10. Ponowny przydział
Słowa tiary
...chwyciła tiarę i chciała odejść gdy ta przemówiła:
-Jeszcze chwilę zajmę wam czas gdyż muszę dwie osoby ponownie przydzielić. Przyjaciół trzech rozdzielić, gdyż jeden Gryfon zdradził ich. Szpiegiem był od lat wszystkich. Tak więc proszę o podejście Granger Hermiona! - wykrzyknęła tiara.
Wszyscy wraz z Harmonią zamarli ze zdziwnienia. Jednak szybko się otrząsając dziewczyna ruszyła wolnym krokiem w stronę stołka. Ostrożnie na nim usiadła i czekała. Pół minuty później tiara wykrzyknęła jedno słowo :
-Ravenclaw!
Brunetka słabym krokiem podeszła do stołu Krykonów, siadajac obok Luny.
-Teraz poproszę pana Pottera!
Harry raźnym krokiem ruszył do McGonagall ignorując rzucane mu nienawistne spojrzenie przez Rona, a także innych Gryfonów. Gdy nałożył kapelusz na głowę natychmiast usłyszał głos:
-Witam książę!
-Co? Jaki książę?
-Jesteś przecież potomkiem wszystkich założycieli...
-Co jak? Myślałem, że tylko Gryffindora i Salazara.
-Och nie. Jak myślisz z kim mieli oni dzieci? -zaśmiała się tiara -Siedź cicho to ci opowiem to. Tak więc Gryffindor ożenił się z Helgą. Prawdę mówiąc bardzo się kochali. Iż pokolenia na pokolenie doszło do twojej mamy. Jak pewnie się domyślasz pewnego dnia Salazar był w wiosce i spotkał Rowene. Tak się napili, że się przespali i wzięli ślub. No i tak doszło do Toma. Twoi rodzice się zakochali i zpłodzili Ciebie. Więc jesteś księciem tego zamku, jak i jego władcą.
-O kurwa! - mruknął czarnowłosy.
-No ale muszę zdecydować się gdzie Cię dać. Ehhh. Wiesz co tak myślę, że musisz być w Slyherinie. Bo jesteś najbardziej podobny do Salazara. Tak więc ...
SLYTHERIN!!! - ostatnie słowo wykrzyknęła na głos. Wszyscy - prawie - uczniowie zamarli.
Wiem, że znowu długo nie było, że nudne i krótkie ale szkoła już mnie męczy. Mam jej dość!!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro