Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

40

- Jak się czujesz? - spytała Rose.

- Znośnie - odparłam i podniosłam się do pozycji siedzącej.

- Co się wydarzyło? - spytała przyjaciółka, a reszta siedziała cicho.

- Hm, pamiętam, że poszłam się przejść, bo miałam jeszcze trochę czasu do zmiany w kawiarence - powiedziałam nerwowo wyłamując kostki - Później czułam ból, a następnie pustka.

Podniosłam spojrzenie na Rose, a ona posłała mi spojrzenie, z którego wyczytałam, że pyta o Kirę. Skinęłam głową, na o westchnęła.

- Dobra, to chyba tylko tyle chciałam wiedzieć. No, a teraz mogę się przywitać. Hej - powiedziałam i zamknęła mnie w szczelnym uścisku, a ja zaczęłam chichotać z jej wypowiedzi, ale przestałam kiedy poczułam jak jej uścisk odcina mi dopływ powietrza.

- Dusisz - wychrypiałam, a ona natychmiast mnie puściła.

- To żebyś zapamiętała, żeby więcej mnie tak nie straszyć - powiedziała grożąc mi palem - Dobra, ja lecę, bo zaraz się spóźnię. Wytłumaczę szefowi co i jak - kiedy wychodziła powiedziałam nieme "dziękuję", a ona puściła mi oczko.

- Cieszę się, że to nic poważnego - powiedziała przytulając mnie Blue - Ale na pewno wszystko w porządku? - zapytała odsuwając się, a ja ze śmiechem pokiwałam głową, widząc jej poważną minę - Okej, ja na chwilę was zostawię. Muszę do toalety - powiedziała i wyszła z sali.

- Co wy tu w ogóle robicie? - spytałam Percy'ego, a on uśmiechnął się szeroko, czego nie mogłam nie odwzajemnić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro