Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I like your blood.

- Eren.

Odezwał się delikatny i cichy głos. Kobaltowe oczy zanurzyły się w tych szmaragdowych, niegdyś przepełnione miłością i oddaniem, teraz pustką i szaleństwem, mimo to  pragnąc zostać tam na zawsze.

- Zamknij się, kurwo, zamknij swój jebany ryj! - chłopak przez łzy wycedził, i krztusząc się nimi uderzył chłopaka.
I raz jeszcze.
I jeszcze raz.
To już będzie ostatni.

Dobrze pamiętał, kiedy obiecał sobie, że nie skrzywdzi już ukochanego.

Miesiąc temu.

Miesiąc temu obiecał, z determinacją pokonując wszystkie trudności i napady złości, robiąc to dla niego.

Dla jego delikatnej osoby, która gładziła jego policzek mówiąc mu, że go kocha, bez względu na wszystko.

Dla tego, który w te najgorsze dni był przy nim, przytulał go i opowiadał historie.

Dla jedynego, który gdy Eren go bił, i ciął, smakując jego krwi, zaciskał tylko mocno zęby i nie protestował.

A dziś, obietnica została przełamana.

Kieliszek, wypełniony wszystkimi dobrymi emocjami, tak usilnie chroniony przez obu z nich, roztrzaskał się na kawałeczki.

Podobnie jak serce czarnowłosego chłopaka, który usilnie próbował zachować spokojny wyraz twarzy.

- Przyjrzyj się mojej twarzy - Jaeger płynnie przejechał ostrzem po brzuchu chłopaka. - Jestem ostatnim, co widzisz.

Chwilę później brunet upadł na podłogę i wziął swój ostatni oddech.

Klęczał przy nim brązowowłosy chłopak, uświadamiając sobie, co właśnie zrobił.

//a chuj, opublikuje pomimo że zjebane//

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro