Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

v

soobin leżał na swoim łóżku. było już późno, chciał iść spać. cały dzień spędził, jak zawsze z młodszym piętnastolatkiem. ostatnio w końcu mu powiedział dlaczego chce, by mówił, że go lubi. miał trudną sytuację w rodzinie, jego rodzice się codziennie kłócili. matka była dla niego dobra, ale za to ojciec mówił, że go nienawidzi i wyzywa go. to wyjaśnia czemu tamten jest zawsze smutny i obojętny, kiedy go widzi. to właśnie dlatego te dwa proste słowa go uszczęśliwiają.

miał już zamknąć oczy i spróbować zasnąć, kiedy do jego uszu dobiegły wibracje telefonu. usiadł na łóżku, wziął smartfon do ręki i kliknął zieloną słuchawkę, nawet nie patrząc, kto dzwoni.

— soobin — usłyszał zapłakany głos beomgyu, a w tle było słychać krzyki - jego rodzice znowu musieli się kłócić.

— tak, gyu? — spytał, i zaczął wbijać sobie paznokcie w kolano, był cały zestresowany, nie wiedział czy niższy nic sobie nie zrobił. gdyby nie to, że starszy zauważył blizny nawet nie raczyłby powiedzieć mu o sytuacji w domu.

— powiedz, że mnie lubisz — poprosił szatyn chwiejnym głosem, z drugiej strony słuchawki.

— lubię cię, beomgyu. nawet nie potrafię opisać, jak bardzo — powiedział, a w zamian za to, usłyszał lekki śmiech — chcesz, żebym się nie rozłączał, dopóki nie zaśniesz?

— jeśli możesz — odpowiedział i usłyszał szelest kołdry, pewnie młodszy się kładł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro