Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Jest zwykły dzień. Nic niezwykłego się nie dzieje. Wykonujesz jakąś najzwyczajniejszą czynność, gdy nagle czujesz coś dziwnego. Jakieś palce ciągnące cię daleko, w głąb samego siebie. Nie wiesz co się dzieje. Dookoła siebie widzisz ciemność. Krzyczysz, ale nikt nie odpowiada. Nagle zdaje ci się, że coś słyszysz. Jakiś łagodny, kojący głos. Nie możesz zrozumieć co mówi, ale wydaje się dziwnie znajomy. Powoli poddajesz się wewnętrznym nurtom i wtedy zaczyna się przejaśniać. Widzisz nad sobą coś na kształt tafli jeziora. Wypływasz w górę. Nagle wynurzasz się, znowu możesz oddychać. Jesteś zdezorientowany i nie rozumiesz co się stało. Szybko wychodzisz z wody i już nawet nie dziwi cię, że nie jesteś mokry. Znajdujesz się w zupełnie innym miejscu. Stoisz po środku wielkiej dziury w ziemi. Coś na kształt okrągłego kanionu ciągnie się, gdzie tylko spojrzysz. Koło ciebie błyska leniwie małe jeziorko, z którego chwilę temu wyszedłeś. Nie jest ono duże. Ma ledwie wielkość jacuzzi, ale czuć w nim coś magicznego. To w końcu ono cię tu sprowadziło. Czujesz jego moc, jak rozbrzmiewa w powietrzu kakofonią dźwięków, których ludzkie ucho niestety nie może wyłapać. Tuż obok jeziorka rośnie rozłożyste drzewo. Nie znasz się na roślinach więc nie możesz określić co to za gatunek, ale wygląda, jak spore drzewko bonsai. Jego rozłożyste konary układają się w finezyjne kształty, a rzadkie liście zdają się szumieć dla ciebie pieśń powitalną. Pod drzewem rosną trzy kwiaty. Nie znasz jeszcze ich znaczenia, wrócisz do nich kiedy indziej. Teraz twoją uwagę przykuwa wodospad. Ta niekończąca się masa wody spływa ze skał kanionu, ale o dziwo, nie ciągnie się dalej w rzekę. Tworzy zakole na środku krateru i znika. Tak jakby woda była pochłaniana przez ziemię. Miejsce jest bardzo piękne, rośnie tu bardzo wiele roślin, wszędzie słychać ptaki, a szum wody jest taki kojący, wiesz jednak, że nie możesz zostać tu na zawsze. Nie wiesz przecież nawet co to za miejsce! Zaczynasz się rozglądać za jakąś drogą wyjścia i zauważasz kilka opcji. Jeszcze nie wiesz, że wybór dokonany w tej chwili może zmienić całe twoje życie i zaważyć na przyszłości. Widzisz kilka dróg prowadzących w górę krateru. Możesz pojechać do góry średniowieczną windą. Nie wydaje ci się jednak bezpieczna. Poza tym lubisz się wspinać. Możesz też wejść po kolorowej, bambusowej drabince. Jest jednak trochę rozklekotana, więc odpuszczasz ją sobie. Widzisz też jakąś jaskinię, chyba tunel. Niestety, boisz się spotkać tam pająka. Jest też jakaś droga tuż przy wodospadzie. Bloki kamienia, niby to kamuflują dróżkę prowadzącą do sporej jamy na wpół ukrytej za wodą. No cóż, gdybyś wiedział, jak niewiele osób potrafi przedrzeć się przez magię otaczającą to miejsce! Powyżej, już na ziemi nad kraterem, widzisz mały domek w nieco chińskim, czy japońskim stylu. Po obu jego stronach rosną kwitnące drzewa wiśni, a z komina wydobywa się malutka strużka dymu. Jednak kamienie są śliskie, upadasz i niemalże skręcasz sobie kostkę próbując tam dojść. Nieco tym zirytowany patrzysz kawałek dalej i widzisz ostatnią drogę. Solidną drabinę z ciemnego drewna, nieco już wrośniętą w skałę i oplecioną roślinami. Od razu czujesz, że to to. To miejsce, jakby cię wzywa! Nie namyślając się długo zaczynasz się wspinać. Zręcznie przeskakujesz między szczeblami, jakbyś całe życie spędził wspinając się na drzewa. Gdy docierasz w końcu na szczyt urwiska zatrzymujesz się. Czujesz ten powiew świeżości. Tą magię unoszącą się w powietrzu. Witaj w Safaniri.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro