Dusza moja zła
Krwawiące serce
Krwawiąca rana
Zakrwawiony nóż mój
Psychika ma złamana
Psychiczne bariery
Pękają zaraz wprzód
Zabić ich. Zabić!
Głos mówi mój
Zabić bez rozsądku
Zabić szybko. Już!
Meble roztrzaskane
Szyby popękane
Szkło porozbijane
Wszędzie pisk i huk
Ogień tańczy wokół
Pali mnie
Och, pali!
Upadam na ziemię
I czuję tylko ten
Ból
Ból
I ból
Krwi cudzej łaknąca
W nienawiści trwająca
Złamana, płacząca
Dusza moja
Krew na mych rękach
Na kuchennych kafelkach
Wieczna ma udręka
Nadal trwa
Psychika strzaskana
Zapłakane oczy
Krwawe łzy wtem toczą
Dlaczego ja?
I czuję teraz
Tylko i wyłącznie
Żal
Żal
Żal
Ten wielki żal
I ból
Rzucam się na ziemię
Nieszczęsny mój szloch
Przeradza się w płacz
Bezsilna duszo moja!
Czemu nadal trwasz?!
Och, czemu?
Czemu mi to robisz?
Przecież ja nie jestem zła!
Prawda?
Kolejne grzechy biorę
Na siebie
I wciąż grzeszę
Bo mogę?
Skomplikowana ta gra
Więc czemu nie ma prawa dalej trwać?
I tak szczerze
W dupie mam te grzechy!
W dupie mam ten żal!
Ludzie to potwory
Jestem też nim ja
Niestety
Krwi cudzej łaknąca
W nienawiści trwająca
Ach, tak radosna!
W sumie to
Ciągle bym mogła czuć
Ten wszechogarniający mnie
Wiecznie trwający
Ból
Ból
Ból
Ten zasrany ból
W okowach bezsilności
Z widmem obojętności
Idę dalej
I dalej trwam
Bo mogę?
Prawda?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro