Tak z nudów przedstawiam wam:

Syriusz Black , czarodziej czystej krwi , którego imię w języku  greckim oznacza ognisty , opiekował się swoim siostrzeńcem. James Potter  był sierotą, którym od urodzenia opiekował się wuj ,był    nazywany również Harrym. Wuj i siostrzeniec  wprost uwielbiali  spacerować razem z nimfami po łąkach pełnych kwiatów, i słuchać ptasich śpiewów. Oboje często zbierali kwiaty, ale zawsze wtedy Syriusz przestrzegał James'a  przed zrywaniem narcyza, białego kwiatu, poświęconego podziemiom. Harry posłusznie zbierała jedynie tulipany, fiołki, hiacynty i niezapominajki… Jednak pewnego dnia natknął  się na przepiękny kwiat, który wprawił go w wielki zachwyt. Zerwał go więc i powąchał , a jej dusza została ogarnięta przez ciemność. I stała się rzecz straszna - rozstąpiła się ziemia i wyszedł z niej Lucyfer . Porwał on chłopaka  i zabrał do swojego królestwa.

Zrozpaczony Syriusz wszędzie szukał swojego siostrzeńca , nie mógł  jego jednak znaleźć w żadnym miejscu ziemi. Załamał  i pod postacią staruszka wędrowała po ziemi. Gdy był w Eulesis, mieście położonym nad zatoką Salamińską, wzbudził litość w córkach króla Keleosa, więc postanowiły się nim zaopiekować. Syriusz - wciąż pod postacią starego mężczyzny  - zamieszkał  w ich domu i zajmował się najmłodszym dzieckiem Keleosa, słabym i wątłym. Czarodziej,  w zamian za okazane jemu serca, postanowił uczynić chłopca nieśmiertelnym. Codziennie więc wyjmował go z łóżeczka i trzymał w ogniu - w ten sposób miał spalić wszystko, co było w nim śmiertelne. Jednak któregoś dnia dostrzegła to matka chłopca i z krzykiem wbiegła do pomieszczenia, w którym był Syriusz.  Wtedy chłopiec wypadł z jego rąk i umarł w ogniu. Wtedy stała się rzecz zadziwiająca - cały pokój wypełnił się zapachem owoców, kwiatów i zbóż, z łachmanów staruszka wyłoniła się  kruczoczarny chłopiec . Wszyscy rozpoznali w nim czarodzieja. Zlitowała się ona nad zmarłym i przywróciła mu życie, a jego rodzinie ofiarowała zboże oraz rydwan, do którego zaprzęgnięte były złote rumaki.

Syriusz jednak wciąż cierpiał, a razem z nim cierpieli ludzie - bowiem czarodzwij pogrążony  w żałobie nie wypuszczal z ziemi zbóż, spowodował wyschnięcie jezior i rzek, a tym samym głód wśród ludzi. Kiedy zorientował się, gdzie jest jego siostrzeniec , jego gniew spadł na wszystkich bogów. Nie chcąc mieć z nimi do czynienia, ukrył się w jednej z jaskiń. Znalazł go tam po jakimś czasie Hermes, boski posłaniec. Nitk jednak nie był w stanie zmusić czarodzieja  do powrotu - nawet Muzy i Charty, które do niego wysłano, by go przebłagać. Wtedy dopiero Zeus rozkazał Lucyferowi wypuścić Harrego  z podziemi. Lucyfer musiał wypełnić wolę brata, wpadł jednak na pewien pomysł: dał Jamesowi do zjedzenia owoc granatu. Nieswiadomy niczego chłopak  zjadł go - i tym samym związał się z Lucyferem na zawsze. I tak się stało: od tamtej pory Harry musi przebywać w podziemi trzy miesiące każdego roku - ziemia wtedy pogrąża się w smutku razem z Syriuszem , panuje zima. Kiedy jego siostrzeniec wraca na ziemię, nastaje wiosna - czas radości, kiedy przyroda budzi się do życia.

Mam nadzieję, że się spodobało!!!