry, a może przez to jak Minho kurczowo trzymał się starszego niczym koala. Może przez fakt, że ta noc była ostatnią gdy mogą sobie na to pozwolić, na pocałunki, trzymanie się za ręce, rozmawianie albo nie rozmawianie wcale, po prostu bycie ze sobą. Skoro to ich ostatnia wspólna noc równie dobrze mogą ją wykorzystać. Kochać się bez przerwy, tak jakby nie było jutra, tak jakby świat dookoła nie istniał.

"Just one more night
L

aying bed

Whether it's wrong or right
Just gotta make sense of it
And you'll be gone in the morning
And you'll be over this
Just one more night
So I can forget"


Chan opadł obok młodszego łapiąc oddech. Podparł głowę na ręce wpatrujac się w leżącego obok brunet. Mocny zapach cynamonu i jabłek, zapach Chana, wymieszał się z zapachem czekolady i wiśni wypełniając całą sypialnię. Minho obrócił się na bok posyłając blondynowi leniwy uśmiech. Chan delikatnie odgarnął posklejane kosmyki z czoła bruneta. Przyciągnął go bliżej siebie składając pocałunek na czubku jego głowy. Minho wtulił się w drugiego wzdychając cicho. Będzie mu tego brakowało. Będzie mu brakowało Chana. Nie mógł temu zaprzeczyć. Blondyn spojrzał w dół czując mokre ślady na swojej klatce piersiowej.


- Minho? - mruknął czując jak młodszy trzęsie się w jego objęciach. Brunet w odpowiedzi jedynie pokręcił głową bardziej wtulając się w niego. Chan westchnął gładząc plecy młodszego, rysując na nich palcami przeróżne kształty aby go uspokoić.

- Minho. - spróbował jeszcze raz oczekując chwilę aby upewnić się, że drugi go słucha. - Hej piękny, nie płacz. Proszę. - wyszeptał kolejny raz tej nocy odszukując ust Minho aby złączyć je w pocałunku. Nim się obejrzeli obaj zasneli w swoich objęciach.

"When you go, I can't watch you leave
Just promise me you'll sneak out when I'm asleep
And when you go, and you're miles out too far
I wake up wishing everything was just a dream"

Promienie słońca wpadały do sypialni delikatnie oświetlając twarz śpiącego blondyna. W momencie gdy otworzył oczy od razu spojrzał w miejsce w którym jeszcze kilka godzin temu leżał brunet z nadzieją, że go zobaczy jednak młodszego już nie było. Chan poczuł ukłucie w okolicach serca. Miejsce na którym leżał Minho nadal było ciepłe, poza tym po Minho nie było żadnego śladu. Tak jakby nigdy go nie było. W tym momencie Chan zdał sobie sprawę, że zmarnował okazje. Okazje na powiedzenie Minho, że go kocha. Może gdyby to zrobił brunet zostałby? Teraz i tak już się tego nie dowie. Z ciężkim sercem wstał z łóżka przygotowując się na kolejny dzień ze świadomością, że tym razem nie spotkają się jak co noc i nic już nie będzie tak jak dawniej.

"Just act like you love me so I can go on
A

nd act like you love me so I can go on

Just act like you love me so I can go on"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro