Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27

Stałam pod jego drzwiami z ręką zawieszoną w powietrzu. W końcu odważyłam się i zapukałam.

- Myślałem, że wrócisz później! - dobiegł mnie jego głos zza drzwi - Czemu jesteś tak szybko Bl... Rachel? - otworzył drzwi z uśmiechem, ale kiedy zobaczył, że to ja, radosne iskierki zniknęły z jego oczu. Zastąpiły go zdziwienie i smutek.

Poczułam ukłucie w sercu, z tego powodu, że on tak szybo zapomniał. Chciałam coś powiedzieć, ale on w tej chwili zatrzasnął mi drzwi przed nosem.

Bolało. Z jakiegoś powodu się zezłościłam.

- Przepraszam, okej?! Chciałam to wyjaśnić! - wrzasnęłam i opadłam na kamienny schodek.

Będę uparta, pomyślałam.

Daj spokój, warknęła Kira.

Zesztywniałam. Tak dawno nie słyszałam jej głosu, który napawał mnie grozą. Zaczynałam odbijać się od dna, a ona znowu próbuje mnie na nie zaciągnąć.

Daj sobie spokój i idź stąd. Pomyśl, jak to wygląda.

Ma rację. Podniosłam się z kamiennego stopnia i już miałam zejść ze schodków, kiedy zatrzymał mnie obcy głos.

- Ej, zaczekaj! - odwróciłam się, nie będąc pewna czy chodzi o mnie.

Jakaś dziewczyna szła w moim kierunku z uśmiechem. Mogła być niewiele starsza. Zawsze chciałam mieć wygląd zbliżony do niej. Otóż miała niebieskie, duże oczy, nieskazitelną cerę i długie, lekko falowane, blond włosy.

- Byłaś u Percy'ego? - niepewnie skinęłam głową, a ona uśmiechnęła się jeszcze szczerzej - Tak się cieszę. Tak dawno z nikim nie rozmawiał, oczywiście poza mną - odchrząknęła - A tak w ogóle, to jestem Blue - podała mi rękę. Chyba na nią czekał, pomyślałam, a w gardle poczułam gulę, którą natychmiast przełknęłam i uścisnęłam jej dłoń.

- Rachel - w jej oczach zobaczyłam cień złości, który natychmiast zniknął.

- Muszę lecieć, pa.

- Na razie - wymamrotałam i zaczęłam iść w kierunku... właściwie to nie wiedziałam gdzie teraz mogę iść.

- To była  t a  Rachel?! - usłyszałam krzyk Blue, kiedy zamykała drzwi.

- Merde - szepnęłam pod nosem. Tylko się pojawiłam i już narobiłam problemów.

Spuściłam oczy na trampki i zaczęłam iść tylko sobie znaną ścieżką.






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro