Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15. Wyjec

-Nie mogę uwierzyć, że Snape nic ci nie zrobił! - Draco trajkotał jak najęty przez całą drogę do Wielkiej Sali - Jakby ktoś inny zaklnął na jego lekcji ojjjj! Ciężki by był jego los.

Czarnowłosy zignorował słowa towarzysza, tylko dalej szedł rozmyślając.

-Hehe! To niemożliwe, że mam tyle pieniędzy! 177.973.628.808 galeonów 733.513.529 sykli i 999 knutów!

-Harry! Harry! - Malfoy potrząsał ręka przed jego twarzą - Odpłynąłeś na chwilę. Nic ci nie jest? - zapytał zaniepokojony.

Potter pokręcił głową i bez słowa wszedł na obiad. Skierował się do środka stołu , wdzięcznie opadają na krzesło. Dziedzic Malfoyów usiadł obok bez słowa.
-Moi kochani! - usłyszeli głos Dropsa - Smacznego!

Wszyscy chwycili widelce i nabierali sobie ulubione jedzenie. Ciszę przy stole Ślizgonów przerwał głos jakiejś pierwszorcznej :

-Paczcie! Sokół!

Harry powiódł wzrokiem w tamtym kierunku i jęknął :

-Draco! Mamy przejebane! To Buchetrs!

Blondyn na te słowa zbladł jeszcze bardziej, niż to możliwe z jego białą cerą.

Buchetrs zapikował aby usiąść na ramieniu syna swojego Pana i wyciągnął nogę z listem.

-Wyjec! - zapiszczał trzecioklasista.

Nim ktokolwiek mógł zareagować, Wyjec sam wyskoczył z koperty i zaczął syczącym głosem:

- Harrissssonie Jamesssie Syriussszu Remussssie Potterze Lupinie Blacku jak mogłeś znisssszczyć moją ssssalę audiencyjną! Jak mogłeś! Czy wiessssz jaki wsssstyd na mnie sssspadł gdy moi przyjaciele wesssszli do niej a tu sssię okazało, że jest złoto-czerwona! Wiessssz co?

Draco zachichotał.

-Policze się z tobą! Ale jesssszcze nie teraz. Panie Malfoy ojciec kazał przekazać, że dostanie Pan RZCNZ a z mojej sssstrony obiecuje Panu, że będziesz cierpieć przy NNŚ. Gratuluję, Harry przydziału do Twojego prawowitego Domu!

Po tych słowach koperta wybuchła a sokół wyleciał z zamku.

-Ojjjoj! Biedny Śmierciożerca! Kto pomoże wybrańcowi? - odezwał się kpiący głos.

-Spadaj Weasley! - warknął Draco.

-Oooo! To nawet języka w gębie nie masz zasrańcu wybrańcu. Pewnie Malfoy nie tylko Cię broni, ale także daje siebie pieprzyć? Albo raczej chętny jest! Może powiesz jak to jest wkładać Malfoyowi w dupe?

-Panie Weasley! - zagrzmiała McGonagall - Natychmiast do dyrektora!

-Oj oj! A może to ty dajesz się pieprzyć temu jebanemu śmierciożerc...

Nie dokończył, gdyż Potter rzucił się na niego z pięśćmi. Uderzył go z liścia, a później dodał uderzenie z zaciśniętej pięści w szczękę. Rudy kopnął go w brzuch tak mocno, że słychać było pęknięcie kości. Ślizgon ignorując to zaczął go odkładać bez zapamiętania.

Wreszcie nauczyciele się otrząsnęli i szybko rozdzielili walczących.

-Do mnie natychmiast !!! - wrzasnął Dumbledore.

I jak podoba się ???? Powoli zbliżamy się do końca. Nw czy napiszę drugą część.

ROCZNY ZAKAZ CHODZENIA NA ZAKUPY

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro