Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Anioł Stróż

Trzy dni miałam jakiś dołek i czułam się okropnie. Od tej pory siedziałam w swoim pokoju w bunkrze, oglądałam telewizję, zajadałam przekąski lub słodycze i płakałam. Wychodziłam tylko po zapasy lub do łazienki. Nic mi się nie chciało. Byłam taka bez życia. Zmarnowałam jakieś 10 paczek chusteczek. Albo i więcej.
Winchesterzy chcieli mi pomóc ale ja albo odmawiałam rozmów i wypraszałam ich z pokoju albo udawałam, że śpię. Wiem, nie powinnam tak robić ale nie chciałam ich bardziej martwić moimi problemami.
Z mojego gardła wydarł się właśnie kolejny szloch, gdy usłyszałam trzepot skrzydeł. Odwróciłam głowę w stronę przybysza.
-Kate, co ci się stało?- spytał anioł. Przetarłam oczy.
-Cass, proszę, nie jestem w nastroju do rozmów.
-Chłopaki powiedzieli mi, że źle się czujesz. Masz jakieś problemy i cały czas płaczesz. Mogę ci jakoś pomóc?- spytał z wyraźną troską w głosie. Usiadł obok mnie. Spojrzałam na niego, pociągając nosem.
-Nie wiem, Cas. Po prostu chce mi się płakać.
Siedzieliśmy tak w ciszy pół minuty. Ja, tłumiąc kolejny szloch, co brzmiało i wyglądało zapewne komicznie. Castiel, przyglądając mi się ukradkiem.
-Nie do końca rozumiem, dlaczego jesteś w takim stanie, ale...- zaczął.
I nagle, przyciągnął mnie do siebie i zamknął w mocnym uścisku. Wtuliłam się w niego od razu. Mimo że unikałam chłopaków przez trzy dni, to brakowało mi jakiejkolwiek relacji. Szczególnie tak miłej i uczuciowej. Łzy spłynęły po moich policzkach. Castiel pogłaskał mnie niepewnie po głowie. Chciałam się od niego oderwać, lecz ten przytulił mnie mocniej.
-Nie płacz już.- zaczął -Nie mogę patrzeć jak się smucisz, Kate. Będę twoim aniołem stróżem, nie ważne co by się stało.- spojrzałam na niego. -Naprawdę.- zapewnił.
Wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
-Dziękuję.- wyszeptałam. -Kocham cię, aniołku.
Cass kołysał nas na boki, dopóki się nie uspokoiłam.

****
Czuję się dziś tak okrpnie jak Kate w opowiadaniu. Planowałam napisać taki rozdział ale chyba wyszedł słaby, za co przepraszam.

Kto by chciał takiego Anioła Stróża? Ja z pewnością 😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro