Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2 przypuszczenia potwierdzone

MARINETTE
-Dziś przyjeżdza Usagi tikki- bardzo się cieszyłam na ponowne spotkanie z kuzynką.
-wiesz że jest dociekliwa- przypomniała mi moja kwami. To prawda Usagi potrafi być dociekliwa ale kot na mnie czeka, przywitam sie potem.
-Tikki! Kropkuj! - wypowiedziałam formułkę nie zwracając uwagi że nie byłam sama w pokoju
-M... Marinette? -o szlak mama to po mnie.
-m... Musiała mnie pani z kimś pomylić...
-nie nie pomyliłam wiem co widziałam Marinette.
USAGI
Wchodzę do domu wujostwa i nagle widzę światło podobne do tego jakie pojawia się kiedy my się przemienamy, ale pochodzi z pokoju mari. Mama tam idzie. Idę za nią.
-Marinette jest biedronką?!?!?!? - krzyczy ciocia
-Kto to biedronka ciociu?
-to superbohaterka.
-Mamo proszę muszę iść- Mariś wygląda na zestresowaną
-nigdzie nie idziesz i oddajesz mi moce dziecko.- ciocia wygląda na wściekłą
-Ale mamo ja muszę iść- czy ona płacze?
-niech idzie- nagle ni z tego ni z owego wpada przemieniony mamoru.
-Usa idź z nią na wszelki wypadek- rozkazał mi mój chłopak
-Jasne MOON PRISM POWER MAKE UP!
Dokonałam przemiany i pociągłam Marinette za sobą, zostawiając rodzinę w totalnym osłupieniu.
-to gdzie idziemy mariś?
-nie mów do mnie po imieniu. Teraz mów mi biedronko ok?
-ok - zgodziłam się niechętnie bo wiedziałam że nikogo tu nie ma i nie jestem przyzwyczajona żeby mówić komukolwiek po psełdonimie.
-Powiedz mi w końcu gdzie idziemy biedronko?
- do mojego partnera
-chyba chłopaka biedra
-co? nie! - zarumieniła się, miałam rację.
-tak -odpowiedziałam z lennym na twarzy
POTEM
-Usagi!!!!! - wrzeszczały dziewczyny
-co o?!?!? Co się drzeta
-Tokio tower musisz tam być- mako była zdyszana. Co mogło się stać
-ehhh zosite znów atakuje? -spytałam od niechcenia- wiecie że jestem w Paryżu no!
-aaaa no tak sorry poradzimy sobie same nie martw się- minako zdawała się smutna...
-mogę sie teleportować- odpowiedziałam
-nie, narazie nie jak nie będziemy sobie radzić to damy ci znać- rei wydawała się zła
-ale... -próbowałam protestować ale mi przerwano
-radnych ale Usagi odpoczywaj od bycia superbochaterem- nigdy nie słyszałam ami takiej poważnej.
-Ok-poddałam się bo nie miało to sensu- narazie dziewczyny
-jesteśmy- mari pociągnęła mnie do małego pomieszczenia w którym siedział chłopach w czarnym stroju. Bardzo przypominał kota
-hej bugaboo- krzyknął na widok mojej kuzynki- a ona to... -wskazał na mnie
-jestem sailor moon liderka wojowniczek wewnętrznego ukaładu słonecznego oraz kuzynka biedronki, miło poznać- podałm nieznajomemu rękę. Ten ją ścisnął
-jestem czarny kot- przedstawił się blondyn- a biedrąsię znasz. - słysząc to marinette przybiła sobie facepalma. Nagle wpada mulatka w okularach i z telefonem w ręku
-biedronko, czarny kocie i... -tu się zacięła
-sailor moon -odpowiedziałam jej
-to biedronko, czarny kocie i sailor moon czy moglibyście odpowiedzieć na parę pytań?
-niestety nie. Wybacz alyuś ale nie możemy- czy one się znają
-Czej tylko jedna osoba tak do mnie mówi...
ALYA
-Czej tylko jedna osoba tak do mnie mówi... - czy to możliwe?- M... Mari... Nette...? -spytałam niepewnie. Biedronka wygląda na przerażoną więc chyba miałam rację-czy to ty...? Prosze powiec mi... -martwię się...
MARINETTE
O nie, o nie, jest źle!!! Co ja mam zrobić? Pomocy!! Martwi się widzę to... lepiej jej powiem nie chcę spowodować akumy... Znowu
-t...tak to ja...- Powiedziałam szeptem. Nie mówiłam tego głośniej bo usłyszeliby że płaczę...
- Marinette! - Alya rzuciła się w moją stronę. Byłam pewna że mnie uderzy, ale ona mnie... przytuliła? Odwzajemniłam uścisk
-to byłaś ty- szepnęła mi do ucha i jeszcze wzmocniła uścisk
-nie jesteś zła- spojrzałam jej w oczy. Płakała...
-ani trochę nie martw się - uśmiechnęła się do mnie. Poczułam się o wiele lepiej
-przepraszam że przerywam ale musimy wracać do domu rodzice pewnie się martwią- moja kochana kuzynka jak zwykle musiała się wtrącić...
-ehhh narazie- powiedziałam głośno - Alyuś o 19 u mnie bez żadnych ale- szepnęłam mojej przyjaciółce do ucha i podałam pudełeczko z miraculum lisa - a tego mi już nie oddawaj należy do ciebie - rzuciłam na odchodne
W DOMU OCZAMI SABINE
-Długo ich nie ma. Martwię się że coś im się stało- moja siostra ciągle kręciła się w tą i z powrotem.
-spokojnie Ikuko napewno nic im nie jest nie martw się.
Nagle usłyszałyśmy huk i jęk dziewczynek. Szypko pobiegłyśmy na góręi naszym oczą ukazały się biedronka i sailor moon leżące na sobie
- auuł Usagi zejdź ze mnie! -krzyczała Marinette
-sorry-odpowiedziała Usagi i zeszła z jej pleców. Obie dziewczyny wstały i dokonały przemiany zwrotnej. I dopiero wtedy nas zauważyły
-cześć mamo, cześć ciociu- krzyknęły jednocześnie. A tu nagle wpada...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Polsat samira wita was xd

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro