26
Rzuciłam się na łóżku i popatrzyłam w sufit. Nie wiedziałam czy będzie dobrze. Na razie zarezerwowałyśmy miejsce w hotelu na trzy dni. Zawsze będę mogła zwolnić się wcześniej niż przypuszczam.
Zasnęłam myśląc o tym co będzie jutro.
Wstałam wcześnie rano i byłam strasznie zestresowana. W końcu po godzinnej pogawędce z Rose, podczas której mnie uspokajała, byłam gotowa o wyjścia.
Do godziny 11 siedziałam w akademiku jak na szpilkach. W końcu Rose powiedziała, żebym się zbierała, więc szybko złapałam walizkę i popędziłam do samochodu współlokatorki.
Droga na lotnisko zajęła nie więcej niż godzinę. Kiedy już byłyśmy na hali, gdzie czekałam na samolot, Rose musiała mnie powstrzymywać, bo byłam gotowa zniknąć stamtąd. Trzy razy.
W końcu usłyszałam, że mój samolot już jest gotowy. Ruszyłyśmy z rudowłosą w stronę samolotu.
Kiedy zajęłyśmy wyznaczone miejsca, wiedziałam, że już nie ma odwrotu. Leciałyśmy do Londynu.
Nie wiedziałam jak zareaguje Percy, kiedy mnie zobaczy. Nie wiedziałam, czy da mi szansę, żebym mu wytłumaczyła, dlaczego postąpiłam tak, a nie inaczej.
Zamknęła oczy i postanowiłam się przespać. W końcu podróż trwa ponad dwie godziny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro