5.
Minęło kolejne 5 dni i w końcu coś działo,a w obecnej sytuacji akurat był kompletny spokój a raczej był
-Co ci zrobił Gryzio że tak się na niego uwziąłeś
-A to że jest tak wkurzający jak jego właściciel i mama zamiar przerobić go na szaszłyki
-O nie,już po tobie
Rozpoczęła się bójka pomiędzy Raph'em a Beroxas'em. W tym momencie do dojo weszła Liad i omal nie oberwała bronią swojego przyjaciela.Widząc to nie wytrzymała
-NATYCHMIAST ZAPRZESTAŃCIE ALBO OBOJE OBERWIECIE ODE MNIE ŻE PRZEZ MIESIĄC NIE POZBIERACIE SIĘ
Te słowa sprawiły że wszyscy byli w szoku
-Moja kochana- Beroxas zbliżył się do niej
-Daj jej spokój-Lider odepchnął go tak mocno że upadł na ziemię
-Wiecie co,ostatnio jest tu istny dom wariatów więc wychodzę.Nie wiem kiedy wrócę,nara-po czym wyszła
#Time Spike#
-Gdzie ona jest-niebieskooki nerwowo chodził tam i spowrotę
-Spokojnie,na pewno wróci-uspokajał go piegusek
-Jak mam być spokojny,co-skarcił najmłodszego brata
-Skoro o tym mowa-tutaj buntownik spojrzał na wejście przez które wchodziła Liad
-Gdzie byłaś i czy wiesz która jest godzina-Leonardo wydarł się na nią
-Nie drzyj się tak bo stracisz głos i nie obchodzi mnie czas,bo szczęśliwi czasu nie liczą
-Ty sobie żartujesz,jest 3 w nocy-był na nią wściekły
-Tak wydzierać to możesz na targu
-Jesteś taka sama jak wszystkie dziewczyny-i tu wszystkich zatkało a Liad'e to zabolało- Liad,ja nie chciałem tego powiedzieć
-Ale powiedziałeś-łzy napływały jej do oczu po czym wybiegła do swojego pokoju
-Co ja narobiłem-Lider usiadł na kanapie załamany
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro