Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

przyjaźń

Ruki:
- Hej Ruki-chan!- zawołałaś przytulając wampira od tyłu.
- O, witaj (t.i.)
- Nie uwierzysz co dla ciebie mam- powiedziałaś zagadkowo się przy tym uśmiechając.
- Nie wiem....
- Pamiętasz tę książkę, która tak ci się podobała?
- Czy ty mi ją kupiłaś?- zapytał patrząc się na ciebie wielkimi oczami.
- Tak!- wykrzyknęłaś uradowana, wyciągając prezent i wręczając ją Rukiemu- Dla mojego najlepszego przyjaciela...

Yuma:
Niezauważalnie podkradłaś się do ogrodu, by jeszcze raz spróbować pysznych pomidorków. Jak one ci smakowały... Wzięłaś jednego do ust, rozkoszując się smakiem.
- (t.i.), co ty tutaj robisz?- usłyszałaś głos Yumy koło swojego ucha.- Czy ty jesz moje pomidory?
- Nie....- powiedziałaś przełykając ostatni kęs warzywa.
- Nie ładnie tak kłamać (t.i.).
- Są za pyszne żeby tak same tutaj wisiały...
- Ej, zaraz mi cały ogród zjesz...Gdybyś nie była moją przyjaciółką już byś nie żyła...
- Pocieszające...

Kou:
- Denerwuję się trochę...- powiedział do ciebie Kou, nerwowo bawiąc się palcami.
- Spokojnie, na pewno koncert wyjdzie świetnie.- uspokajałaś go, mocno przytulając.
- A jak coś mi nie pójdzie...
- Kou...ja w ciebie wierzę i liczę na ciebie, więc musisz to zaśpiewać wspaniale!- poklepałaś go po plecach i wypchałaś na scenie- powodzenia przyjacielu...

Azusa:
- Azusa! Oddaj mi ten sztylet, ale już!!!- krzyczałaś na wampira, który zamknął się w toalecie.
- Zaczekaj...chwilę...- usłyszałaś zza drzwi.
- Nie! Masz mi go oddać teraz!
- Już... Jeszcze...tylko..troszeczkę...
- Bo nie będę już twoją przyjaciółką!- zagroziłaś, a już po chwili usłyszałaś szczęk zamka i otwieranych drzwi.
- Nie!...proszę...(t.i.)- wyszeptał Azusa wyciągając ręce, by cię przytulić.
- Przecież jesteśmy przyjaciółmi, nigdy cię nie zostawię...

Kapeczke krótkie, ale mam nadzieję, że się podobało ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro