Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VI

Gdy wychodziłem z sali słyszałem jak, ludzie wołali że się zakochałem

-Debil Dawidek, zakochał się w klaunie Max!

Nasza szkoła była dosyć duża , mieliśmy mały basen w szkole ,małą salę na w-f ,każda klasa miała swoją szatnię ,łącznie w szkole było 120 sal I sklepik szkolny , nie wiem czy Max wiedziała gdzie są łazienki postanowiłem jej poszukać  przeszedłem się prawie po całej szkole znalazłem ją siedzącą w szatni, nuciła coś pod nosem a w jednym uchu miała słuchawkę powoli zakładała sobie kaptur na głowę, z jej oczu dalej ciekły łzy powoli do niej podszedłem i położyłem rękę na ramieniu.

-wszystko dobrze?

Max lekko odskoczyła

-... Próbuje się uspokoić, jestem straszna nikt mnie nie lubi wszyscy się że mnie wyśmiewają...

-Max spokojnie... Proszę.

-NIE WIESZ JAKIE TO UCZUCIE!

W oczach Max pojawiły się następne łzy.

-cieszę się że masz taki sposób na uspokajanie się . . . Nie taki jak ja.

-co masz na myśli?

-nie nic.

Ciesze się że ma taki sposób na uspokojenie postanowiłem ją lekko przytulić poczułem że odwzajemnia mój uścisk.

-Dziękuję Dawid...

Zamknąłem oczy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro