Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.

~★-☆-~  

-Saruhiko!- krzyknął uśmiechnięty Misaki w stronę swojego przyjaciela. Już nie miał bandaża.

-Misaki, twoje oczy wyzdrowiały. Jestem taki szczęśliwy...

Fushimi mrugnął i zobaczył jak rudowłosy w jednej chwili odchodzi wraz ze swoimi przyjaciółmi z Homry.

-Czekaj...-wyciągnął rękę w jego stronę- Poczekaj...

Misaki..

Misaki...

Misaki...

...Misaki!!

-Saruhiko!- krzyknął Yata potrząsając czarnowłosym- Saruhiko! Wszystko w porządku?!

Fushimi otworzył oczy z których bez przerwy lały się łzy. Nie mógł ustabilizować swojego oddechu. Podniósł się wolno i położył rękę na czole.

-Saruhiko? Co się stało? Krzyczałeś...Miałeś zły sen?

Lecz ten się nie odezwał. Patrzył pusto w kołdrę. Misaki nie wiedząc, co robić po prostu wyciągnął przed siebie ręce i powoli go przytulił. Saru przeniósł na niego wzrok, a na jego twarzy pojawił się mały rumieniec.

-Mi...Misa...

-Już dobrze, Saruhiko. Nie masz się czego bać, jestem tutaj. Już dobrze- czarnowłosy zamknął oczy- Już, już. Wszystko w porządku, Saruhiko.

-..,Nie jestem dzieckiem, Misaki...- mruknął wyższy.

-Hehe~

~★-☆-~  

-Nie powinieneś się o mnie martwić, szczególnie, gdy jesteś w takim stanie, Misaki- pogłaskał śpiącego chłopaka po policzku.

Okularnik spojrzał na stolik niedaleko.

-Skończyły się bandaże..- pomyślał- Pójdę je kupić dopóki Misaki śpi.

Wziął pieniądze i wyszedł z domu. Podczas jego nieobecności Yata się obudził.

-...Saru?- dotknął pustego miejsca obok siebie- Saru...Saruhiko?- w jednej chwili zaczął się trząść ze strachu, a po jego czole spływały kropelki potu.

Kiedy Fushimi wrócił do domu, zastał go niezbyt przyjemny widok. Wystraszony spojrzał na swojego przyjaciela klęczącego na ziemi, miał całe poobijane kolana.

-Misaki?!- rzucił siatkę z bandażami i szybko do niego podbiegł.

-Sa...ru?

Czarnowłosy uklęknął przy nim i chwycił go za ramiona.

-Misaki! Co ty wyprawiasz?! Chodzisz sam ot tak...

Niższy wyciągnął ręce w jego stronę- Saruhiko...- przytulił go czym prędzej- Gdzie byłeś...?!

-Ah...kupowałem bandaże...

-Nie...Nie wychodź tak nagle..- mimo bandażu, na jego twarzy i tak było widać rumieńce.

Kiedyś zawsze tak było. Nie ważne gdzie szliśmy, on podążał za mną i zawsze ze mną był.

Kiedy dołączyliśmy do Homry...

...poczułem się odrzucony.

Ale teraz...

Znowu jest ze mną.

-Przepraszam, Misaki. Obiecuję, że więcej cię nie zostawię. Zawsze z tobą będę- pocałował go w czoło.

~★-☆-~  

-Kusanagi dzisiaj w ogóle nie dzwonił- powiedział Yata opierając podbródek o stół w kuchni.

-Musi być zajęty- mruknął okularnik.

-Masz rację- odparł rudzielec kończąc swoją wypowiedź cichym westchnięciem.

-Poza tym, jedzenie gotowe, Misaki.

-Oh, co jest dzisiaj?

-Smażona wieprzowina.

-Znowu mięso?- chłopak przeciągnął ostatnie słowo pokazując tym samym swoje niezadowolenie.

-Cicho- mruknął młodszy.

~★-☆-~  

"Abonent chwilowo niedostępny..."

-Przecież mówiłem, że mogą dzwonić do mnie codziennie...- powiedział Izumu stojąc przy barze.

-Wiesz, Fushimi przecież z nim jest, więc jestem pewny, że Yata sprawuje się dobrze! Prawda, Anna?- spytał Totsuka.

-Tak...- dziewczynka odpowiedziała cichutko.

~★-☆-~  

Fushimi wyłączył zegarek i schował w szufladzie. Wrócił do rudowłosego i dotknął jego dłoń koniuszkami palców.

-Hm? Co to?
Oh! Mam cię!- Misaki złapał go za rękę.

-Oczywiście, jestem tu.

Chwilę później Yata chwycił przyjaciela za policzek.

-...Huh?

-Hehe, nic takiego. Po prostu, muszę sprawdzić dokładnie całą twoją twarz, dlatego, że nadal cię nie widzę.

-Serio? W porządku.

Niższy położył ręce na jego policzkach.

-Jest taka gładka!  A twoje policzki są takie rozciągliwe, bardziej niż zawsze!

-To boli! Twoje też są rozciągliwe.

-Chciałbym w końcu cię zobaczyć. Chcę porozmawiać z tobą twarzą w twarz.

-Misaki...- chłopak w okularach zarumienił się.

-Twarze przyjaciół z Homry też.

Chcę szybko wyzdrowieć i iść się z nimi spotkać!

-Taa...

~★-☆-~  

"Póki nie wyzdrowieje, nie ściągaj bandaży"

"Uważaj, by woda nie dostała mu się do oczu. Nie pozwól też na to, by miał kontakt z intensywnym światłem"

"Jeśli to się stanie możliwym jest, że jego wzrok się osłabi, albo chłopak całkiem oślepnie..."

Saruhiko podszedł do okna i odsłonił rolety. Po chwili był z powrotem przy łóżku. Ściągnął bandaż z oczu Misaki'ego i zaczął nim szturchać.

-Misaki. Misaki, wstawaj.

-Nn...?- starszy mruknął "ledwo żywy".

Wszystko w porządku, jestem tu.
Nigdy nie pozwolę, byś czuł się odrzucony.
Nie pozwolę byś znów znalazł się w tak niebezpiecznej sytuacji. Misaki...Zawsze...Zawsze razem.

Niższy przytulił przyjaciela.

-Misa...

-Co się stało, Saruhiko? Znów miałeś zły sen...? Już dobrze, już dobrze. Nie ma się czego bać...
Zawsze będę z tobą...

"Saruhiko!"

-Huh? Saru?...- chłopak zacisnął powieki z zamiarem otwarcia oczu. Fushimi od razu to zauważył.

-Nie otwieraj oczu, Misaki!!- zarzucił na niego kołdrę.

-H...huh?

Czarnowłosy szybko podbiegł do okna i zasłonił rolety. Wrócił w pośpiechu do Yaty i przytulił go mocno.

-Sa...Saru?

-Nie...otwieraj ich...Uleczysz je szybko, prawda?- w jego oczach zebrały się łzy.

-Hm? Tak.. Tak dawno nie widziałem twojej twarzy. Tak bardzo chciałbym już rozmawiać z tobą i patrzyć na ciebie...

-..Mhm...

~★-☆-~

Yata siedział na krześle tuż na przeciwko okularnika.

-Saru! Saruhiko! Szybciej!

-Chwilka, siedź spokojnie.

Ściągnął powoli bandaż z jego oczu. Położył rękę na jego policzku.

-Misaki...

Chłopak wolno otworzył oczy i uśmiechnął się widząc swojego przyjaciela.

-Saruhiko...!- krzyknął uradowany z rumieńcem na twarzy. Na twarz czarnowłosego również wstąpiły rumieńce.

Następnego dnia wszyscy spotkali się w Homrze. Od razu tłumek przyjaciół otoczył Yatę, a Fushimi siedział sam przy barze, co było już chyba u niego tradycją. Po chwili dosiadł się do niego Totsuka.

-Co za ulga, że Yata wszystko widzi, prawda?

Saru zignorował go.

-Saruhiko!- Misaki podbiegł do niego z uśmiechem na twarzy i chwycił go za rękę- Chodź, chodź!

~★-☆-~  

Nawet jeśli tyle się między nami zmieniło...

...wciąż chcę, byś patrzył tylko na mnie.

******

No! Jednak wypadły dwie części :3
Jestem strasznie z siebie dumna, tyle nad tym pracowałam~
Mam nadzieję, że wam miło się czytało ^^
Dziękuję i do następnego! :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #sarumi