Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

miłość

Shu:
Szłaś właśnie do łazienki, gdy czyjaś ręka popchnęła cię do sali muzycznej.
- Ej!- krzyknęłaś, mając przed sobą twarz blondyna.
- (t.i.)... Kocham cię.- powiedział nagle, zaciskając powieki że zdenerwowania.
- Ja ciebie też leniu- odpowiedziałaś całując go lekko w usta, na co Shu pogłębił wasz pocałunek.

Reiji:
- Spokojnie (t.i.), na pewno zdasz ten egzamin..- starał się cie uspokoić Reiji, niestety ty nadal dreprałaś niespokojnie w miejscu.
- A jak się pomylę?!- zapytałaś, wpatrując się w wampira.
- Nie pomylisz się.- powiedział okularnik, łapiąc twoją dłoń.
- Skąd możesz to wiedzieć?!
- Bo moja dziewczyna nigdy się nie myli...

Laito:
Siedziałaś na łóżku przeglądając telefon, gdy poczułaś jak materac ugina się pod czyimś ciężarem. Od razu wiedziałaś kto to.
- Co jest Laito?
- Bitch-chan... Czy chciałabyś pójść ze mną na randkę?- zapytał, poprawiając kapelusz. Chwilę zajęło ci przetworzenie tego ci powiedział brunet.
- Oczywiście...- odpowiedziałaś w końcu, a Laito odetchnął z ulgą...

Kanato:
- (t.i.)-chan... Teddy chce ci coś powiedzieć...- usłyszałaś nagle głos fioletowłosego przy swoim uchu.
- Tak Teddy?- uśmiechnęłaś się do Kanato, czekając na to co powie.
- Kocham cię (t.i.)- chan i Teddy też...- powiedział, po czym słodko się zarumienił.
- Ja was też...

Ayato:
Ukrywałaś się cicho pod stołem w kuchni przed Ayato. Niestety zjadłaś jego zapas takoyaków i wampir wpadł w szał.
- Chichinasi! Gdzie jesteś?!- krzyk kocio okiego rozległ się koło ciebie, ale nie byłaś taka głupia żeby na to pytanie odpowiadać.
- Wyłaź!!!- wrzasnął Ayato, a ty jeszcze bardziej skuliłaś się pod stołem.
- Chichinasi... Czy ona wie, że ją kocham...- w pierwszej chwili cię zatkało. Wielki Ore-sama kocha się w człowieku?
- Też cię kocham Ayato-sama...

Subaru:
Razem z bialowłosym siedziałaś na dachu szkoły, gdy Subaru nagle złapał cię za rękę.
- (t.i.), muszę ci coś powiedzieć...- zaczął słodko się przy tym rumieniąć- Ja...cię...
- Spokojnie Subaru... Ja ciebie też.-złączyłaś wasze usta w długim pocałunku.

Babababach! Nowy rozdział ^^ i zbliżamy się powolutku do końca...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro