Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Ciężki Wybór"

~ Leo ~

Siedzieliśmy w salonie i dalej myśleli, co będzie jeżeli Donnie stanie po złej stronie.

-Boję się, co będzie jak Donnie stanie, po złej stronie - powiedział Mikey

-Nie martw się Mikey, będzie dobrze - powiedziała Shini

-Akurat, bo my tak naprawdę nie wiemy co będzie dalej - powiedziała April

-Wszyscy wiemy, że jeżeli Donnie się zgodzi na propozycję Shreddera, to będzie pozamiatane - powiedziałem

-Nie mów nawet tak Leo. On nigdy by się na to nie zgodził, prawda Emi? - zapytał Raph

-Prawda Raph. On nigdy, przenigdy, by się na to nie zgodził - powiedziała Emi 

-Musi Donnie nam powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi, bo nic z tego nie rozumiemy - powiedziałem i dalej nie wiedzieliśmy co się działo z Donnim, że się tak dziwnie zachowywał.

~ Donnie ~

Siedziałem w swoim pokoju i trochę zrobiło mi się przykro, po tym co zrobiłem.

-Co ja wyprawiam? Czemu ja się tak zachowałem? Sam już nie wiem, po prostu nie wiem - pomyślałem i sam już nie wiedziałem co zrobić. 

Bałem się pojść do pozostałych, bo oni myślą, że chce przejść na stronę Shreddera, a to nie była prawda. Musiałem to załatwić sam, bez nieczyjej pomocy.

~ April ~

Ciągle się zastanawialiśmy nad tym, co mamy teraz zrobić.

-Jak Shredder zmusi mojego brata, żeby stanął do walki przeciwko nam, to on dostanie ode mnie takie lanie, że się szybko nie pozbiera - powiedziała Emi

-Siostra, spokojnie. Co taka wnerwiona jesteś? - zapytał Raph

-Nie jestem wnerwiona, tylko po prostu. Dobra, jestem trochę wnerwiona tym wszystkim, fakt - powiedziała Emi

-Nie możemy się denerwować na zapas - powiedziała Karai

-Cała ta sytuacja robi się trochę denerwująca - powiedziałam

-Karai ma rację. Nie ma czym się martwić na zapas. Poza tym, musimy się uspokoić i znaleźć logiczny sposób na rozwiązanie problemu - powiedziała Mona

-Czy mi się zdaję, czy ty zaczynasz mówić jak Splinter? - zapytała Shini

-Z tych szkoleń, zapamiętałam co nie co - powiedziała Mona

-Wiesz o tym Shini, że nasza przyjaciółka dziś ma zostać Kunoichi - powiedziała Karai

-No tak. Kompletnie o tym zapomniałam - powiedziała Shini

Nagle zobaczyliśmy, że Donnie w końcu wyszedł z pokoju i chciał iść na powierzchnię.

-A ty dokąd się wybierasz? - zapytał Mikey

-Na powierzchnię - powiedział Donnie

-Nie ma mowy - powiedział Leo

-Sam tam, nie pójdziesz - powiedział Raph

-Musimy trzymać się razem, jak jedna rodzina - powiedziała Karai

-Racja - powiedział Donnie i wrócił do reszty i wtedy Splinter zawołał wszystkich do Dojo.

~ Shredder ~

Zastanawiałem się, jak pozbyć się żółwi i dziewczyn i w końcu coś wymyśliłem.

-Może, jeżeli przekonam Donniego, by do mnie dołączył, to się ich pozbędę. Jednakże, jeżeli się nie zgodzi, to go zabiję osobiście - powiedziałem, wziąłem swoją broń i wyszedłem ze swojej kryjówki, stałem na dachu i czekałem, aż Donnie wpadnie w moją pułapkę.

~ Donnie ~

Po paru minutach mogliśmy pójść na miasto, bo mistrz nam pozwolił, pod warunkiem, że będziemy się trzymali razem.

-Fajnie, że mogliśmy w końcu zasnął wyjść - powiedział Miley

-Pamiętasz, co powiedział nam Splinter, żebyśmy się trzymali razem i się nie rozdzielali - powiedział Leo

-Pamiętam, pamiętam - powiedział Mikey

-Więc nie możemy się oddalać - powiedział Raph

Wyczułem, że stanie się coś złego, więc bez mówienia innym oddaliłem się od reszty i poszedłem na dach budynku, gdzie dobiegał dziwny dźwięk i nagle zobaczyłem Shreddera.

-Czego ode mnie chcesz Shredder? - zapytałem wściekły.

-Mam dla Ciebie propozycję, nie do odrzucenia. Dołącz do mnie i zabij te obrzydliwe żółwie i głupie dziewczyny, a w zamian za to dam ci to czego pragniesz. Jeżeli jednak odmówisz, zabiję Cię i zranię, tak mocno, że będziesz cierpiał, aż do twojej śmierci - powiedział Shredder.

Musiałem teraz wybierać, między dołączeniem do Shreddera, a walce z nim. Z jednej strony chciałem dołączyć do Shreddera, bo miałem bardzo dość Leo i chciałem go zabić, ale z drugiej strony, nigdy bym tego nie chciał. Nie będę zabijał moich braci ani przyjaciółek, bo tego nie chce. Pomimo tego, że mnie Leo wkurza i denerwuje, to i tak go kocham i wszystkich kocham pomimo wad. 

-Nigdy do Ciebie nie dołączę, Shredder. Nie skrzywdzę moich braci, sióstr i przyjaciółek!! - krzyknąłem

-A więc czeka Cię śmierć - powiedział Shredder i zaczął swoimi szponami ranić mnie po całym ciele. 

Krew ciekła wszędzie, a ran nie było końca, bo nowe rany wciąż przybywały, a wraz z ranami przybywał też i coraz cięższy ból. Bolało mnie wszystko i byłem coraz słabszy, ale mimo to nie poddawałem się i próbowałem się bronić przed Shredderem, ale Shredder nie był sam. Był razem z nim Tygrysi Pazur, który też zaczął pazurami mnie ranić po ciele. Traciłem siły z każdym ciosem, które zadawali mi Shredder i Tygrysi Pazur. Nie mógłem dłużej się bronić i z każdą chwilą byłem coraz słabszy. Próbowałem użyć swojej broni, ale złamał mi ją na pół i wyrzucił na ziemię poza dach budynku. Byłem teraz bezbronny i byłem cały w ranach i krwi. Miałem poważną ranę na skorupie i traciłem coraz więcej sił. Na dodatek Shredder zaczął mnie dusić i nie mogłem złapać oddechu. W końcu Shredder przebił swoimi szponami moje serce i to bardzo mocno i wyjął swoje szpony i puścił mnie na ziemię i się zaśmiał, a ja wiedziałem, że umrę i straciłem przytomność.

~ Shredder ~

Byłem zadowolony z tego widoku i to bardzo, bo w końcu pozbyłem się jednego z żółwi raz na zawsze.

-Tak. Nareszcie. Po tylu moich trudach i walk z nimi, nareszcie zabiłem jednego z tych paskudnych żółwi - powiedziałem

-Cieszę się z twojego szczęścia mistrzu - powiedział Tygrysi Pazur

-Teraz tylko muszę zabić ich mistrza, a potem pozabijać resztę żółwi i tych dziewczyn i wtedy zapanuje nad całym Nowym Jorkiem i całym światem, a potem wszechświatem - powiedziałem i zacząłem się śmiać, a potem razem z Tygrysi Pazurem zniknęliśmy i wróciliśmy do kryjówki.

~ Raph ~

Idąc po mieście zauważyliśmy, że nie było z nami Donniego. 

-Gdzie jest Donnie? - zapytała Emi

-Nie wiem. Mieliśmy się przecież nie oddalać, a ten nie posłuchał - powiedział Mikey

-Wiem, ale trzeba go znaleźć - powiedziałem

-Tylko, gdzie on może być. On może być wszędzie - powiedziała April i poszliśmy szukać Donniego.

Długo go szukaliśmy, nagle zauważyłem kij Donniego, który był połamany na pół.

-Patrzecie. To jego broń - powiedziałem wołając resztę.

-Gdzie on na pizzę Fazbera jest? - zapytał Mikey

-A skąd wziąłeś to słowa? - zapytał Leo

-Z Five Nights at Freddy's - powiedział Mikey

-Musisz przestać oglądać horrory - powiedziała Emi

-To jest mój ulubiony program - powiedział Mikey

-Od kiedy lubisz ten horror? - zapytała Karai

-Odkąd obejrzałem pierwszy odcinek tego programu, polecam - powiedział Mikey

-Nie ma czasu na żarty Mikey. Musimy znaleźć Donniego - powiedziałem i dalej go szukaliśmy

~ Emi ~

Coraz bardziej się martwiliśmy o Donniego. Szukaliśmy go wszędzie i nie mogliśmy go znaleźć. W końcu weszłam na dach, żeby coś znaleźć i to co zobaczyłam było bardzo okropnym widokiem. Zobaczyłam Donniego całego we krwi i nieprzytomnego, a potem za mną stał Leo.

-Emi, co ty... - Leo nie mógł dokończyć mówić tego co chciał powiedzieć, bo to zobaczył, a potem pozostali. To był bardzo smutny i okropny widok, aż wszystkim się chciało płakać i pobiegliśmy do niego.

-Co mu się stało? - zapytała April, która była cała we łzach.

-Shredder i Tygrysi Pazur mu to zrobili. Poznaję po pazurach i szponach - powiedziała Mona

-Ledwie co stałaś się Kunoichi, a już mnie zaskakujesz naprawdę - powiedziała Shini

-Mam dobry wzrok - powiedziała Mona

-Musimy go zabrać do kryjówki, żeby Splinter, mógł go uratować - powiedział Leo i wziął Donniego na ręcę, a ja miałem w rękach jego broń i wróciliśmy do kryjówki.

~ Shredder ~

Byłem zadowolony z przebiegu moich planów i to bardzo.

-Plan idzie nam doskonale, mistrzu Shredderze - powiedział Tygrysi Pazur.

-Wiem o tym. Czas na drugi etap naszego genialnego planu - powiedziałem

-Zgaduję, że teraz, zabijesz mistrza Splintera, a potem porwę kogoś i zabijemy wszystkich za jednym zamachem - powiedział Tygrysi Pazur

-Zgadłeś Tygrysi Pazurze i tak właśnie zrobimy - powiedziałem i zacząłem się śmiać.

~ Leo ~

Gdy wróciliśmy do kryjówki od razu zaniosłem Donniego do Dojo, gdzie był Splinter i opowiedziałem mu wszystko i kazał mi wyjść i czekać cierpliwie. 

Czekaliśmy tak z 20 minut i w końcu mistrz wyszedł, by przekazać nam bardzo smutne wieści.

-I co Sensei? - zapytałem

-Stan Donatello jest bardzo poważny. Saki zadał mu poważne rany i przebił mu serce. Nie wiadomo czy przeżyję. To się okaże dopiero za kilka dni, a nawet za kilka tygodni - powiedział Splinter i wrócił do Dojo. 

Byliśmy załamani tym co nam powiedział.

-Shredder zapłaci mi za to!! - krzyknęła April 

-Spokojnie, pomścimy go - powiedział Raph

-Ale kodeks nam tego zabrania - powiedział Mikey

-Mam gdzieś kodeks Bushido. Musimy pomścić brata i koniec - powiedziała Emi

-Wdałaś się mnie i to jak - powiedział Raph

-Fakt, trochę się dałam, albo nawet za bardzo - powiedziała Emi

-Dobrze pomścimy go, ale nie dzisiaj - powiedziałem i dalej byliśmy smutni.

Ciąg Dalszy Nastąpi...

Dawno nie było rozdziału wiem, ale wróciłam. Tytuł kolejnego rozdziału to "Rachunki do Wyrównania". W tym rozdziale wszyscy będą chcieli zemsty na Shredderze za to co się stało Donniemu. W międzyczasie Emi, Karai, Mona i Shini odkryją bardzo mroczny sekret, który nic nie ma wspólnego z tym co się dzieje obecnie. Co to będzie za sekret i czy zemsta żółwi i April na Shredderze i Tygrysim Pazurze się uda?

Odpowiedź na te pytania w kolejnym rozdziale. Emilka ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro