#4
Po tym jak mnie znalazł Ben i trafiłam do szpitala rodzice zabrali mnie do domu i spędziłam tam tydzień. Właśnie wracam do Auredonu. Rodzice postanowili mnie zapisać tam do szkoły. Teraz to mi już wszystko jedno czy będą mnie widzieć czy nie. Właśnie idę do mojego nowego pokoju w akademiku. Mam go dzielić z... No właśnie nie wiem z kim. Weszłam do pokoju, odłożyłam walizkę koło wolnego łóżka. Po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju. Obruciłam się i zobaczyłam brunetkę w krótkich włosach.
- Cześć jestem Loonie, córka Mulan.-Powiedziała uśmiechając się co odwzajemniłam.
- Hej, ja jestem Hope i moi rodzice to Piotruś Pan i Czerwony kapturek.
Córka Mulan była naprawdę miła. Spędziliśmy wieczór na zapoznaniu się. Mogłam od razu stwierdzić, że będzie ona moją najlepszą przyjaciółką. Kiedy było około drugiej poszłyśmy spać bo jutro miałyśmy iść do szkoły, a to będzie mój pierwszy dzień w tutaj.
Nazajutrz poszłam do Dobrej wróżki, a ona mi powiedziała, że mam lekcje razem z dziećmi potępionych. Od razu po rozmowie poszłam pod klasę.
Siedzę w ostatniej ławce. Sama. Nie przeszkadzało mi to, że siedzę sama wręcz przeciwnie nawet się cieszyłam. Była ostatnia lekcja, czyli zajęcia wyrównawcze z dobroci. Było nawet spokojnie do czasu kiedy chłopacy nie zaczęli się bić. Nie tak dosłownie. Też z tego co słyszałam to nie pierwszy raz. Ja w czasie tej lekcji szkicowałam z tyłu zeszytu konia, którego spotkałam ostatnio na łące. Chciałam go spotkać znowu. Moje rozmyślania przerwał dzwonek oznaczający koniec lekcji. Spakowałam wszystko i poszłam odłożyć plecak do pokoju. Od razu po tym pobiegłam na tę łąkę licząc, że tam będzie, kiedy byłam już na miejscu stał tam ten koń. Był piękny. Miał wszędzie ciemno brązową maść oprócz miejsca przy kopytach. Tam było biało. Wyglądał jakby miał skarpetki.
*****************************
Jestem w Auredonie już dobry miesiąc po tym jak zostałam uczennicą. W piątek ma się odbyć koronacja. Dzisiaj jest sobota. Właśnie szykuję się na spacer z Carlos'em bo oboje nie mamy co robić. Bardzo przez ten czas bardzo się zaprzyjaźniliśmy ale ja od kilku dni czuje się dziwnie jak przy nim jestem. Moje serce zaczynać bić bardzo szybko, nogi mam jak z waty albo też ledwo co przy nim mogę się odezwać. Nie wiem co się ze mną dzieje. Co to może być?
Jestem przed pokojem Carlosa i Jay'a ale boję się zapukać do drzwi. Boże czemu się tak dziwnie zachowuje? Dobra wdech i wydech. Już chciałam zapukać do drzwi ale nagle ktoś je otworzył, a tym kimś był...
*****************************
Dam, dam, daaaaaam. Jestem wredna wiem ale macie kolejny rozdział. Zaczęłam go pisać około 3 rano i go pisałam do puki nie zasnęłam. Ale już go dokończyłam i jest😊😊 Mam nadzieję, że się podobał i jak zawsze zostaw 💬 oraz 🌟 bo wiem wtedy, że mam dla kogo to pisać.
-Pomyslowa_Brunetka 😘
(Przepraszam za błędy jak są)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro