"Żałoba, Wspomnienia, Zemsta i Powrót Rapha"
~ Leo ~
Wszyscy byliśmy w żałobie po śmierci Rapha. Nadal nie mogliśmy uwierzyć w to, że Shredder Go zabił. Zaczęliśmy Go wspominać jako dobrego brata i przyjaciela.
-Ja wciąż nie mogę uwierzyć w to co się stało - powiedziała April
-Ja też nie. Kto teraz będzie mnie walił w głowę, gdy coś narobię - powiedział Mikey ze łzami w oczach
-Pamiętacie jak, Raph kłócił się z Leo o przywództwo? - zapytał Donnie
-Tak Donnie to pamiętam - powiedziałem
-A pamiętacie co Raph powiedział jak dostałem numer telefonu do April? - zapytał Donnie
" Donatello: Widziałeś? Zdobyłem jej numer!
Raphael: Jej numer wisi na lodówce, pacanie "
-Tak pamiętam, to było zabawne - powiedział Mikey
-A pamiętasz Mikey, jak Raph chciał Cię uderzyć, po tym, jak rzuciłeś na Niego balon z wodą? - zapytałem
" Michelangelo: Doktor Figielstein wkracza do akcji! (do Raphaela) Stary, żałuj, że nie możesz się teraz zobaczyć! Haha! Wyglądasz jakbyś był wściekły.
Raphael: Patrzysz Spike? Czas na mały pokaz pod tytułem "Patrz jak łamie się Mikey". "
-Tak to także pamiętam - powiedział Mikey
-A pamiętacie jak Raph powiedział do mnie tekst z mojego ulubionego serialu? - zapytałem
" Raphael: Sam nie wierzę w to co teraz powiem... Weź się w garść kapitanie! Jesteś dowódcą! Liczymy na ciebie!
Leonardo: Masz racje Raph. To wszystko przez ten promień strachu!
Raphael: I to wszystko? Nie zaczniesz się lać po twarzy? "
-Tak pamiętam to - powiedział Donnie
-Leo, a pamiętasz to, jak Ty i Raph przyszliście mnie ratować? - zapytała Karai
" Karai: Leo? Nie spieszyliście się, co?
Leonardo: Wiesz, stwierdziliśmy, że nie możemy czekać aż sama uciekniesz.
Raphael: To misja ratunkowa czy komedia romantyczna? Dawaj! "
-Tak Karai, pamiętam to - powiedziałem
-Hej Mona, a pamiętasz to jak Raph się w Tobie zakochał, a tym w Nim? - zapytał Mikey
" Mona Lisa: Pewnego dnia nasze nosy się zetkną bezpośrednio.
Raphael: Mój nos będzie gotowy.
-Tak pamiętam i to jak mnie uratował w wymiarze X i to jak Go zdradziłam - powiedziała Mona
-To nie była twoja wina. Wiesz o tym, że to Lord Dregg Cię do tego zmusił - powiedziała April
-Wiem. Ja po prostu tęsknię za Nim - powiedziała Mona i zaczęła płakać
-Wszyscy za Nim tęsknimy - powiedziała Karai i przytuliła Ją.
Nie tylko Mona tęskniła, też chciałem, żęby Rapha wrócił i z moich oczu poleciały łzy.
-Pójdę z Shini na miasto. Niedługo wrócimy - powiedziała April, po czym Ona i Shini wyszły na miasto.
To była okazja, żeby zemścić się na Shredderze za śmierć Rapha.
-Mam pomysł - powiedziałem
-Jaki Leo? - zapytał Mikey
-Słuchajcie, nie możemy pozwolić na to, żeby śmierć Rapha poszła na marnę. Pójdziemy do magazynu, gdzie jest Shredder i zemścimy się na Nim - powiedziałem
-Leo, mój ojciec mówi, że zemsta prowadzi do dalszych cierpień - powiedziała Karai
-Wiem Karai, ale nie możemy siedzieć bezczynnie i patrzeć jak Shredder wygrywa - powiedziałem
Wiedziałem, że muszę zemścić się na Shredderze, nawet sam.
~ Mona ~
Gdy usłyszałam to co powiedział Leo, wiedziałam, że nie było innego wyjścia.
-Leo. Wiesz dobrze, że to niebezpieczne - powiedziała Karai
-Leo ma rację. Karai nie możemy patrzeć jak Shredder cieszy się ile chce. Wiem, że zemsta nie sprawi, że Raph do Nas wróci, ale przynajmniej pokonamy Shreddera - powiedziałam
-Masz rację Mona. Pokonamy Shreddera, razem - powiedziała Karai
-Shredder dostanie od Nas bardzo groźną nauczkę - powiedział Mikey
-Wiem, że April to się ne spodoba, ale idę z Wami - powiedział Donnie
-No to co ruszamy - powiedział Leo i wszyscy w piątke poszliśmy zemścić się na Shredderze na śmierć Rapha.
Po 10 minutach byliśmy już w magazynie, gdzie był Shredder. Musieliśmy znaleźć Shreddera i Go zabić za wszelką cenę. Nagle pojawił się nie kto inny, jak sam Shredder.
-No proszę, żółwie i dwie dziewyczny. Czego chcecie? - zapytał Shredder
-Twojej śmierci! - krzyknęła Karai
-Dlaczego? - zapytał Shredder
-Ty nie udawaj tu niewiniątka - powiedział Mikey
-Zabiłeś Mojego Brata i teraz zapłacisz Nam za to! - krzyknął Leo
-Cóż tak Leonardo zabiłem twojego brata - powiedział Shredder
Wszyscy byliśmy zaszokowani tym, co powiedział Shredder, ale nie poddaliśmy się bez walki i zaatakowaliśmy Shreddera, ale On był silny i to bardzo.
~ Mikey ~
Shredder był potężniejszy niż kiedykolwiek. Nie dość, że miał moce, to jeszcze był mocniejszy niż wcześniej.
-To nie fair. Dlaczego Shredder z Nami wygrywa? - zapytałem
-Bo Shredder stał się silniejszy - powiedział Donnie
-Nie możemy się poddać. Musimy walczyć do końca. Tego by chciał Raph. Pomyślcie o Nim i walczcie za Niego - powiedział Leo
-Masz rację Leo. Walczmy, za Raph! - krzyknąłem i zaatakowałem Shreddera, ale On był szybki i mnie pokonał. Potem ruzsył na Niego Donnie, ale Jemu też się nie udało. Ja i Donnie musieliśmy czekać co się dalej stanie.
~ Karai ~
Zostaliśmy tylko ja, Mona i Leo. Wiedzieliśmy, że walka ze Shredderem nie będzie łatwa, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Wszyscy zaatakowaliśmy Shreddera, jednak On był silniejszy.
-Leo. On jest zbyt silny - powiedziałam
-Nie poddamy się tak łatwo - powiedziała Mona
Pomimo tego, że Shredder był silny, nie poddaliśmy się i walczyliśmy dalej, ale Shredder pokonał mnie i Monę. Patrzyłyśmy, jak Leo dzielnie walczył ze Shredderem, na szczęście Leo pokonał Shreddera.
-Leo. Musimy uciekać, zanim będzie za późńo - powiedział Mikey
-Dobra. wynosimy się stąd - powiedział Leo, po czym wszyscy uciekliśmy z magazynu i zaczęliśmy wracać do kryjówki.
~ Donnie ~
Po 10 minutach byliśmy już w kryjówcę. Akurat wróciły April i Shini.
-Co się stało? - zapytała Shini
-Byliśmy w magazynie zemścić się na Shredderze za to, że zabił Rapha - powiedziałem
-Dlaczego? - zapytała April
-Bo to, było jedyne wyjście jakie nam pozostało - powiedział Mikey
-I co? - zapytała Shini
-Pokonałem Shreddera, ale On pewnie powróci - powiedział Leo
-Leo. Nie wiem czy zemsta to był dobry pomysł - powiedziała April
-April ma rację. Wiesz, że to nie przywróci do życia Rapha - powiedziałem
-PRZESTAŃ DONNIE! - krzyknął Leo
-Leo. Co się z Tobą dzieje? - zapytała Karai
-Nic. Wszystko w porządku - powiedział Leo
-Nieprawda Leo. Coś się z Tobą dzieje - powiedziałem
-Nie rozumiesz Donnie - powiedział Leo
-Rozumiem co czujesz, chce Ci pomóc - powiedziałem
-DLACZEGO TO MUSIAŁO SIĘ STAĆ! - krzyknął Leo i pobiegł do Dojo. Wtedy do Nas przyszedł Splinter.
-Leo za bardzo przeżywa śmierć Rapha - powiedział Mikey
-Pójdę do Niego - powiedział Splinter i poszedł do Dojo.
~ Leo ~
Wszedłem do Dojo i usiadłem obok martwego Rapha. Zauważyłem, że do Dojo wszedł też mistrz Splinter.
-Leonardo. Twoi bracia i przyjaciele martwią się o Ciebie - powiedział Splinter
-Sensei. Ja, po prostu, chce żeby Raph wrocił - powiedziałem smutnym głosem
-Synu. Zawsze jest jakieś rozwiązanie - powiedział Splinter
-Nie ma rozwiązania, nie umiem przywracać kogoś do życia - powiedziałem
-Jeżeli w to uwierzysz, to znajdziesz rozwiązanie Leonardo - powiedział Splinter, po czym wyszedł z Dojo. Chyba Splinter miał na myśli, to, że nie jest jeszcze za późno i wierzył, że ocalę Rapha.
Musiałem spróbować, nie było innego wyjścia. Użyłem swoich mocy, by przywrócić Rapha do życia.
-Raph, Słuchaj. Przepraszam Cię za wszystkie nasze kłótnie, za nieporozumienia, że Cię obrażałem i że się z Ciebie śmiałem. Wszyscy Cię potrzebujemy, a najbardziej ja Cię potrzebuje, bo sam sobie nie dam rady. Obiecuje, że będę dla Ciebie lepszy. Raph, Proszę Cię obudź się - powiedziałem, po czym zacząłem płakać. Moje łzy spływały po mojej bandanie i spadały na Rapha. Nagle zauważyłem, że wszystkie rany Rapha zaczęły znikać. Odkryłem, że tak jak Raph posiadam magiczne moce. Nagle poczułem, że Raph oddychał. To był cud, uratowałem własnego brata, bardzo się z tego cieszyłem. Nagle Raph zaczął się budzić.
~ Raph ~
Otworzyłem oczy i zobaczyłem obok mnie Leo.
-Leo - powiedziałem
-Raph, bracie ty żyjesz - powiedział Leo i mnie mocno przytulił
-Leo, ty mnie uratowałeś? - zapytałem
-Tak. Mam moce tak jak Ty Raph - powiedział Leo
-Super. I słyszałem wszystko co mówiłeś i wybaczam Ci i ja też Cię przepraszam za to wszystko - powiedziałem
-Dzięki i ja też Ci wybaczam Raph. Wiesz tęskniłem bardzo za Tobą - powiedział Leo
-Ja też za Tobą bardzo tęskniłem Leo - powiedziałem i przytuliłem Leo. Pogodziliśmy się i postanowiliśmy, że nigdy więcej żadnych kłótni. Leo pomógł mi wstać i poszliśmy do reszty.
~ Mona ~
Czekaliśmy bardzo długo na Leo. W końcu Leo wyszedł z Dojo, ale nie sam. Zauważyliśmy, że z Dojo razem z Leo wyszedł Raph. Jak Go zobaczyliśmy to się bardzo ucieszyliśmy.
-Raph! Wróciłeś! - krzyknął Mikey i Go przytulił.
-Raph. Jak dobrze, że jesteś - powiedziała Donnie
-Brakowało Nam Ciebie - powiedziała April
-Dobrze Cię widzieć - powiedziała Shini
-Fajnie, że wróciłeś - powiedziała Karai.
Cieszyłam się bardzo z tego, że Raph żył i podbiegłam do Niego.
-Raph. Myślałam, że Cię straciłam na zawsze - powiedziałam i Go przytuliłam
-Spokojnie Mona już dobrze. Jestem tutaj - powiedział Raph, po czym się pocałowaliśmy.
Ciąg Dalszy Nastąpi...
I tak zakończył się kolejny rozdział. Romantycznie, prawda? Pewnie cieszycie się, że Raph wrócił.
Tytuł następnego rozdziału to "Nowa Kunoichi". W tym rozdziale Splinter zauważy w Monie potencjał i będzie ją szkolił na Kunoichi.
Ciekawie się zapowiada prawda. Także dobranoc i do kolejnego rozdziału. Emilka ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro