iii
— gyu? — powiedział wyższy, i uniósł głowę znad książki, by spojrzeć na swojego przyjaciela. od dwóch godzin uczyli się na kartkówkę w domu starszego choi.
— tak, soo? — spytał, i dalej patrzył się na podręcznik od matematyki.
— dlaczego chcesz, żebym mówił, że cię lubię? — zapytał, a na twarzy beomgyu od razu zauważył zmieszanie. widział, że mięśnie młodszego się spięły, jakby czegoś się bał.
— nie ważne — wyszeptał, prawie niesłyszalnie. dalej wpatrywał się w książkę, która lekko drgała, przez jego trzęsące ręce. soobin podszedł do niższego i go przytulił. nie wiedział, że tak się zestresuje tym pytaniem.
— nie powinienem się o to pytać, przepraszam — powiedział, i zaczął przeczesywać jego włosy.
— obiecuję, że ci kiedyś powiem. po prostu nie teraz, hyung — wtulił się w niego i zamknął oczy.
siedzieli przytuleni do siebie w ciszy, dopóki beomgyu się nie odezwał.
— powiedz, że mnie lubisz — poprosił, i uśmiechnął się.
— mhm, lubię cię.
a/n
podoba się komuś?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro